– Holly, pamiętasz może jak ostatnio uciekaliśmy przed twoją mamą? – spytał Dylan, patrząc na mnie uważnie.
– Jasne, że pamiętam - uśmiechnęłam się, przypominając sobie to zdarzenie. -– Nieźle nabroiliśmy.
– Zachowaliśmy się wtedy bardzo nieodpowiedzialnie – skomentował O'Brien.
– Nie przesadzaj – spróbowałam bronić naszych młodszych wersji. –Staraliśmy się uciec przed nieuniknionym. Często ucieczka wydaje się nam najlepszym rozwiązaniem. Widzisz w tym jakiś problem? – spytałam lekko rozbawiona całą tą sytuacją. Nie pamiętałam, jak nasza rozmowa zeszła na ten tor, ale byłam ciekawa co stanie się dalej. Spojrzałam na chłopaka, który wydawał się być poważny.
– Problem jest w tym, że ja już nie chcę uciekać – powiedział brunet, po czym przyciągnął mnie do siebie i złączył nasze usta.
– Holland, Holland... – poczułam, jak ktoś szarpał mnie za ramię, więc automatycznie moja rękę powędrowała w kierunku tej osoby.
Zanim jednak uderzyła nieszczęśnika, została złapana w powietrzu. Usłyszałam śmiech, który brzmiał, jakby należał do chłopaka. Szybko otworzyłam oczy i ujrzałam rozbawionego Coltona.
– Coś się stało? – spytałam jeszcze trochę nieprzytomna.
– Nic, po prostu zasnęłaś na tarasie.
– Na tarasie? Która jest godzina?
– Około drugiej w nocy. Chodź lepiej do pokoju, bo się przeziębisz.
– Okay – westchnęłam, po czym zeszłam z leżaka, biorąc ze sobą wszystkie rzeczy. Lekko zachwiałam się na nogach ze zmęczenia, ale blondyn szybko zareagował, bym się nie przewróciła. Postawiłam kilka niepewnych kroków, aż usłyszałam głos kolegi.
– Dość – stwierdził zdecydowanym tonem. Przetarłam oczy, by przyjrzeć się uważnie jego twarzy. – Nie możesz iść w takim stanie – powiedział, a następnie bez pytania podniósł mnie w stylu panny młodej i zaczął nieść do pokoju.
– Colton, puść mnie! – pisnęłam, zaskoczona tym gestem z jego strony.
– Nie, bo się zaraz przewrócisz.
– Nie przewrócę.
– Jesteś pewna?
– Raczej tak. Colton, postaw mnie, bo swoim ciężarem połamię ci ręce!
– Skoro raczej, to nie. Poza tym, nic mi nie połamiesz, nie martw się – powiedział, a ja westchnęłam i już bez większych protestów dałam się zanieść do pokoju.
Blondyn puścił mnie dopiero, kiedy znaleźliśmy się przy drzwiach. Wyjęłam klucze, po czym otworzyłam wejście do apartamentu.
– Dziękuję – uśmiechnęłam się w jego stronę.
– Nie ma sprawy. Wyśpij się przed jutrem. Dobranoc – odpowiedział, powtarzając mój gest.
– Dobranoc – odparłam i zamknęłam drzwi, a następnie rzuciłam wszystkie rzeczy na łóżko, po czym weszłam pod kołdrę. Sięgnęłam po słuchawki przypięte do komórki oraz odłożyłam oba te urządzenia na komodę. Zamknęłam oczy i ponownie tej nocy zasnęłam.
Kilka godzin później wstałam równo z budzikiem i po dosyć szybkim ogarnięciu się udałam się na śniadanie. Wzięłam talerz, nałożyłam sobie jedzenie i rozejrzałam się po sali. Przy jednym stole siedzieli już Tyler, Colton oraz Dylan. Kiedy zobaczyłam swojego przyjaciela, zatrzymałam się na chwilę, przypominając sobie dzisiejszy sen.
CZYTASZ
I Got This Role | Dylan O'Brien
FanfictionHolland i Dylan to dwójka przyjaciół, którzy znają się od dziecka. Pewnego razu, O'Brien zachęca Roden, by wybrała się z nim na casting do serialu "Teen Wolf". Dziewczyna, po namowach ze strony chłopaka, zgadza się tam z nim pójść, nie przypuszczają...