~22~

23 3 1
                                    


- Więc chcesz uzupełnić zeznania?

- Tak. Ten facet, - wskazała palcem Jin'a siedzącego naprzeciwko. - on na pewno zna SeoRin. Poznałam go w centrum handlowym.

- Do czego pani zmierza? Czy jeśli ją zna może mieć coś wspólnego z jej porwaniem?

- Z porwaniem może nie ale zapewne wie gdzie ona jest i kto ją porwał. - YouKi nie wytrzymała. Zdecydowała się powiedzieć całą prawdę od początku do samego końca. - SeoRin została wrobiona w nieuczciwy zakład i musiała sprzedać się na internecie. Zrobiła to, a ja jej w tym pomogłam. - na jej policzku zalśniła pojedyncza łza. - następnego dnia ten facet przyjechał po nią i zabrał. Potem już kontakt się urwał. Jej komórka nawet nie przyjmowała połączeń i tak jest do teraz. Ona tego nie chciała... bardzo żałuję...

- Nie chciała... - wyszeptał Jin prawie niedosłyszalnie. Właśnie teraz dotarło do niego że jest potworem. Zrobił krzywdę niewinnej istocie która w rzeczywistości wcale przed nim nie grała. Nie była dziwką, sytuacja ją przerosła...

- Ekhem... czy wiesz coś? - policjant wyrwał Jin'a z głębokiego zamyślenia.

- Tak. To moja wina. Od samego początku ją krzywdziłem i wykorzystywałem. Zasłużyłem na karę. -  gdy to mówił  również jego oczy zaszły łzami. Czuł się jak najgorszy śmieć. Śmierć jego ojca wyssała z niego wszelkie pozytywne uczucia. 

- Do chyba dostateczny dowód na to że jesteśmy na dobrym tropie. Czy to tego mężczyznę widziałaś wtedy?

- Nie. Ten który przyjechał wtedy po Rin był Min YoonGi.

~

- Kto przyszedł? Suga! - krzyczał Jimin za chłopakiem wymykającym się tylnymi drzwiami.

Był zraniony i zdradzony. Pierwszy raz czuł w sercu to bolesne ukłucie, poczucie straty. Jednak ktokolwiek czaił się po drugiej stronie drzwi, z pewnością nie był przez YoonGi'ego mile widziany.

Chłopak teatralnie westchnął próbując wyrzucić z pamięci niedawne wydarzenia i ruszył w kierunku przedpokoju. Co jak co ale Jimin lubił gości. Nie cierpiał samotności.

Niepewnie uchylił wejście aby zaraz z większym entuzjazmem otworzyć je na oścież.

- HoSeok? - zapytał z wielkim entuzjazmem a na jego twarz wystąpił szeroki uśmiech na widok starego przyjaciela.

Za chwilę jednak mina mu zrzedła gdy ujrzał dwóch funkcjonariuszy towarzyszących Jung'owi.

- Cześć ChimChim. Tak długi czas cię nie widziałem. - HoSeok pewnie przekroczył próg wieszając się na szyję zdezorientowanemu JiMin'owi.

- Dlaczego tu jesteś? I co oni tu robią? - szepnął Park na ucho koledze.

- A tak. - mężczyzna odchrząknął i spojrzał na dwóch policjantów jakby zastanawiając się nad sensowną odpowiedzią. - oni... szukają Sugi. Mówił mi że jedzie do ciebie ale nie powiedział po co. Jest pewna sprawa w której ci panowie muszą go przesłuchać.

- Jaka sprawa?! On zrobił coś złego?

- To się okaże. Czy możemy wejść do środka? - odezwał się w końcu jeden z mężczyzn, ten który miał na skroniach bujne pejsy, krzaczaste brwi i wydatne usta.

- Tak, proszę. Może coś do picia? Kawy, herbaty? - Jimin próbował być dobrym gospodarzem i choć trochę zamaskować swoje zdenerwowanie tym że YoonGi znów go w coś wciągnął.

- Nie. Chcielibyśmy tylko się rozejrzeć.

- Dobrze. Ale jego tu nie znajdziecie.

- Mimo wszystko. - odrzekł ten sam mężczyzna kierując się na piętro.

Jimin i HoSeok zostali sami w przedpokoju.

- Ja nie wiem dokładnie o co chodzi. - zaczął Jung czując na sobie przeszywający wzrok towarzysza. - To było tak że policja chciała przesłuchać Min'a w sprawie Jin'a a ponieważ on właśnie pojechał do ciebie informując mnie wcześniej o tym no to im powiedziałem gdzie jest po tym jak już porozmawiali ze mną...

- Chwila. Sprawie Jin'a? To jest jakiś pieprzony żart. O co tu do jasnej cholery chodzi? Niech ktoś mi wytłumaczy bo zaraz zwariuję!

- Sam dokładnie nie wiem. Ze skrawków rozmowy coś tam się dowiedziałem że niby Jin porwał dziewczynę, że zamordował ojca, ale czy to prawda...

- Porwał dziewczynę? A jeśli ci powiem że jakieś pół godziny temu była tu dziewczyna Jin'a? Chwilę rozmawiałem z Sugą przez telefon. Określił ją jako dziwkę. Kiedyś oszaleję...

Spojrzenia obydwu mężczyzn skierowały się w stronę policjantów opuszczających właśnie salon.

- Zabezpieczyliśmy taki oto przedmiot. - jeden z funkcjonariuszy uniósł w górę metalowe ostrze noża w plastikowym woreczku. - leżał na kanapie. Coś czuję że odciski które z niego ściągnięmy doprowadzą nas do rozwiązania zagadki. Skoro byłeś w domu sam, skąd ten nóż wziął się w salonie? - zwrócił się do Jimina który w tej sytuacji nie zamierzał ratować fałszywego dupska Sugi.

- Okej. Suga tu był. Wyszedł tylnym wyjściem chwilę temu. Nóż przyniosła dziewczyna ale nie użyła go.

- Jaka dziewczyna? Wiesz jak miała na imię?

- SeoRin...

- No to znalazła się zguba... gdzie jest teraz?

- Ja tego nie wiem... uciekła.

~

Kilka godzin później.

Przesłuchanie Jin'a trwało w nieskończoność. YouKi opuściła komisariat po złożeniu kompletnych zeznań.

- A jak wytłumaczysz śmierć ojca? SeokJin... wszystkie fakty są przeciwko tobie.

- Ojciec umarł kilka miesięcy temu.

- W twoim domu znaleźliśmy jego ciało, został otruty cyjankiem. Upozorowałeś jego samobójstwo?

- Ciało... boże... ciało ojca w moim domu... a-ale... on przecież... przecież był pogrzeb.

Jin był bliski wybuchu płaczu. Nic z tego nie rozumiał. Z każdą chwilą gdy policjant coraz bardziej rozwodził się nad tą sprawą więcej faktów docierało do umysłu oskarżonego. Miał się odezwać, opowiedzieć o swoich przypuszczeniach jednak nie zdążył.

Drzwi od gabinetu z hukiem się otworzyły a w nich stanęła zapłakana, drobna osóbka, z przemoczoną kurtką, zaróżowionymi polikami i pozdzieraną skórą na dłoniach. Serce Jin'a ruszyło szaleńczym pędem, topniejąc coraz bardziej na tak żałosny, smutny widok.

Zbyt dużo czasu minęło, zbyt wiele rzeczy się wydarzyło. Mógł z pełną świadomością i pewnością powiedzieć że znów czuje. Zakochał się po uszy w dziewczynie która stała się jego wyidealizowanym wszystkim.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 22, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

TransakcjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz