WŁĄCZAJCIE PIOSENKĘ !
-Liuk oddiaj mji!-krzyczałam.
-Niee!-odpowiedział.
-Liuk tio mioja pracja do śkoły..-powiedziałam ze łzami w oczach.
-No dobra trzymaj- oddał mi mój rysunek i czule przytulił moje ciało.
***
Wstałam. Super nadal po głowie krąży mi wczorajszy dzień. Nie wiem czego Luke tutaj szuka i przede wszystkim czego ode mnie oczekuje. Jestem wkurzona na wszystkich, na cały świat. Chciałabym żyć tak jak inne dziewczyny w moim wieku. Wyjść gdzieś na miasto z moimi przyjaciółkami, robić szalenie drogie zakupy, wychodzić na imprezy, a tymczasem siedzę w domu i gnije w łóżku. Są wakacje, a ja nie wiem co robić. Okropne uczucie. Moje serce krwawi. Oliver zawiódł mnie i nie mogę o tym zapomnieć, wiem, że minęło dopiero kilka dni, ale te cholerne kilka dni wniosło do mojego życia tyle cierpienia, niszczy mnie od środka, a moi bliscy nawet nie wiedzą jak to przeżywam. Mimo to, że Hemmings jest takim pieprzonym idiotą to czasami chciałabym się do niego po prostu przytulić, wypłakać w ramię czy po prostu być przy nim tak jak to było dokładnie dwa lata temu. Potrzebuje go, potrzebuje jego rad dobrych czy też złych. Chcę żyć dla niego i chcę aby on żył dla mnie. Czasami chcemy zbyt wiele ale czy być kochanym to dużo? Czy naprawdę jest to zbyt wiele? Cholera, chcę budzić się koło niego, robić mu śniadania do łóżka, zadowalać w każdym stopniu, chcę..chyba chcę żebyśmy byli szczęśliwi, ale razem. Kończąc swoje przemyślenia na tym jak bardzo chciałabym Hemmo przy sobie poszłam do łazienki ogarnąć swój wygląd, bo nie wyglądałam za dobrze. Nie chciałam siedzieć cały czas w domu więc zaczęłam rozmyślać nad dzisiejszymi planami. Byłoby za doskonale aby coś z tego wyszło więc jak zawsze wylądowałam na kanapie w salonie z laptopem na kolanach oglądając nowe odcinki mojego ulubionego serialu. Tak jak już mówiłam nieraz moje życie jest nudne, a ja nie potrafię tego zmienić.
*Luke*
Leżałem na hotelowym łóżku słuchając The Lumineers- Ophelia. Myślałem, że będzie to o wiele łatwiejsze. Chyba mam depresje przez tą dziewczynę, moja ukochana dzwoni już dwunasty raz, a ja nie mam ochoty z nią rozmawiać tak bardzo boli mnie strata Lily. Chciałbym naprawić wszystko co zrobiłem zle. Chciałbym aby była szczęśliwa. (Posłuchajcie do końca tej piosenki, a potem włączcie kolejną i czytajcie dalej ;*)
***
-Czego znowu chcesz ?-zapytała otwierając drzwi.
-Chciałem porozmawiać- powiedziałem spuszczając wzrok na swoje buty.
-A pomyślałeś o tym, że ja nie chcę?- ponownie zadała mi pytanie.
-Jezu Lily chcę Ci to wszystko wytłumaczyć, a Ty nie dajesz mi nawet dojść do słowa..-odpowiedziałem nieco zdenerwowany.
-No patrz nawet dałam Ci całe zdanie powiedzieć, żegnam- chciała zamknąć drzwi, ale znowu powstrzymałem je ręką.-Serio Hemmings? W co się teraz będziemy bawić ? We wspaniałą przyjazń? Proszę nie bądz śmieszny i po prostu odejdz- powiedziała.
Nie przyszedłem tutaj aby się poddać postanowiłem walczyć dalej.
-Nie! Kurwa Lily nie przyszedłem tutaj aby słuchać Twoich chamskich odzywek, chcę żebyś mnie wysłuchała! Słuchasz już?! To świetnie! Te dwa lata temu mój tata zachorował na raka musieliśmy wyjechać jak najszybciej aby rozpocząć leczenie inaczej byłoby naprawdę zle! Nigdy nie chciałem Ciebie zostawiać, ale nie miałem wyboru! Chciałem zostać! Błagałem rodziców! Ale nie było wyjścia rozumiesz?! Jednakże było mi głupio..powiedziałaś mi, że mnie kochasz, a ja obiecałem, że wrócę i zawiodłem..ale..ale ja nie chciałem Cie zostawiać, bo..bo ja też Ciebie kochałem! - nie mogłem przestać krzyczeć. Brunetka stała i patrzała na mnie ze łzami w oczach.
-Ja..ja tak bardzo przepraszam..ja..ja nie wiedziałam..-powiedziała krztusząc się łzami.- Tak bardzo Cię przepraszam Luke..
-To ja przepraszam Lily, powinienem się z Tobą kontaktować..-przepraszam..
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Zobaczymy co dalej będzie z losami Lily i Luke'a. Następny rozdział już w środę.
CZYTASZ
You Lost Me
FanfictionPrzyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. On odciął mi moje skrzydła wraz ze swoim odejściem uniemożliwiając mi chociażby unieść się nad ziemią. Kiedy Cię spotkam powiem "You Lost Me".