Po zjedzeniu "śniadania" wyciągnąłem telefon i wybrałem numer Ann. Poszedłem do mojego pokoju i rzuciłem się na wygodne łóżko wpatrując się w sufit.
Co powinienem myśleć o całej tej sytuacji? Nie chcę krzywdzić Ronie.
- Ann.... Alex mnie pocałował- powiedziałem niepewnie rumieniąc się.
Po chwili ciszy zacząłem się zastanawiać, czy dziewczyna, aby napewno odebrała telefon- haloo..? żyjesz?- poczekaj zaraz u ciebie będę i opowiesz mi wszystko ze szczegółami- można by powiedzieć, że kamień spadł mi z serca. Będzie tu osoba, której mogę powiedzieć o wszystkim. No i nie będę sam na sam z Alex'em. Chyba nie wytrzymałbym, gdybym musiał spojrzeć mu teraz w oczy. Umarłbym ze wstydu.
- dobra. Tylko się pospiesz- powiedziałem, a po drugiej stronie telefonu było słychać niepokojące dzwięki. Zaśmiałem się, a dziewczyna razem ze mną.
- zaraz będę- powiedziała rozłańczając się. Położyłem telefon na komodzie obok łóżka i usiadłem na krześle przy biurku. Po niedługiej chwili usłyszałem dzwonek do drzwi, więc w błyskawicznym tempie zbiegłem ze schodów i popędziłem w stronę drzwi, w których stała cała czerwona i zdyszana Ann.
- cześć- powiedziała dając mi buziaka w polik na powitanie.
- chcesz się czegoś napić?- zapytałem wchodząc do środka. Spojrzałem na Alex'a siedzącego na kanapie z moją siostrą.
-O czym wy tam rozmawiacie?- zapytałem siebie w myślach. Ann potrząsnęła lekko moim ramieniem dając mi znak, że gapię się na nich o wile za długo.
Z resztą jak zawsze -.-Postanowiłem więc pójść do kuchni podczas, gdy moja przyjaciółka szła w stronę mojego pokoju. Odprowadziłem ją wzrokiem do schodów i wziąłem się za nalewanie wody do szklanki. Nagle podszedł do mnie brunet i przytulił od tyłu. Poczułem jego oddech na moim karku i zaczerwieniłem się lekko.
O co mu chodzi? Jeśli Ronnie nagle tu wejdzie to nie wiem co ze sobą zrobię. Już drugi raz w tym dniu. Próbowałem się wyrwać chociaż muszę przyznać, że chętnie zostałbym tak dłużej.
- Ej, dlaczego ona tu jest?- zapytał zaciskając ręce na mojej blusce. Chciałbym, żeby to nie był sen.
- Po prostu chciałem porozmawiać z Ann. Więc tu przyszła- powiedziałem chwytając szklankę i próbując się ruszyć.
- Ja ci nie wystarczam?- Dobra tylko spokojnie. Jeśli On znów mnie pocałuje to naprawdę będzie niezły zbieg okoliczności albo serio coś do mnie czuje. No i nie zrozumcie mnie źle, pragnę tego bardzo mocno jednak..
Czuję, że jeśli zaraz nie przestaniemy stanie się coś złego, ale czy ja chcę przestawać?
To uczucie jest wspaniałe. Być trzymanym w jego objęciach i po raz pierwszy w życiu czuć, że można wszystko.Alex obrucił mnie tak, że teraz patrzyłem prosto w jego czekoladowe oczy, od których nie mogłem oderwać wzroku. Przybliżył się do mnie tak, że niemal czułem jego oddech na sobie. Wzdrygnąłem się lekko, gdy musnął moje usta swoimi wargami. Czułem się jak w transie. W końcu się z nim całuję, ale ja nie mogę. Muszę to zakończyć. Nie mogę. Dla Ronnie. Ponieważ nie mogę jej skrzywdzić. Upuściłem szklankę na ziemię przez co się stłukła i odepchnąłem chłopaka z całej mojej siły.
Do kuchni wbiegła moja siostra i podleciała do Alex'a.
- nic wam nie jest?- zapytała patrząc na kawałki szkła leżące na całej podłodze.
- mi nic nie jest. Zaraz posprzątam. Weź z tąd Alex'a- powiedziałem.
W mojej głowie przewijało się tysiące myśli oraz pytań, na które nie znam odpowiedzi.
Dlaczego on mnie pocałował? Czyżby się we mnie naprawdę zakochał? A może to tylko żart. Chociaż On raczej nie jest osobą, która robiła by takie coś dla żartu. Więc może On naprawdę.... Nie, nie. Musi być jakieś inne wytłumaczenie.
CZYTASZ
All for you
Teen FictionW życiu nie jest łatwo. Zakochałem się w kimś kogo nie powinienem kochać. W dodatku tą samą osobę kocha moja siostra.