Przez chwilę Crystal siedziała cicho, więc zaczęłam podejrzewać, że ta wiadomość nią wstrząsnęła. Już miałam zacząć się tłumaczyć, kiedy dziewczyna westchnęła.
– Holland, jakby ci to powiedzieć – zaczęła wypowiedź, unikając mojego wzroku. – Ja i Tyler przewidzieliśmy, że tak będzie.
– Przewidzieliście? – spytałam, patrząc na nią uważnie. Myślałam, iż uda mi się ją zaskoczyć, a tymczasem to ja zostałam zaskoczona. Ironia losu.
– Jasne, że tak. Na pierwszy rzut oka widać, że coś jest między wami.
– Tak, długoletnia przyjaźń.
– Jeśli mam być szczera, to z mojego punktu to wygląda nieco inaczej – odpowiedziała niepewnie, jakbym miała ją za to zganić.
– Na jakiej podstawie to wnioskujesz? – spytałam, starając się opanować emocje, które mną targały.
– Sposób, w jaki na siebie patrzycie, to, że się pocałowaliście, fakt, że Dylan jest o ciebie zazdrosny... – zaczęła wymieniać, a ja analizowałam wszystkie jej słowa. Nie chciałam tego przed sobą przyznawać, ale powoli zaczęłam sądzić, iż mogła mieć rację. To faktycznie było dosyć dziwne.
– Dylan jest o mnie zazdrosny? – zadałam to pytanie, bo najbardziej mnie nurtowało.
– Holly... Nie do końca rozumiem, jak możesz tego nie zauważać... To na serio widać...
– Nie wiem, Crystal. Obawiam się, czy on czuje to samo. Nie chcę być zakochana bez wzajemności w swoim przyjacielu...
– Przyznałaś to – stwierdziła brunetka z dumną miną.
– Co przyznałam? – spytałam, zbita z tropu.
– Przyznałaś, że jesteś w nim zakochana.
– To było gdybanie. Nie powiedziałabym, że jestem w nim zakochana. Bardziej, że mi się podoba.
– To i tak już coś.
– Co mam zrobić, Crystal? – spytałam zrozpaczonym tonem. Z O'Brienem przyjaźniłam się już tyle lat i nigdy nic takiego się nie działo.
– Pogadaj z nim.
– To jest totalnie zły pomysł.
– Czemu? Często rozmawiacie.
– Nie o takich sprawach. Poza tym, gadaliśmy już o tym i ustaliliśmy, że to było nieporozumienie.
– Zrobiliście chyba najgorszą rzecz, jaką mogliście w waszej sytuacji.
– Mi się wydaje, że chyba jednak najlepszą...
– Holly, wiem, co mowię. Miałam tak z jednym chłopakiem.
– Serio?
– Tak, nazywał, a właściwie nazywa się Daniel. Przyjaźniliśmy się kilka lat, potem to przerodziło się w coś więcej, jednak postanowiliśmy to zignorować. Później on wyjechał i nasze drogi całkowicie się rozeszły.
– Może tak miało być? Teraz masz Tylera...
– Możliwe. Jednak wam bym tego nie radziła. Chociaż w sumie... Róbcie, co chcecie. To wasze życie, nie moje – uśmiechnęła się delikatnie. Po chwili rozległo się pukanie do drzwi. Brunetka poszła otworzyć, a ja obserwowałam, co się działo z miejsca, w którym się znajdowałam. W progu ukazał się Posey, który w rękach trzymał różę.
– Hej, Crystal. Pięknie wyglądasz. Jak zawsze, w sumie – stwierdził, wręczając jej czerwony kwiat.
– Cześć, Tyler. Ty również – odpowiedziała Reed. Miałam na nich widok z boku, więc udało mi się dostrzec, iż policzki dziewczyny delikatnie się zaczerwieniły. Mega uroczo razem wyglądali.
– Przyszedłem zapytać, czy nasze spotkanie jest dalej aktualne – oznajmił, a brunetka uśmiechnęła się.
– Jasne, że tak.
– Przy okazji: cześć, Holly – odparł chłopak, kiedy mnie dostrzegł. Pomachałam mu i również podeszłam do wyjścia. Para spojrzała po sobie, po czym odezwała się Crystal.
– Holly, chciałabyś iść z nami?
– Nie, nie ma mowy – odparłam szybko. – To bardzo miłe, ale to wasza randka, nie będę jej psuć.
– Na pewno? Nie będziesz nic psuć.
– Na sto procent będę, to jest randka, nie potrzebna wam dodatkowa osoba – odparłam z przekonaniem.
– O czym rozmawiacie? – spytał Haynes, który akurat przechodził po korytarzu. W oddali zauważyłam, że również O'Brien zmierzał w naszym kierunku, więc uśmiechnęłam się i pomachałam mu. Brunet odpowiedział mi tym samym.
– Proponujemy Holland, by nie siedziała w tym hotelu tylko poszła z nami.
– W sensie wy mieliście w planach randkę i chcecie, żeby poszła z wami? – spytał, a brunetka pokiwała głową. – Przecież to trochę bez sensu – zaśmiał się blondyn.
– Dzięki, Colton. Chociaż ty uważasz tak samo.
– To jest bez sensu, jeśli miałabyś iść sama, Holly – dokończył swoją myśl chłopak. – Możemy wybrać się razem, jeśli chcesz.
– Ona nigdzie z tobą nie idzie, Colton – odezwał się Dyl, który kilka sekund wcześniej stanął obok nas. – Przecież planowaliśmy zjeść razem kolację, prawda, Roden?
××××××××××××××××××××××××××××××××
Hej :D
Wiem, że przez całkiem spory czas nic nie dodawałam, ale wreszcie udało mi się coś napisać ^^ Zdaję sobie sprawę, że rozdział jest krótki, ale mam nadzieję, że nie zawiodłam Was nim aż tak bardzo 😅Dziękuję za 5 tysięcy wyświetleń oraz że dalej tu jesteście i czytacie to opowiadanie ❤ to dla mnie wiele znaczy :D
Miłego dnia wszystkim i do "zobaczenia" (mam nadzieję) w następnym rozdziale! :D
CZYTASZ
I Got This Role | Dylan O'Brien
Fiksi PenggemarHolland i Dylan to dwójka przyjaciół, którzy znają się od dziecka. Pewnego razu, O'Brien zachęca Roden, by wybrała się z nim na casting do serialu "Teen Wolf". Dziewczyna, po namowach ze strony chłopaka, zgadza się tam z nim pójść, nie przypuszczają...