Tak blisko a tak daleko

2.2K 150 14
                                    

Wlałem wodę do kubka i pomieszałem kawę łyżeczką. Zaraz potem poczułem ręce na brzuchu i pocałunki na karku. Uśmiechnąłem się czując rosnące we mnie szczęście. Odwróciłem się do Sophie. Uśmiechnąła się pod nosem i złączyła nasze usta w jedność. Wolne tępo przemieniło się w szalone tępo. Zacząłem iść w stronę kanapy, tak samo jak Sophie. Dziewczyna zaczęła zdejmować moją koszulę, całując przy tym moją szyję. Jęknąłem kiedy moja kobieta przejechała dłonią po moim przyjacielu.

- Sophie, spóźnie się do pracy - powiedziałem z trudem. Ona jednak nie przestała mnie całować. - Od kiedy zmieniłaś się w Bogini Seksu? - zapytałem a ona powtórzyła ruch tam na dole. - Mam Ci przypomnieć kto tu rządzi? Kto zawsze jest u góry? - przestała mnie całować i zakryła ręką usta. Pobiegła w szybkim tempie do łazienki a ja zaraz za nią. Dziewczyna wymiotowała nad ubikacją przytrzymując sobie włosy. Podszedłem do niej i pogładziłem po plecach. Kiedy dziewczyna skończyła, podniosła się z podłogi podchodząc do umuwalki. - Wszystko w porządku?

- Tak. Wszystko okej - powiedziała przemywając buzię. Podszedłem do niej i przytuliłem. - Czuje, że coś jest nie tak. Chyba na prawdę jestem w ciąży.

- Przecież to fantastycznie - powiedziałem gdy poszliśmy zjeść śniadanie.

Sophie POV

Za pięć minut miałam wejść do gabinetu ginekologa a tego idioty nie ma. Po raz kolejny wzięłam telefon i wybrałam jego numer. Po kilku sygnałach w końcu odebrał.

- Evan, gdzie ty jesteś?! - zapytałam z pretensjami. Ludzie dziwnie się na mnie popatrzyli ale miałam to gdzieś.

- Kotek, przepraszam ale nie mogę. Mamy oberwanie klientów. Przepraszam ale spóźnie się. - odpowiedział szybko a moje zdenerwowanie rosło z każdym jego słowem.

- Nie kotkuj mi tu. Za chwilę wchodzę do lekarza a ty mi mówisz, że Ciebie nie będzie? - w moich oczach pojawiły się łzy - Zawsze kiedy Cię potrzebuje, Ciebie nie ma. - wykrzyczałam do telefonu.

- Sophie, przepraszam ale... - rozłączyłam się. Tak po prostu. Zawsze tak jest i zawsze będzie. Do jasnej Anieli jestem najprawdopodobniej w ciąży a on nie raczy przyjść do mnie na pieprzone 15 minut. Dzwi gabinetu zostały otwarte.

- Pani Sophie Swan.

Evan POV

Schowałem telefon po tym jak dziewczyna się rozłączyła. Westchnąłem i spojrzałem na mojego kumpla, Rev.

- Niech zgodne, wkurzyła się. - powiedział ze śmiechem. Walnąłem go w głowę a ten zaczął się masować. -  Musisz się zdecydować w końcu.

Stałem przy tych pierścionkach jakieś pół godziny. Nie umiałem się zdecydować. Musiał być idealny aby podobał się Sophie.

- Dobra. Zdecydowałem się.

Sophie POV

Siedziałam w aucie i wpatrywałam się w przestrzeń przede mną. Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam od lekarza. To już pewne. Będę mamą a Evan tatusiem. Łzy szczęścia płynęły po moich policzkach. Śmiałam się jednocześnie płacząc. Chciałam od razu zadzwonić do Evan'a jednak postanowiłam do niego pojechać. Musiał wiedzieć. Włożyłam klucze do stacyjki. Silnik załącza się a ja zaczynam jechać w stronę salonu mechanicznego. Teraz nasze, życie się zmieni i to drastycznie. Jestem w ciąży a to już coś poważnego. Skupiona na drodze czekałam aż zapali się zielone światło. Kiedy w końcu to nastąpiło dodałam gazu i ruszyłam do przodu. Samochód został dosłownie unicestwiony. Uderzenie ciężarówki spowodowało, że maszyna poleciała do góry i obróciła się w powietrzu kilka razy. Wyrwało dzwi, wydarło podwozie i fotel z przodu. Hałas był ogłaszający. Trzask, zgrzyty, eksplozja a potem ogłuszająca cisza. Poczułam przeszywający ból w każdym centymerze mojego ciała. Z wielkim trudem otworzyłam oczy, nie wiele widziałam. Leżałam na przedniej szybie, wpatrując się w fotel. Nic nie słyszałam, jedynie pipanie w uszach.

- Słyszysz mnie ? Sophie ? - głos chłopaka był tak blisko. Zamknęłam oczy i pragnęłam go dotknąć. Wyciągnęłam rękę, żeby go poczuć. Napotkałam tylko powietrze. Zamrugałam kilka razy i próbowałam skupić się na tym gdzie jestem. Dlaczego leże na ziemi ? - Wróć do mnie - poruszył ustami. Znów przymkęłam oczy - Nie, nie, nie Sophie. Nie podawaj się. Nie zostawiaj mnie.

Nasz pierwszy pocałunek.

Czas kiedy byliśmy razem.

Zamknęłam oczy a jedyne co usłyszałam to sygnał karetki ratunkowej.








Hejka 😀😁 Co tam u was? Miała inspirację od kilku dni i po prostu nie wytrzymałam musiałam go opublikować. Mam nadzieję, że wyszedł okej. Za wszystkie błędy przepraszam i zapraszam Was do gwiazdkowania i komentowania (zwłaszcza jeśli Wam coś nie pasowało to napiszcie, serio) Do następnego 😴😍😛😘

Love ForeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz