~20~

18 2 1
                                    

Jimin zerwał się z kanapy w momencie gdy usłyszał trzaśnięcie drzwiami. Przetarł zmęczone oczy zdając sobie sprawę że to Jin wyszedł, tak nagle, zostawiając na stole przyrządzony posiłek.

- Co się stało? 

Zaraz za nim do kuchni weszła Rin rozglądając się niespokojnie dookoła.

- Nie wiem. - wyszeptał choć doskonale zdawał sobie sprawę że Jin mógł przypadkiem zobaczyć dziewczynę śpiącą w jego ramionach i po prostu puściły mu nerwy. Uznał że to miłe uczucie utrzeć mężczyźnie nosa. Prędzej czy później mu przejdzie i wróci. - Jin wyszedł. Mamy więcej czasu dla siebie. - wzruszył ramionami i zadowolony zgarnął jeden talerz z jedzeniem idąc znów w stronę salonu.

- Gdzie wyszedł? Mówił coś?

- Nie wiem. Wyszedł. Martwisz się o niego?

- Nie... nie. - odpowiedziała Rin bardzo cicho. Tak naprawdę miała złe przeczucie. Było mało prawdopodobne aby Jin zostawił ją z Jimin'em i po prostu wyszedł. Poza tym gdzie miałby pójść o tej godzinie? W dodatku nagle na dworze rozpętała się prawdziwa burza śnieżna szybko przykrywając ulice białym puchem.

~

Gdy następnego dnia Jin nie pojawił się w domu JiMin'a Rin zaczęły dręczyć różnego rodzaju straszne scenariusze wydarzeń które mogły spotkać mężczyznę. Zdała sobie sprawę że przez wczorajsze przygnębienie nawet nie zwróciła uwagi iż spała w jednym łóżku z Jimin'em który był dla niej kimś zupełnie obcym.

Jak oparzona wyskoczyła spod pościeli chwytając za swoje ramię którym stykała się z wciąż śpiącym chłopakiem. Jin zrobił z nią wiele więcej niż zwykłe spanie w jednym łóżku jednak wciąż miała wewnętrzną blokadę przed kontaktem fizycznym z innym mężczyzną. 

Poszła do kuchni z nadzieją że Jin za chwilę wróci. Widziała jak był ostatnio niestabilny psychicznie i miał wahania nastrojów. Martwiła się o niego mimo wszystkich krzywd jakich zaznała z jego rąk. Jakaś nieodgadniona siła ciągnęła ją do tego mężczyzny choć na wspomnienie mrocznych tajemnic jakie ukrywał aż przeszyły ją dreszcze.

Na kuchennym stole wciąż stał jego posiłek, już zimny, nietknięty a obok talerza leżał telefon komórkowy pozostawiony przez Jin'a. Rin bez chwili zawahania sięgnęła po urządzenie. Zastanowiła się czy powinna grzebać w rzeczach mężczyzny.  Zdążyła się przekonać że bardzo tego nie lubi.

Ciekawość jednak zwyciężyła. Odblokowała komórkę która, o dziwo, nie była zabezpieczona hasłem. Na ekranie pojawiły się dwa nieodebrane połączenia od YoonGi'ego. Tego który porwał ją na samym początku.

Zauważyła również jedną wiadomość od nieznanego numeru. Od razu kliknęła w powiadomienie. Tekst był długi, a jego treść nie wskazywała na to aby Jin dobrze znał nadawcę.

Witam, Panie SeokJin. Ostatnie wydarzenia sprawiły że jestem zmuszony skontaktować się z Panem w trybie natychmiastowym. Mianowicie, wiele osób podejrzewa że to Pan jest sprawcą zabójstwa swojego ojca. Niestety nie znamy innego sposobu aby Pana odszukać, listy gończe zostały rozesłane, więc próbuję tego ostatniego. Dowody jednoznaczne a odciski palców na ciele mężczyzny wskazują na Pana. Niewykluczone że kara zostanie złagodzona, jeśli tylko dobrowolnie stawi się Pan na komisariacie.
                                                                                              Podpisano detektyw Jung JiYun

TransakcjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz