Rozdział 7

1.4K 72 6
                                    

Na łóżku leżał, a raczej spał Justin. Wyglądał jakby zasnął czekając na mnie. Ubrany był tylko w szare dresy. Jego włosy były rozczochrane, a pełne malinowe usta lekko rozchylone.
To całkiem inny chłopak, niż ten którego poznałam pierwszego dnia.

No i co ja mam teraz zrobić? Teraz mogłabym uciec, ale on i tak by mnie znalazł. Kto wie co stałoby się ze mną później.

Ostrożnie weszłam na łóżko i położyłam się jak najdalej od chłopaka. Mimo wszystko czuje się przy nim nieswojo. Kiedy już przysypiałam poczułam jak chłopak okrywa mnie kocem, a po chwili mocno mnie przytula.
Możecie mi nie uwierzyć ale w tej chwili czułam się idealnie. Czułam jego ciało tak blisko swojego, biło od niego przyjemne ciepło.

-Dziękuję Justin, to co zrobiłeś jest idealne.

-Dla ciebie wszystko księżniczko.

-Nie mów tak na mnie Jay.

-Jay?

-Um przepraszam to się nie powtórzy. - spięłam się.

-Nie, podoba mi się- posłał mi swój idealny uśmiech i delikatnie pogłaskał mnie po ramieniu. Po tym od razu się rozluźniłam. To było takie przyjemne uczucie.

-Nadal mnie nienawidzisz? - tym pytaniem zbił mnie z tropu. Co on mówi

-Co?O czym ty mówisz?  Nienawidzę cię?

-No tak, mój brat cię porwał, a ja pobiłem i to co się dzieję... -zatkałam mu buzię dłonią.

-Skończ gadać takie glupoty.

-Nie gadam głupot, to co mówię to prawda. Skrzywdziłem cię, a ty nadal tu jesteś.

-Chce ci pomóc Justin, ale pod jednym warunkiem.

-Naprawdę? - zapytał zaskoczony, a w jego oczach widziałam szczęście.

-Tak.

-Zrobię wszystko tylko powiedz co?

-Daj mi się poznać, ale taki jaki jesteś naprawdę.

-Nie wiem czy dam radę, boję się, że odejdziesz jak powiem ci wszystko.

-Nie odejdę, ale będzie mi ciężko. Też musisz mnie zrozumieć, czasami będę potrzebować chwili dla siebie Justin.

-Dziękuję - i stało się coś czego nigdy w życiu bym się nie spodziewała.

~~~~~~~~~~~~~
Jak myślicie co się stało? Chcecie kolejny???

Dark | J.B (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz