XIII

1.1K 73 48
                                    

Szedłem ciemną uliczką nie odwracając wzroku od chodnika. Tylko na niego w tej chwili chce mi się patrzeć.

Zestarzeję się samotnie i nigdy nie zakocham. Od teraz, aż do końca moich dni będę przeganiał dzieciaki z trawnika.

Ja chcę do Ann. Ona na pewno znalazła by sposób, aby mnie pocieszyć. Chyba się do niej przejdę.

- która tak właściwie jest godzina?- zapytałem sam siebie i westchnąłem.

- pierwsza nad ranem jeśli już musisz wiedzieć- powiedział Cody. Wzdrygnąłem się lekko przypominając sobie, że przecież chłopak idzie cały czas za mną.

- pewnie mnie już nie pamiętasz. Chodziliśmy razem do podstawówki i gimnazjum. Nic się nie zmieniłeś- uśmiechnął się odsłaniając szereg śnieżnobiałych zębów. Dobrze, że nie są żółte. Uśmiechnąłem się sam do siebie i przyjżałem się dokładnie chłopakowi- nie musisz rozbierać mnie wzrokiem. Jeśli chcesz możesz to zrobić rękoma.

-nie dzięki. Nie jesteś w moim typie- odpowiedziałem uśmiechając się do Cody'iego

- Dobra to chociaż pozwól mi cię odprowadzić- przybliżył się i szepnął mi do ucha.

Obrzydliwe!!! Dlaczego to On teraz nie obścisuje mojej siostry, a Alex mi szepcze do ucha?! Chociaż zostawienie Ronnie z tym ochydnym typem też nie jest najlepszą opcją.

Jak to wszystko zaczyna mnie wkurzać On mnie wkurza!!

- dlaczego chcesz mnie odprowadzać?- spojrzałem na niego jak na idiotę.

- wydawałeś się smutny. Więc pomyślałem, że mógłbym ci jakoś pomóc, a tak w ogóle to co u Alex'a. Zawsze byliście razem, a teraz chodzisz sam po ulicy w środku nocy?- No nie wytrzymam. Nie twoja sprawa co u niego- a u twojej siostry? Może jest z Alex'em? Wcześniej się w nim podkochiwała o ile dobrze pamiętam.

- WIESZ CO JESTEM SMUTNY PONIEWAŻ CHŁOPAK, KTÓREGO KOCHAŁEM UMAWIA SIĘ Z MOJĄ SIOSTRĄ!!! KTO BY SIĘ NIE WKURZYŁ?!- wykrzyczałem mu to wszystko prosto w twarz. Co ja robię? Przecież to nie jego wina, że Alex jest z Ronnie.

Po chwili Cody przytulił mnie. W tedy spostrzegłem się, że zacząłem płakać.

- możesz płakać ile chcesz- powiedział ściskając mnie mocniej- przpraszam. Wiem, że czasami powiem trochę za dużo, ale nie chciałem cię zranić- W tym momencie nie wiem czemu, ale zacząłem płakać tak jak jeszcze nigdy. Łzy strumieniami wylewały się moich oczu. Bo jeśli Alex'a ze mną nie będzie to co mi zostanie. Tak długo go kochałem, ale kiedy wyznał mi swoje uczucia to... Odrzuciłem go..

- dlaczego powiedziałem, że go nie kocham?- zapytałem sam siebie nie przestając ryczeć. Chcę zobaczyć Alex'a, przytulić go i powiedzieć, że go kocham najbardziej na świecie.

- Jak chcesz to możesz mi o wszystkim powiedzieć. Wiesz nie musisz się do tego zmuszać, ale jeśli chcesz.. To możesz- powoli zacząłem się uspokajać.

Po drodze do domu opowiedziałem chłopakowi wszystko co mi się przydarzyło.
Chociaż sam nie mam zielonego pojęcia czemu. W końcu przed chwilą go poznałem. Znaczy wcześniej się znaliśmy, ale..... A z resztą nie ważne.

Staliśmy pod drzwiami od mojego domu. Spojrzałem na Codi'ego, który w tym momencie przybliżył się do mnie i pocałował w policzek.

Cooooooo?! Co on robi?! Dlaczego mnie pocałował?!

Czy faceci całują się na pożegnanie z innymi facetami?
Nienienienienie to niemożliwe. Po prostu to zignoruję. Chyba więcej go nie spotkam. Mam nadzieję.

- nara- powiedziałem lekko zaczerwieniony zatrzaskując za sobą drzwi. No to jestem w domu.

Wszedłem do góry po schodach. Miałem właśnie wchodzić do mojego pokoju, gdy nagle usłyszałem dziwne dźwięki dochądzące z pokoju mojej siostry. Podeszłem do dębowych drzwi po czym lekko je uchyliłem. Stanąłem jak wryty.

Alex pochylił się i delikatnie pocałował Ronie, a ona to odwzajemniła. Po chwili odpiął ostatni guzik jej fiołkowej, jak mniemam koszuli i wsunął rękę do jej spodni.

- spokojnie nie będzie boleć- szepnął Alex. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Patrzeć dalej, czy może im przerwać? Poczułem jak łzy napływają mi do oczu. Cholera! Tylko nie teraz! Wytrzymaj! Przecież to nic takiego!

- Mike? Co ty tu robisz?- powiedział Alex ze zdziwieniem w oczach.

Cholera!! Co robić?!

- Ja tylko przechodziłem i..... Nie chciałem wam przeszkadzać, czy coś po prostu....- spojrzałem na Ronnie, która była cała czerwona ze wstydu. Pobiegłem do swojego pokoju najszybciej jak mogłem, rzuciłem się na łóżko i jak to ja nie mogłem przestać płakać.

Ten obraz utkwił mi w głowie. On rozbierający ją. Jakbym przyszedł trochę później to robili by TO. Jak ja mam teraz zasnąć? No nie da się!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 04, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

All for youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz