-Więc to ten twój ochroniarz?- szepnęła Katty, kiedy spacerowałyśmy, pomiędzy pólkami w drogerii.
Aaron miał mnie na oku i chociaż z całych sił, starał się nie być nachalny, nie mogłam zapomnieć o jego obecności.
-Tak- przytaknęłam, biorąc do ręki pierwszą lepszą szminkę. Zaczęłam przyglądać się opakowaniu, żeby zająć czymś ręce.
-Całkiem seksowny- zachichotała jak mała dziewczynka.
Spojrzałam na nią kątem oka. Mówiłyśmy o tym samym człowieku?
Nie, żeby mężczyzna był brzydki czy coś. Mi osobiście się nie podobał, ale gusta są różne. Poza tym, jest dużo starszy i raczej nie zainteresowany damską częścią West Richmonds Fall.
-Co by na to powiedział Will?- zapytałam lekko rozbawiona jej dziecięcą fascynacją.
-O jejku noo- jęknęła przeciągle, wachlując się wypielęgnowaną dłonią.- Pomarzyć nie można.
-On ma żonę- sprostowałam.- I córeczkę.Rudowłosa przetrawiła tę informację z dziwnym wyrazem twarzy. Na prawdę, aż tak się tym przejęła?
-Po prostu starsi faceci, są równie pociągający jak ci, w naszym wieku- wyjaśniła, porównując dwa lakiery do paznokci.
-Jasne jasne- mruknęłam, odkładając produkt na półeczkę.- Mam rozumieć, że Williamowi czegoś brakuje?
Zaśmiałam się, a ona uśmiechnęła się szeroko, po czym wyciągnęła język w moją stronę.
-Ma wszystko na swoim miejscu. I w odpowiednich wymiarach!- przekomarzała się, wrzucając do koszyka dwie buteleczki preparatu.-Nie wnikam- zrobiłam odpowiedni gest rękami, świadczący o tym, że kończę temat.
Roześmiała się, kręcąc rudymi lokami. Wyglądała jak zawsze perfekcyjnie i nienagannie. Swoim zwyczajem, założyła czarną rozkloszowaną spódniczkę i ciemno zieloną bluzeczkę z rękawami 3/4 oraz guziczkami z przodu.
-Więc sprawa jest poważna?- zapytała, kiedy przeszłyśmy do działu z perfumami.
-Wygląda na to, że tak- potwierdziłam smutno.- Will nic ci nie powiedział?
-Coś mówił- westchnęła przygnębiona.- Nie chce mnie bardzo wciągać w te sprawy.
Więc mamy coś wspólnego. Obydwie trwamy w związku z gangsterami, którzy nie chcą, abyśmy dużo wiedziały. Problem w tym, że Katty nie może wiedzieć o mnie i jej kuzynie.
-Rozumiem- powiedziałam tylko.Nawet nie wiesz jak bardzo.
-Jaki on jest?- zapytałam, chcąc aby trochę się rozweseliła.
-Hmmm..-zamyśliła się, a na jej usta wpełzł delikatny uśmiech.- Jest bardzo opiekuńczy. Traktuje mnie jak pudelka, którego trzeba przenosić, głaskać i uważać, aby się nie przemęczył.-To źle czy dobrze?- zapytałam, psikając testerem na nadgarstek.
Zapach był bardzo słodki, ale i tak przyjemny. Nie dla mnie, ale dla kogoś takiego jak Katt- na pewno.
-Czasem miło poczuć się jak księżniczka- westchnęła.- Ale częściej, dostaje porządnego kopa w tyłek, za to, że chce mnie wyręczać.
-Martwi się- powiedziałam.
-Możliwe- zgodziła się, wąchając zakrętkę.
Podsunęła mi ją pod nos. Obydwie uznałyśmy, że zapach jest mdlący i przeznaczony dla babć.Nawet opakowanie, było typowo babcine.
-Jest czarujący- westchnęła.- Potrafi jednym ruchem sprawić, że czuję się jak w niebie. Jedyny facet, który potrafi doprowadzić mnie do pionu- popatrzyła na mnie.- Przysięgam, podnosi na mnie głos, kiedy zaczynam świrować, a to zdarza się..często- zachichotała.
CZYTASZ
Nie mogę Cię (nie) kochać [PREMIERA 5.06.2023]
Teen FictionPREMIERA: 5.06.2023 r Reed DiLaurentis przez całe swoje siedemnastoletnie życie pragnęła jedynie szczęścia ukochanej mamy, bez wahania więc zgadza się na przeprowadzkę do domu przyszłego ojczyma. Adam Hale jest dobrym człowiekiem, dlatego dziewczyna...