Uwaga!
Krótkie ogłoszenia:
1. Mam nowe opowiadanie o K-project.
2. Jak tylko skończę opowiadanie o Kenmie wyjdzie opowiadanie o Oikawie, które jest już zaplanowane i zaczęte.-Tsuki-chan. Nie uważasz, że to co zrobiłaś było złe? - Zapytał mnie Kuroo jak wracaliśmy do domu.
-Nie, ani trochę.
-To dziwne, bo ja tak!- Wykrzyknął , a na czole zaczęła pulsować mu żyłka.
-A to czemu?
-Jak to czemu?! Cały tydzień byłem zazdrosny i nie mogłem się skupić! - Zaczął krzyczeć, a na mojej twarzy pojawił się mało widoczny uśmiech. -Zrobiłaś to specjalnie! Chciałaś, żebym był zazdrosny!
-Mówiłam to już podczas treningu.
-Chyba należą mi się przeprosiny. - Uśmiechnął się z czarną aurą dookoła. - Idziemy jutro na drugą randkę, na festiwal!
-Jeszcze czego?! Nie ma mowy!
-Jesteś mi coś winna.
-Pierwsza randka była wynagrodzeniem.
-Ha! Czyli to była randka!
-C-Co?! Czekaj nie! Ugh! Zrobimy tak, pójdę na ten głupi festiwal, ale nie założę kimono. Są strasznie niewygodne.
-Kolejna rzecz, w której się zgadzamy.
-Nie wiem jakim cudem zawsze daje się tobie na to namówić.
-Bo mnie kochasz. - Wzruszył ramionami, i uśmiechnął się, a na mojej twarzy pokazał się dorodny rumieniec.
-J-Już j-j-jesteśmy. P-P-Pa! - Krzyknęłam wbiegając do domu.
-Heh...- Uśmiechnął się łobuzersko i pokręcił głową.
Ubrałam się:
Jak tylko wyszłam z domu Kuroo już czekał pod bramką. Ubrany był :
CZYTASZ
Świat jest mały ~ Kuroo Tetsuro
Hayran Kurgu-Świat jest taki mały. -Mój nie musi być duży. Ważne, że jesteś w nim ty. -Weź tak nie słodź.