Około ósmej rano Ann wyszła do szkoły. Jej dom był pusty ponieważ jej rodzice pojechali do pracy. Jestem tu sam jak palec. Włączyłem telewizor i rozsiadłem się na niebywale wygodnej kanapie. Nic ciekawego nie leciało na żadnym kanale. Z resztą czego ja się spodziewałem? Po chwili poszedłem poszukać mojej kurtki. Mam nadzieję, że wziąłem ze sobą telefon.
W końcu po parenastu minutach poszukiwań znalazłem to czego szukałem. Sprawdziłem obydwie kieszenie kurtki i niestety nie było w nich telefonu.
Jednak przypomniałem sobie, że zawsze, gdy szukam telefonu jest on prawdopodobnie w kieszeniach moich spodni.
Taaa.. Był w tylniej kieszeni-.-
Na moje nieszczęście okazało się, że jest rozładowany. Wszedłem do pokoju Ann i rozejrzałem się po nim, poszukałem trochę i znalazłem. To teraz jeszcze kontakt.
Chyba zleci mi na tym całe popołudnie.
Po znaleźieniu wolnego gniazdka co było niczym mission impossible. No bo wiecie w dzisiejszych czasach znaleźć pusty kontakt to jest coś niemożliwego. Przynajmniej w moim przypadku.
Podłączyłem telefon do ładowarki i włączyłem telefon. Na ekranie pojawiło się mnóstwo wiadomości i nie odebranych połączeń. Wszystkie oczywiści albo od Ronnie, albo od Alex'a. Nie chce mi się tego czytać. Jestem na skraju załamania nerwowego. Nie potrzebuję więcej problemów. Włączyłem YouTube na moim smartfonie i wybrałem moją ulubioną piosenkę. Po chwili zasnąłem.
- Zabieram go ze sobą!!!- krzyczał czyjś męski głos.
- nie. Zostaw go w spokoju!!- tym razem usłyszałem głos Ann. Powoli przetarłem oczy i powoli je otworzyłem- widzisz obudziłeś go- teraz już bardziej łagodnie powiedziała Ann.
- Mike wracamy do domu. Twoja siostra się o ciebie martwi- powiedział Alex, który w tej chwili trzymał mnie w swoich ramionach. Zaczerwieniłem się, jednak zaraz potem przypomniałem sobie wczorajszą sytuację. Znów chciałem się rozpłakać.
- puśc mnie. Nigdzie nie idę- powiedziałem próbując zejść na ziemię.
- twoja siostra się o ciebie martwi. Nie spała całą noc. Nie wiedziała, gdzie jesteś- to wszystko moja wina, ale nie chcę tam wracać. Teraz już wiem na 100%, że ona go kocha. Mam walczyć z własną siostrą o faceta? Jak już to On i tak wybierze ją. Kto chciałby całować się z facetem albo uprawiać seks?
Z resztą nie będę mógł jej wspierać, cieszyć się z nią, kiedy zostaną parą. Bo będę cierpiał. Nie mogę jej jednak zostawić samej w domu. W końcu kocham ją, ale kocham też Alex'a i ona też go kocha. Co zrobić?
- Mike tu zostaje- wtrąciła Ann. Chyba to najlepsze rozwiązanie zostać tutaj i już nigdy nie wracać do domu, ale w końcu i tak będę musiał.
- jeśli on tu zostaje to ja też. Dopóki nie wrócisz do domu- powiedział Alex. Zostać z nim i Ann. Było by fajnie, ale kto w tedy zajmie się moją siostrą. Będę się o nią zbytnio zamartwiał.
- chyba sobie kpisz!
- daj spokój. Wrócę do domu. Ronnie tylko by się nie potrzebnie o mnie martwiła- oznajmiłem. Alex odstawił mnie na ziemię i uśmiechnął się sam do siebie. Po chwili jednak pochwycił moją rękę i wyszliśmy z mieszkania. Serce biło mi tak jak jeszcze nigdy. On trzymał mnie za rękę. Tylko, że i tak będę musiał się w nim odkochać.
CZYTASZ
All for you
Teen FictionW życiu nie jest łatwo. Zakochałem się w kimś kogo nie powinienem kochać. W dodatku tą samą osobę kocha moja siostra.