*Ashton*
Zawsze podobała się mi Lily. Chciałem ją mieć w takim stopniu w jakim miał ją Hemmings. Co prawda tylko przyjaźnili się, ale widziałem jakim uczuciem darzyłam Go ta dziewczyna. Uwielbiała spędzać z nim czas, patrzeć się na niego, a ja uwielbiałem robić wszystko to samo z nią. Można powiedzieć, że nasza przyjaźń nie była tak zaawansowana jak jej relacje z blondynem, ponieważ poznała go dużo wcześniej niż mnie, jednak mimo wszystko stałem się dla niej ważny. Chcę pokazać jej jak bardzo za nią tęskniłem i pragnę pokazać jakim uczuciem ją darzę.
Kierowałem naszym Ranger Roverem, gdyż Mike i Calum chcieli odpocząć po wczorajszej imprezie u naszego wspólnego znajomego Tom'a. Nie miałem wyjścia, musiałem dowieźć nas bezpiecznie na miejsce.
*Lily*
Od kilku godzin rozważam przeprowadzkę do innej dzielnicy. Wszystko co mam tutaj przypomina mi tego idiotę Hemmingsa i Olivera. To nie tak, że jest mi źle z rodzicami, ale mam w tym domu coraz mniej prywatności. Niedługo będę już pełnoletnia pragnę zobaczyć co oznacza dorosłe życie i w końcu zacząć samodzielnie funkcjonować. Wyszukałam nawet kilka niedużych mieszkań, które w sam raz były dla mnie. Moim pomysłem chciałam zarazić mamę, więc zeszłam po schodach kierując się do salonu, gdzie siedziała moja kochana rodzicielka.
-Mamo?-zapytałam, wolałam upewnić się, że nie przeszkadzam jej w czytaniu książki, którą trzymała w swoich niedużych dłoniach.
-Tak Lily?-odwzajemniła mój uśmiech.
-Mam pewien pomysł, który może nie do końca się Tobie spodobać.-zaczęłam.
-A więc słucham.-uniosła brwi do góry.
-Chciałabym się wyprowadzić do małego mieszkania, znalazłam tutaj kilka propozycji, znajdę fundusze o to się nie martw.-powiedziałam pewna siebie.
-Jesteś pewna, że to oby na pewno dobry pomysł?- ponownie zadała mi pytanie.
-Tak! Naprawdę poradzę sobie..mamooooooooo- jeszcze nigdy nie prosiłam mojej mamy o coś tak poważnego.
-No dobrze, ale za czynsz będziemy płacić razem z tatą okej? Przynajmniej jak na razie- oznajmiła.
Pokiwałam zadowolona głową.
-To kiedy planujesz tą przeprowadzę ?- zaciekawiona spojrzała na mnie.
-Jak najszybciej, najpierw muszę znaleźć jakąś pracę dorywczą abym mogła zarobić na wyżywienie. Jeżeli jeszcze dzisiaj znajdę coś co będzie mi odpowiadało to może już w tym tygodniu będziecie mieć spokój moje gołąbeczki- zaczęłam śmiać, a już po chwili dołączyła również moja mama.
Mieszkanko nadchodzę !!
Co myślicie o przeprowadzce naszej Lily? Dobry czy też zły pomysł? Osobiście jestem za! Do zobaczenia w następnym rozdziale. Paaa, miłego czytania ;*
CZYTASZ
You Lost Me
FanfictionPrzyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. On odciął mi moje skrzydła wraz ze swoim odejściem uniemożliwiając mi chociażby unieść się nad ziemią. Kiedy Cię spotkam powiem "You Lost Me".