Rozdział 27

759 39 22
                                    


~Nina

Patrzyłam jak Justin podosi mój telefon, szybko mu go zabrałam zanim odczytała wiadomość.

-Nina co ty robisz? Wszystko okej? Dziwnie się zachowujesz. - i co ja mu teraz powiem?

-Nie chcę żebyś czytał moje wiadomości, ale wszystko jest dobrze. - szybko wstałam i poszłam do łazienki, zamknęłąm się tam na klucz.

-Gdzie ty idziesz Nina?! - słyszałam jego kroki i po chwili, starał się otworzyć drzwii.

-Nina wpuść mnie, musimy porozmawiać. - chłopak zaczął mocno uderzać drzwi, wystraszyłam się.

-Muszę się umyć, poczekaj aż wyjdę.

Chłopak odszedł od drzwi, a ja wzięłam prysznic. Przebrałam się i wysuszyłam włosy, byłam gotowa do wyjścia.

Wyszłam i udałam się do pokoju chłopaka. Od razu kiedy mnie zobaczył wstał i podszedł bardzo blisko.

-Co ty wyprawiasz?! - Justin uniósł dłoń, a ja się skuliłam. Teraz wróciły wszystkie wspomnienie z tego dnia kiedy mne pobił.

-Nnina ja nie chiałem cię uderzyć, nie wierzę, że ty naprawdę tak myślałaś. - zająkał się, ale ja już nie byłam w stanie się opanować, wszystkie złe wspomnienia krążyły w mojej głowie.

-Ja muszę już iść - zabrałam swój telefon i małą torbę stojącą obok drzwi.

-Nina nie proszę nie wychodź, porozmawiajmy. - czułam jego obecność za sobą, kiedy miałam otwierać drzwi odwróciął się. Nie wiem czy to dlatego, że miałam rozmazany od łez obraz ale widziałam w jego oczach łzy.

-Pa Justin - szepnęłam i chciałam wyjść ale on delikatnie złapał mnie za rękę.

-Proszę zostań Nina, ja ja.... - nic więcej nie powiedział, a ja po prostu wyszłąm.

Wróciłam do domu rodziców i po prostu poszłam spać.

~NEXT DAY~

Obudził mnie koszmar z udziałem Justina, było bardzo wcześnie dlatego nie wstałam z łóżka. Leżałam tak sobie kilka godzin myśląc, co teraz? Zależy mi na Justinie, ale...

Przemyślenia przerwał dźwięk przychodzącego smsa.

A: Skarbie nie mogę się już doczekać, potrzebuję cię maleńka. - ta wiadomość była z wczoraj, wtedy Jusin wziął telefon. Była jeszcze jedna z teraz.

A: Czemu mi nie odpisujesz? Chyba się nie rozmyśliłaś?

Ja: Nie po prostu miałam ałe problemy, spotkanie aktualne. - odpisałam szybko. Nie mogłam się doczekać spotkania z nim, nadal nie wierzę że to naprawdę on.

A: A może chcesz się spotkać wcześniej? Nie mogę już wytrzymać.

Ja: Jasne mam wolny cały dzień, o której?

A: Nawet teraz mała.

Ja: Tam gdzie zawsze?

A: Tak, będę za 30 minut. Pasuje księżniczko?

Ja: Czekaj tam na mnie x

Wysłałam ostatniego smsa i pobiegłam sie ogarnąć.

W łazience ubrałam biliznę, nie malowałam się, wiedziałąm że to nie potrzebne. W pokoju znalazłam czarne rurki i koszulkę. Na dworze było trochę chłodno dlatego szukałam jakiejś bluzy. W torbie, którą wczoraj zabrałam z domu Justina znalazłam tylko jego rzeczy. Kurde, zabrałam nie swoją torbę. Założyłam jego czarną bluzę z napisem "Bieber 6" na plecach.

Zadzwoliłam po taksówkę i powoli zeszłąm na dół. Kiedy wyszłam przed dom taksówka już czekała. Wsiadłam i podałam adres.

Ja: Już jadę x

A: Czekam na ciebie skarbie.

Po pięciu minutach byłam na miejscu. Szybko wysiadłam i zaczęłam się rozglądać w pszukiwaniu chłopaka, jednak nigdzie go nie widziałam.

A: Gdzie jesteś? Nigdzie cię nie widzę...

-Tutaj jestem kochanie - poczułam silne ręce oplatające moją talie, a po chwili miekkie usta całujące mój policzek.

-Nie wierze, że wróciłeś.

-Wróciłem bo cię kocham malutka.- po tym chłopak mnie odwrócił i delikatnie pocałował.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ups? Kto chce NEXT?

Dark | J.B (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz