9.

144 22 0
                                    

Przede mną znajdował się stalowy stół na którym leżało przywiązane grubymi pasami ciało. Esme stała obok. Wskazywała palcem  na stół. Podeszłam bliżej. Odkryłam z jej twarzy zakrwawioną chustę. Miała zmasakrowaną twarzyczkę i nóż wbity w brzuch, ale rozpoznałam w kolorze włosów i oczu Esme. W takim razie czym lub kim było to obok?

-Kim ty jesteś? Co się z nią stało? - zapytałam trochę przerażona,  pierwszy raz od tylu lat czułam strach.

"Jestem Esme, on mi to zrobił" - powiedziała nie otwierając ust i wskazała w na ścianę za mną. Szybko się odwróciłam, za mną stał facet w masce z maczetą w ręce.

"Zabij mordercę, a wrócę do żywych"

Wyciągnęłam pistolet, strzeliłam mu prosto w serce lecz to go nie zatrzymało.  Złapał mnie za nadgarstek, wyrwałam się jeden mój ruch unieruchomił go. Wyciągnęłam z jego ręki maczetę i odcięłam mu głowę. Usłyszałam tylko ciche rozwiąż mnie i zrobiłam zwrot w tył i podbiegłam do stołu stojącego parę metrów za mną. Dziewczyna się ruszała. Odkryłam kawałek materiału z jej twarzy. Wróciła do normy. Patrzyłam na nią zdezorientowana.

-Będziesz się tak gapić czy mnie rozwiążesz? - zapytała.

Przecięłam pasy i uwolniłam dziewczynę. Przytuliłam ją.

-Kto to jest - wskazałam na ciało leżące obok nas.

-Psychopata, trzymał mnie tu zabrał mi duszę, która musiała się schronić w ciele tej brunetki, którą zabiłaś. Moje ciało wielokrotnie zgwałcił, a później pociął mi twarz i wbił nóż tak abym nie mogła wrócić *wyjmuje nóż, lekko wzdychając z bólu*- mówiła jakby miała to po prostu w dupie, bo to nieważne.

-Ale przynajmniej dzięki temu znalazłaś mnie i masz swoje ciało - uśmiechnęłam się lekko.

Nagle do pomieszczenia wpadł David. Podszedł do mnie zdeterminowany.

-Nic Ci się nie stało?! Tak strasznie się o Ciebie bałem - musnął mój policzek i przytulił/

-Mówiłam, że sobie poradzę, spokojnie nic mi się nie stało. -wyszeptałam mu do ucha- a poza tym miałeś mnie nie szukać.

-Tak, wiem - posmutniał po czym spojrzał mi prosto w oczy - tęskniłem.

Nasze głowy się przybliżyły, a usta zetknęły.

-*chrząknięcie* pamiętajcie, że tu jestem - oboje na nią spojrzeliśmy - może w końcu się z tond ruszymy? - zapytała zniesmaczona wydarzeniami z przed chwili.

Wyszliśmy tą samą drogą, którą weszliśmy. Esme opowiedziała nam jeszcze po drodze w skrócie to co się działo przez ostatnie kilka lat kiedy się nie widziałyśmy. Opowiedziała o tym, że moją matkę zamordował jakiś facet, który był jej klientem (była alkoholiczką, a po rozwodzie została prostytutką, nie dbała o to czy żyję czy też nie, dlatego przeprowadziłam się do ojca).

-A jak tam u Ciebie?

-Obecnie jestem najbardziej poszukiwanym mordercą na świecie. - uśmiechnęłam się.

-Ja chyba też powinienem być - obie z Esme się zaśmiałyśmy.

-A ty Esme powinnaś się do nas dołączyć - mrugnęłam do niej.

-No wiesz, jestem jak na razie zajęta swoim życiem. Odezwę się jak skończę to co powinnam. Jak byś mnie szukała to żyję pod pseudonimem Olivia Peter's.

-Pamiętaj, że ja zawsze będę czakać.

-Muszę spadać. Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy.

Przytuliłam ją na pożegnanie i odeszła.

-My też musimy coś załatwić.

Pamiętnik Cichego ZabójcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz