seven

1K 73 4
                                    

*Perspektywa Chaelin*

Liczyłam, że ktoś kto dobijał się do moich drzwi pójdzie sobie i przestanie mnie budzić, ale nic takiego się nie stało.
Strasznie zdenerwowana zarzuciłam na siebie szlafrok i mozolnym krokiem dotarłam do drzwi wejściowych, mrucząc wiązankę przekleństw.
Nie spoglądając przez wizjer, otworzyłam drzwi dość energicznie i zobaczyłam nieznanego mężczyznę.
-Pani Park Chaelin?
-Tak, to ja.- odpowiedziałam i odruchowo spojrzałam na ogromny bukiet białych i różowych róż. Mimowolnie otworzyłam szeroko buzię.
-Proszę podpisać w tych dwóch miejscach.- powiedział, podawając mi długopis i kartkę.
-Pan jest pewny, że to na pewno dla mnie? Kto jest nadawcą?
-Myślę, że pomyłka jest tu nie możliwa. Niestety, ale przesyłka jest anonimowa. Miłego dnia.- powiedział i już go nie było.

Dalej nie wierząc w co się właśnie stało, zabrałam bukiet ze sobą i zamknęłam drzwi. Pachniał przepięknie. W kuchni znalazłam odpowiedniej wielkości wazon do którego włożyłam kwiaty.
Po chwili przyglądania się, zauważyłam mały bilecik.
"Miłego dnia kluseczko.
JiYong x"
Szeroko się uśmiechnęłam i szepnęłam cicho "wzajemnie Ji".

Dzisiejszego dnia nic nie będzie mi w stanie zepsuć.

text messages II G-DragonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz