16. My się tylko przyjaźnimy

1.4K 131 48
                                    

- O'Brien, musimy porozmawiać! - zawołałam, gdy zobaczyłam, jak chłopak zmierzał do swojej przyczepy. Skończył już nagrywać wszystkie sceny, więc miałam nadzieję, że wyjaśni mi sytuację, która miała miejsce około godziny wcześniej. Dylan obrócił się i zaczekał, aż do niego podeszłam

- Stałaś tutaj wypatrując mnie? - zaśmiał się brunet.

- Nie zmieniaj tematu, O'Brien. Musimy porozmawiać.

- Wow, wow, wow, spokojnie, Roden. Cóż to za sprawa, niecierpiąca zwłoki?

- Nie udawaj, że nie wiesz, O'Brien.

- A co jeśli ja nie udaję, Roden?

- A co jeśli ja wiem, że udajesz, O'Brien?

- A co jeśli ja wiem, że nie wiesz czy udaję czy nie, Roden? - zadał pytanie, podnosząc jedną brew do góry.

- Dylan, wiem, że wiesz - westchnęłam widząc, iż zamierzał się droczyć.

- Dobra, może wiem. Chcesz gadać tu, czy nie chcesz by nas ktoś podsłuchiwał?

- Wybieram opcję numer dwa.

- W takim razie chodź - stwierdził, po czym weszliśmy do jego przyczepy. -Zaczynaj - powiedział, kiedy znaleźliśmy się w środku.

- Dylan, dziwnie się ostatnio zachowujesz - oznajmiłam, krzyżując ręce pod biustem. Zaskakująco stresowałam się tą rozmową.

-Dziwnie? To znaczy jak? - zmarszczył brwi.

- No... po prostu dziwnie, inaczej.

- Inaczej to chyba właściwe słowo - wtrącił się chłopak.

- No dobra, to w takim razie inaczej, niech ci będzie, ale to niczego nie zmienia, O'Brien.

- Zmienia. Sprawia, że to nie ma aż tak negatywnego wydźwięku.

- O'Brien, co się dzieje? Czemu się tak zachowujesz? Dlaczego mnie pocałowałeś? - wypowiedziałam szybko, oczekując na jego reakcję. Chłopak przez chwilę patrzył się mi prosto w oczy, po czym podszedł trochę bliżej. Teraz dokładnie widziałam kolor jego tęczówek.

- Przed tym, jak cię pocałowałem, wyjaśniłem, że pokazuje ci, czego masz nie robić z Coltonem.

- Tylko, O'Brien, nie rozumiem jednego: jak to miało mi pomóc? Przecież nie panuję nad tym, co będę musiała zagrać...

- Roden...

- O'Brien...

- Uznajmy to za nieporozumienie, dobra? Masz rację, nie mam pojęcia, co sobie wtedy myślałem...

- Dość dziwne to nieporozumienie - zmarszczyłam brwi, przez chwilę wahając się nad dalszą częścią wypowiedzi - ale niech ci będzie - zakończyłam niepewnie. Nie mogłam w stu procentach ogarnąć wszystkiego, co się działo, gdyż nie panowałam nad tym.

- To super - uśmiechnął się brunet.

Przez następne kilkadziesiąt minut toczyliśmy dyskusję na temat DC i Marvela. To zaskakujące, jak z tak niecodziennej sprawy, o której kilka minut wcześniej rozmawialiśmy, skupiliśmy się na takiej rozmowie. Dylan uważał, że Batman był najlepszy, a ja obstawiałam, że X-Men to równie ciekawa postać. Kiedy skończyliśmy, zostaliśmy poinformowani przez reżysera, iż za niedługo zbiórka koło autokaru. Szybko wróciłam do swojej przyczepy przebrać ciuchy, a następnie stawiłam się w umówionym miejscu. Chwilę później wsiedliśmy do pojazdu i wyruszyliśmy w drogę powrotną.

Tym razem usiadłam koło Crystal. Zaczęłyśmy rozmowę o tym, jak się występowało, ale nasza konwersacja szybko zeszła na temat Tylera. Okazuje się, że chłopak zaprosił ją na kolejną randkę, a ona była z tego powodu bardzo szczęśliwa. Nie do końca potrafiłam to zrozumieć - brunet był niemalże przeciwieństwem dziewczyny, ale, jak widać, przeciwieństwa się przyciągają.

Przez kilka minut dyskutowałyśmy o tym, co miała założyć i kiedy się tego zupełnie niespodziewałam zadała pytanie, które sprawiło, że mnie zamurowało:

- Jak tam z Dylanem?

Przez chwilę patrzyłam na nią z niezrozumieniem, aż w końcu dziewczyna postanowiła rozwinąć swoją myśl:

- Widziałam, jak dzisiaj rozmawialiście, oczywiście nie podsłuchiwałam, a później poszliście do jego przyczepy. Coś jest na rzeczy?

- Nie, nie, my się tylko przyjaźnimy - zaprzeczyłam szybko.

- Jesteś pewna? Z mojej perspektywy wygląda to odrobinę inaczej...

- Crystal, ja wiem, jak jest, tylko...

- Tylko co? - spytała dziewczyna, a ja spojrzałam w stronę bruneta, który siedział kilka rzędów za nami. Gadał o czymś z Tylerem. Cieszyłam się, że nie zauważył, iż na niego popatrzyłam. Mimo że od początku tematu Poseya, a później O'Briena rozmawiałyśmy dosyć cicho, żeby nikt nas nie usłyszał, to i tak nie czułam się na tyle pewnie by rozmawiać o tym w autokarze pełnym ludzi.

Na szczęście przed odpowiedzią uchronił mnie tymczasowo reżyser, rozdający scenariusze na jutro wraz z komunikatem o lekcjach, które mieliśmy odbyć w zamian za nieobecność w szkole. Więszość osób mniej więcej w moim wieku westchnęła, ale Crystal nie wydawała się aż tak niechętna do nauki, jak reszta.

- Nie wyjaśniłaś mi - stwierdziła, patrząc na mnie uważnie.

- Wytłumaczę ci w hotelu, dobra? - powiedziałam dyskretnie wskazując na ludzi koło nas.

- Jasne, trzymam cię za słowo - uśmiechnęła się delikatnie.

Parę minut później byłyśmy już na miejscu. Zamiast do swojego pokoju, udałam się razem z brunetką do apartamentu, który ona zamieszkiwała. Wystrój miał bardzo podobny do mojego, lecz w innych kolorach.

- Tylko co? - ponowiła pytanie, zadana uprzednio w autobusie.

- Dylan mnie pocałował - wydusiłam z siebie - a to nie wszystko - ja to odwzajemniłam.

××××××××××××××××××××××××××××××××
Hej :D

Jak tam? Ktoś z Was oglądał "13 Reasons Why"? Ja dzisiaj skończyłam i polecam wszystkim - warto ❤

Przy okazji chcę Wam życzyć wesołych świąt i odpoczynku od szkoły :D Wszystim nam się to należy ;)

Miłego dnia i do "zobaczenia" w następnym rozdziale! :D

Matlenea

I Got This Role | Dylan O'BrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz