Francja vs Paryż #8

14 1 0
                                    


Chłopak o blond włosach i w Rosyjskiej czapeczce (Glamak) wszedł do pomieszczenia. Po środku stał wielki okrągły stół, dookoła którego było trzydzieści krzeseł, wszystkie oprócz dwóch pozajmowane. Blondyn szybko przekalkulował tą ilość, oraz spojrzał na osoby siedzące by zrozumieć, że wszyscy byli prezydentami państw z UE. Mimo wszystko Rosji tutaj nie powinno być, ale wyraźnie widział Władymira Putina.
-Please, sit down (Proszę siadać) - Usłyszał żeński głos wskazujący mu wolne krzesło. Glamak usiadł na nim, po czym rozejrzał się. Większości z osób zebranych tutaj nie znał, nawet nie widział Andrzeja Dudy. Ale wciąż były dwa krzesła wolne. Biorąc pod uwagę ich ilość, oczywistym było pojawienie się Rassenschmüstera, to tylko kwestia czasu. Nagle wszedł on do pomieszczenia.
-Please, sit down (Zabij się) - Powiedziała ta sama kobieta, która rozkazała Glamakowi usiadnięcie
-Huren nicht verstehen, Englisch (kurwy nie rozumiem angielskiego) - Odpowiedział siadając na wolnym miejscu
-Widzę, że wszyscy się zebrali - Powiedziała pewna kobieta po angielsku (nie chcę mi się pisać tłumaczeń). Jej głos był stanowczy. Miała około 50 lat, jej włosy były krótkie... po co ja ją opisuję, jest na zdjęciu.

-Chwila - Przerwał Glamak mówiąc w tym samym języku - Nie ma jeszcze jednej osoby
-Rozpoczniemy bez niego - Stwierdziła kobieta - Wszyscy ważni członkowie są już na miejscu
-Chwila - Odezwał się jakiś gruby wąsacz. Był łysy, natomiast jego jedyny zarost miał kolor gówna - Zgadzam się z moim przedmówcą, wszyscy powinni być obecni
-Zrozumcie, że różnica jednej osoby to nic wielkiego. Spóźnia się, więc to jego wina. Proszę pani - Zwróciła się ta sama kobieta w stronę kobiety stojącej przy drzwiach - Powiedz, żeby już nikogo nie wpuszczali.
-Mógłby mi ktoś wytłumaczyć, co się tutaj dzieje? - Zapytał jakiś niski ciul w garniturze
-Właśnie - Dołączył się Glamak - Nikt mi nie wytłumaczył, po co prezydent Francji został tu wezwany.
-Rany, rany - Nagle usłyszeli czyjś głos. Była to jedyna osoba siedząca w kapeluszu. Mężczyzna o sokolim wzroku, czarnych włosach i bladym kolorze skóry. Miał na oko 30 lat. Siedział z nogą założoną na nogę - Mówiłem, by wam wytłumaczyli. Ale no cóż, muszę ugościć was sam - Stwierdził, po czym wstał i rozłożył ręce - Witam was na obradach dotyczących rozwiązania wojny we Francji metodami pokojowymi!

 Ale no cóż, muszę ugościć was sam - Stwierdził, po czym wstał i rozłożył ręce - Witam was na obradach dotyczących rozwiązania wojny we Francji metodami pokojowymi!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

  Kiszabaditalak spojrzał w stronę dwóch "superbohaterów" stojących naprzeciwko niego.
-Atakujcie pierwsi - Powiedział, po czym poczuł jak yoyo obkręca mu się wokół nóg, powodując jego upadek na ziemię. Po chwili Czarny Kot ruszył do biegu. Wyskoczył i próbował zaatakować przeciwnika kijkiem, ale starszy zrobił unik głową, po czym uderzył Murzyńskiego Dachowca w brzuch i odebrał mu kijek, po czym rozszerzył nogi tak, by zerwać linkę yoya. Wstał i spojrzał na nich
-Godni pożałowania - Stwierdził, po czym Biedronka rzuciła yoyo w jego kierunku, ale on złapał linkę na kijek, po czym przyciągnął ją i chciał uderzyć w twarz, ale Adrien szybko podbiegł i przyjął cios na siebie.
-Czarny Kocie! - Krzyknęła Biedronka
-Lepiej martw się o siebie - Niemal natychmiastowo powiedział Kiszabaditalak kopiąc Stonkę w brzuch. - Godni pożałowania - Powtórzył kiwając głową i patrząc na nich.
-Kotaklizm!!!111 - Krzyknął Biały Pies robiąc dziwne pozy i biegnąc do swojego przeciwnika.
-Niby na czym Ty chcesz tego użyć? - Zakwestionował jego logikę starszy  

Francja vs ParyżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz