~Nina
Patrzyłam jak Justin podosi mój telefon, szybko mu go zabrałam zanim odczytała wiadomość.
-Nina co ty robisz? Wszystko okej? Dziwnie się zachowujesz. - i co ja mu teraz powiem?
-Nie chcę żebyś czytał moje wiadomości, ale wszystko jest dobrze. - szybko wstałam i poszłam do łazienki, zamknęłąm się tam na klucz.
-Gdzie ty idziesz Nina?! - słyszałam jego kroki i po chwili, starał się otworzyć drzwii.
-Nina wpuść mnie, musimy porozmawiać. - chłopak zaczął mocno uderzać drzwi, wystraszyłam się.
-Muszę się umyć, poczekaj aż wyjdę.
Chłopak odszedł od drzwi, a ja wzięłam prysznic. Przebrałam się i wysuszyłam włosy, byłam gotowa do wyjścia.
Wyszłam i udałam się do pokoju chłopaka. Od razu kiedy mnie zobaczył wstał i podszedł bardzo blisko.
-Co ty wyprawiasz?! - Justin uniósł dłoń, a ja się skuliłam. Teraz wróciły wszystkie wspomnienie z tego dnia kiedy mne pobił.
-Nnina ja nie chiałem cię uderzyć, nie wierzę, że ty naprawdę tak myślałaś. - zająkał się, ale ja już nie byłam w stanie się opanować, wszystkie złe wspomnienia krążyły w mojej głowie.
-Ja muszę już iść - zabrałam swój telefon i małą torbę stojącą obok drzwi.
-Nina nie proszę nie wychodź, porozmawiajmy. - czułam jego obecność za sobą, kiedy miałam otwierać drzwi odwróciął się. Nie wiem czy to dlatego, że miałam rozmazany od łez obraz ale widziałam w jego oczach łzy.
-Pa Justin - szepnęłam i chciałam wyjść ale on delikatnie złapał mnie za rękę.
-Proszę zostań Nina, ja ja.... - nic więcej nie powiedział, a ja po prostu wyszłąm.
Wróciłam do domu rodziców i po prostu poszłam spać.
~NEXT DAY~
Obudził mnie koszmar z udziałem Justina, było bardzo wcześnie dlatego nie wstałam z łóżka. Leżałam tak sobie kilka godzin myśląc, co teraz? Zależy mi na Justinie, ale...
Przemyślenia przerwał dźwięk przychodzącego smsa.
A: Skarbie nie mogę się już doczekać, potrzebuję cię maleńka. - ta wiadomość była z wczoraj, wtedy Jusin wziął telefon. Była jeszcze jedna z teraz.
A: Czemu mi nie odpisujesz? Chyba się nie rozmyśliłaś?
Ja: Nie po prostu miałam ałe problemy, spotkanie aktualne. - odpisałam szybko. Nie mogłam się doczekać spotkania z nim, nadal nie wierzę że to naprawdę on.
A: A może chcesz się spotkać wcześniej? Nie mogę już wytrzymać.
Ja: Jasne mam wolny cały dzień, o której?
A: Nawet teraz mała.
Ja: Tam gdzie zawsze?
A: Tak, będę za 30 minut. Pasuje księżniczko?
Ja: Czekaj tam na mnie x
Wysłałam ostatniego smsa i pobiegłam sie ogarnąć.
W łazience ubrałam biliznę, nie malowałam się, wiedziałąm że to nie potrzebne. W pokoju znalazłam czarne rurki i koszulkę. Na dworze było trochę chłodno dlatego szukałam jakiejś bluzy. W torbie, którą wczoraj zabrałam z domu Justina znalazłam tylko jego rzeczy. Kurde, zabrałam nie swoją torbę. Założyłam jego czarną bluzę z napisem "Bieber 6" na plecach.
Zadzwoliłam po taksówkę i powoli zeszłąm na dół. Kiedy wyszłam przed dom taksówka już czekała. Wsiadłam i podałam adres.
Ja: Już jadę x
A: Czekam na ciebie skarbie.
Po pięciu minutach byłam na miejscu. Szybko wysiadłam i zaczęłam się rozglądać w pszukiwaniu chłopaka, jednak nigdzie go nie widziałam.
A: Gdzie jesteś? Nigdzie cię nie widzę...
-Tutaj jestem kochanie - poczułam silne ręce oplatające moją talie, a po chwili miekkie usta całujące mój policzek.
-Nie wierze, że wróciłeś.
-Wróciłem bo cię kocham malutka.- po tym chłopak mnie odwrócił i delikatnie pocałował.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ups? Kto chce NEXT?