06. A może ja chcę?

1.7K 151 15
                                    

Holly, ile można było czekać?  spytał chłopak, wchodząc do pomieszczenia.

– Tyle, ile trzeba – odpowiedziałam delikatnie zirytowanemu przyjacielowi. Dylan jedynie pokręcił głową i się zaśmiał.

– Powiem ci, że ten argument był mocny – stwierdził brunet i do mnie mrugnął. Kilka sekund później zaczął rozglądać się po pokoju, aż natrafił wzrokiem na książkę. – Ty jesteś niemożliwa – skomentował, biorąc do rąk tom "Więźnia Labiryntu". – Holly, jesteśmy w Los Angeles, wczoraj tu przyjechaliśmy, dzisiaj mamy dzień wolny, a ty zamykasz się w pokoju i czytasz książkę? Nie ma mowy! Konfiskuję to dobro materialne – powiedział zdecydowanym tonem i schował powieść za plecami, nie pozwalając mi jej wziąć.

– O'Brien...

– Roden... Nie ma mowy, byś tak spędziła dzisiejszy dzień.

– A może ja chcę?

– A może ty nie chcesz?

– O'Brien...

–  Roden...

–Nie martw się, przecież ci ją oddam... W swoim czasie. Na razie porobimy coś innego.

– Co niby?

– Dowiesz się wkrótce – stwierdził, wyciągając jedną ręką telefon, a drugą nadal trzymając książkę.

– Co ty kombinujesz, O'Brien? – spytałam zauważając, że wpisywał coś na ekranie.

– Bądź cierpliwa, zaraz zobaczysz.

– Mam się bać? – zadałam pytanie, a po upływie około dwóch minut do pokoju wpadł Tyler.

– Dylan, co to za nagła tragiczna sytuacja? –   wydyszał Ty, na co uniosłam brwi. Już bynajmniej wiedziałam, do czego potrzebny był mu telefon.

– Holly czytała książkę.

– Matko, spodziewałem się że będzie gorzej, straszysz chłopie – zaśmiał się brunet.

– Sprawa jest poważna – powiedział Dylan, krzyżując ręce na torsie. – Czy ty nie widzisz, co się dzieje? Jesteśmy w Los Angeles, a ona zamyka się w pokoju i uważa, że wszystko jest w porządku.

– No dobra, racja – zgodził się Tyler oraz powtórzył gest mojego przyjaciela. – To co z tym robimy? – zadał pytanie, po czym oboje zaczęli się we mnie wpatrywać. Chwilę później na twarzy chłopaka pojawił się szeroki uśmiech. – Dyskoteka?

– Dyskoteka – podchwycił pomysł O'Brien, a ja zaczęłam się śmiać z całej tej sytuacji. Spodziewałam się, że wpadli na coś dużo gorszego. –  Staramy się zorganizować jakąś w hotelu czy idziemy do klubu?

– Chyba na razie lepiej w hotelu, jeśli się uda – zadecydował Ty.

– Wiesz może, czy jest tu jakaś sala w której można ją zrobić ?

– Tak, na parterze.

– To świetnie – klasnął w dłonie Dylan. – W takim razie, na co czekamy? Trzeba to zorganizować! 

××××××××××××××××××××××××××××××××
Hej :D

Zbliżają się święta (o czym na pewno wiecie XD) i z tej okazji mam do Was pytanie: chcielibyście, bym napisała jakiś dodatek świąteczny (nie miałby on większego wpływu na fabułę) czy wolicie po prostu kolejny rozdział, ponieważ twierdzicie, że nie ma sensu, bym pisała coś takiego?

Matlenea



I Got This Role | Dylan O'BrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz