Ludzie wysiadają z wozów i oglądają scenę wypadku. Nie którzy odwracają wzrok a niektórzy patrzą na cierpiącą dziewczynę. Sanitariusze i straż pożarna robi co może aby Sophie zawieść do szpitala. Piękna, blond sanitariuszka krzyczy:
- Siódemka według skali śpiączki, Glasgow. Intubacja!
Razem z czarnoskórym ratownikiem wysuwają jej do gardła rurkę, przyczepiają do niej worek i zaczynają pompować. Pakują ofiarę a blond włosa naciska worek, poprawia kroplówkę i przyrządy kontrolne. Mówi do jej ucha trzy słowa.
- Nie poddawaj się.
Po 20 minutach gdy karetka dojeżdża do najbliższego szpitala, sanitariusze pośpiesznie wtaczają dziewczynę do środka. Do noszy podbiegają lekarze i pielęgniarki. Jeden zaczyna świecić po gałkach ocznych, drugi mierzy tętno, a trzeci robi coś zupełnie innego.
- Zdaje się, że mamy zapadnięte płuco. Wstrząs mózgu, złamana prawa ręka, wgniecione jelito grube. Stłuczone biodro i udo lewe. Podejrzewamy krwawienie w wątrobie.
- Gdzie reszta? - pyta facet w szpitalnym kitlu.
- Drugi kierowca ma lekki Wstrząs mózgu, opatrzony na miejscu wypadku. Jest pod wpływem alkoholu. Pozostali poszkodowani są pod opieką sanitariuszy.
Później wszystko dzieje się w pośpiechu. Lekarze w pośpiechu biegną do sali zabiegowej aby dokładnie przebadać biedną i nieprzytomną dziewczynę.
Evan POV
Co sił w nogach biegiem podążałem drogę przez szpitalne korytarze. Łzy leciały po moich polikach. Ciało trzęsło się, panika pożerała moje ciało a głowa tworzyła najgorsze scenariusze. Rev podążał zaraz za mną. Kiedy w końcu odnajdujemy ODDZIAŁ CHIRURGII widzę nie wielu ludzi ale wielu lekarzy. W szybkim tempie podchodzę do recepcjonistki, która rozmawia przez telefon.
- Co z Sophie ? Sophie Swan - powiedziałam pośpiesznie a kobieta dziwnie się na mnie spojrzała. Znowu zaczęła coś bablać a ja wkurzyłem się, ładnie mówiąc. - Niech mi Pani KURWA odpowie. - kobieta przestraszyła się ale odłożyła słuchawkę. Zajrzała do jakiś papierów a ja wkurzałem się coraz bardziej.
- Obecnie trawa operacja. Proszę iść prosto i w lewo, do końca korytarza.
Usłyszałem kolejny sygnał karetki kiedy oglądnąłem się za siebie, zobaczyłem sanitariuszy z facetem po 30. Mężczyzna był przytomny, miał krew na twarzy i w pobliżu szyi. Śpiewał jakieś nie zrozumiałe słowa, z daleka czuć było woń alkoholu. Rev pociągnął mnie w stronę sali operacyjnej. W szybkim tempie poszliśmy pod sale gdzie zobaczyłem płaczącą osobę na fotelu.
- Cal ? - zapytałem podchodząc do niego. Ojciec Sophie podniósł się a wtedy zobaczyłem jego łzy i mocno czerwone oczy. Miał na sobie byle jakie ubranie i nie poczesane włosy. Nie miałem pojęcia, że wrócił do miasta. Sophie mówiła, że wyjechał do Nowego Jorku, aby zarobić więcej pieniędzy. Wstał pośpiesznie i wpadł w moje ramiona. Zaczął szlochać w moich ramionach przez co również się rozryczałem. - Wiesz co z nią ? Co się stało ? Jak ? - zapytałem kiedy odsunął się ode mnie.
- Nic nie wiem Evan. Przyjechałem jakieś pięć minut temu. Ponoć operacja dopiero co się zaczęła. Lekarze nic nie chcą mówić. Powiedzieli, że zrobią wszystko co w ich mocy - powiedział łamiącym się głosem i opadł na krzesło. Nagle wszystkie dźwięki ucichły. Wzrok zaczął mi się rozmazywać. Oddech zaczął być co raz cięższy. Oparłem się o ścianę a przed oczami pojawiły się mroczki. Potem niedowład w nogach a ciemność pochłonęła mnie całkowicie.
Sophie POV
To był moment. Chwila uderzenia była momentem. W pierwszej chwili nic nie poczułam. Stuk, hałas i głucha cisza. Kiedy otworzyłam oczy, ból wypełnił moje ciało. Pamiętam różne obrazy, momenty i wspomnienia. Radość, miłość, smutek i pożądanie. Wszystko po kolei. A nagle wszystko zniknęło. Jakbym była w obcym ciele. Nie wiedziałam nic o sobie i o obrazach, które przewijały się w mojej głowie. Nie potrafiłam otworzyć oczu. Czułam jakbym była w ciele, której jest puste i nie jest właściwe. Pojedyńcze odgłosy dobierały się do moich bębenków. Ręce i nogi nie chciały się unieść. A oddech był ciężki nie równy. Chciałem się poddać i odejść. Jednak głęboko w sercu miałam przeczucie, że ktoś każe mi zostać. I walczyć.
Evan POV
- Kiedy ten pieprzony lekarz w końcu powie nam co z Sophie ? - od ponad czterech godzin siedzimy w poczekalni na OIOM'ie. Operacja mojej ukochanej skończyła się półtorej godziny temu. Chodziłem w te i we wte aby trochę uspokoić nerwy. Rev pojechał po Grace i jej małego synka. Jakieś cztery miesiące temu, jego narzeczona urodziła przystojnego, zdrowego chłopca o imieniu Coonor. Drzwi sali otworzyły się a z nich wyłowił się doktor bardzo zdezorienowany. Podszedłem do niego.
- Co z nią, doktorze ? - reszta także wstała a na ramieniu poczułem uścisk Cal'a.
- Pana dziewczyna ma wile obrażeń wewnętrznych. Złamaną rękę ma już w gipsie a zapadnięte płuco wróciło do normy. Ma bardzo poważny wstrząs mózgu dlatego zapadła w śpiączkę - poczułem w oczach łzy- Krwawienie zostało zatrzymane i podaliśmy odpowiednie leki. Uderzenie spowodowało wielkie obciążenie na rdzeń kręgowy. Przez to kobieta zapadła w śpiączkę ale proszę być dobrej myśli.-powiedział i uścisnął ramie Cal'a i moje.
- Dobrze, dziękuje Panie Doktorze. - chciałem odejść jednak lekarz mnie zatrzymał.
- Jest jeszcze coś - moje serce zaczęło bić niemiłosiernie szybko a żołądek wywinął koziołka. Popatrzyłem na niego przerażony. - Nie mam pojęcia jak to możliwe. Przy tak mocnym uderzeniu powinno się to wydarzyć a jednak.
- Doktorze, o co chodzi ? -zapytał Cal.
- Płód przeżył. A to oznacza, że Sophie jest w ciąży.
ELO 320 xd Witam Was serdecznie i mam nadzieję, że Wam się podoba. Jeśli tak to proszę o gwiazdki i komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy i ewentualnymi poprawkami. Do następnego i przyjemych ferii xd
CZYTASZ
Love Forever
Teen FictionMiłość to coś co za razem cieszy i boli. Dwa lata temu odnalazłem miłość, która pokryła całe moje serce. Walka z bólem została wygrana. A ja w końcu na prawdę zacząłem żyć. Jednak zakończenie ,, Żyli długo i szczęśliwie" jest w naszym wypadku chyb...