fourteen

920 53 3
                                    

-Woah, czemu jesteśmy w galerii sztuki? Czemu ty mi nic nie mówisz? Zadaję ci pytania od paru minut, a ty milczysz. Ji, chcę wiedzieć na co poświęcam swój cenny czas, ok?- ta niecierpliwa mała istota gadała tak od jakiegoś czasu i dziwię się sobie jak zachowałem taki spokój.
-To tutaj będzie odbywała się wystawa mojej twórczości.- ugiąłem się i wyjawiłam moją małą niespodziankę.
Chae zatrzymała się i otworzyła buzię ze zdziwienia. Nie ukrywam, że wyglądało to troszkę komicznie ale powstrzymałem się od komentarza.
-Mała zamknij buźkę, ludzie się patrzą i pewnie zaraz będą tu fotoreporterzy, więc uśmiechnij się ładnie jak masz to w zwyczaju.- objąłem ją delikatnie i potarłem jej ramię, mając nadzieję że doda jej to otuchy.
Przeszliśmy przed mini scenę, uprzednio witając się z ludźmi którzy do nas podchodzili. Byłem miło zaskoczony, że przyszły tu taka duża ilość ludzi. Większość z nich była mi znana, więc od razu poczułem się raźniej widząc osoby dla których tworzyłem projekty.
Wziąłem dwa kieliszki szampana od kelnera dla siebie i Chaelin.
-Proszę o uwagę.- powiedziałem, stając na podeście i zastukałem w kieliszek. Uwaga automatycznie zwróciła się na mnie. Podziękowałem wszystkim za przybycie i wygłosiłem krótkie przemówienie z okazji otwarcia. Dopiero teraz doceniłem galerię w której udało mi się to wydarzenie zorganizować. Minimalistyczny wygląd idealnie komponował się z moimi pracami, które były bardzo żywe.
Po paru zdjęciach i oklaskach wróciłem do Chaelin, która przytuliła mnie do siebie i powiedziała że jest dumna. To wyznanie było warte więcej niż te oklaski. Mimo tego, że jestem facetem byłem wdzięczny, że nie mam skłonności do rumienienia się, bo gdyby było inaczej pewnie stałbym tu czerwony jak burak. Podziękowałem jej najlepszym uśmiechem na który było mnie stać, bo nawet nie wiem czemu, ale od jakiegoś czasu zrobiłem się tak cholernie nieśmiały, że sam dziwiłem się dlaczego ta kobieta jeszcze ze mną rozmawia.
Oglądaliśmy z Chae moje prace i przechadzaliśmy się po pomieszczeniach, czasami rozmawiając z innymi gośćmi czy robiąc sobie zdjęcia. W tym czasie zdążyłem poznać Chae od zupełnie innej strony. Była tak ciepłą i kulturalną osobą, że dziwiłem się czemu jest sama, ale stwierdziłem, że nie wypada pytać.
-Ładnie wyglądasz, wiesz? Niby zwyczajnie, ale jednocześnie tak woah.- wypaliłem i gdy uświadomiłem sobie co powiedziałem, miałem ochotę uderzyć się dłonią w twarz.
-Wypowiedź godna artysty wysokiej rangi.- zachichotała Chaelin lekko się rumieniąc.
Chciałem coś dodać, ale ktoś postanowił przerwać nam rozmowę, szturchając mnie lekko w ramię. Gdy odwróciłem się uśmiech zszedł mi z twarzy.
-Ładna wystawa, JiYong.- powiedziała moja niedoszła narzeczona krzywo się uśmiechając.
No cześć Hara.

***
Strasznie przepraszam za taki zapychacz jak ten. Niestety ostatnio mam brak czasu na cokolwiek i spokój będę mieć prawdopodobnie dopiero po egzaminach :(( Jeśli ktokolwiek ma tutaj jakąś koncepcję co so tego ff, jakiś pomysł który mogłabym wykorzystać czy uwagi, piszcie to w komentarzach. Dziękuję wytrwałym osóbkom, które komentują i gwiazdkują te wypociny. Jest to dla mnie duży impuls do działania dlatego zachęcam! :)
No i chciałabym tylko skromnie zaznaczyć, że zaczęłam pracę nad dwoma nowymi projektami, które będą publikowane po skończeniu tego ff.

text messages II G-DragonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz