Znowu wszystko zepsułam. Najpierw musiałam zachować się jakby Cameron chciał mnie od razu tam przelecieć, a teraz wydarłam się na Justin'a.
W sumie to jestem z siebie dumna, niech wiedzą że nie jestem łatwa!
Zamknij się już durny głosie w mojej durnej głowie.
Myślałam, że się przewidziałam, ale nie. Ten sam chłopak, na którego naskoczyłam dzisiaj w kawiarni usiadł obok mnie na ławce. Czułam na sobie jego wzrok. Miałam ochotę się komuś wygadać. Oparłam się na jego ramieniu. Już miałam coś powiedzieć ale,
-No więc? - Bieber znowu mnie wyprzedził.
To się robi przerażające.
-Jestem tutaj od 5 dni na obozie z moją siostrą, która została wyrzucona i ogólnie nie odzywa się do mnie od tamtego dnia. W ogóle to wszystko przeze mnie się stało, ale to już dłuższa historia. Teraz uciekłam od gościa, który mnie obmacywał i w zasadzie szlajam się tutaj od rana.
-Grubo - stwierdził, a ja roześmiałam się.
-Opowiedz mi coś o sobie - powiedziałam w końcu.
-Jestem nudny. Chodźmy lepiej do jakiegoś klubu, mam ochotę przetańczyć cały wieczór - powiedział podnosząc się z ławki
-Nie wiem czy to jest dobry pomysł - powiedziałam, ale było już za późno na zmianę decyzji bo szliśmy w stronę jednego z klubów.
Naprawdę było wspaniale. Piliśmy, tańczyliśmy, dowiedziałam się kilku rzeczy o nim. Np. Tego, że lubi śpiewać, pisać teksty i nawet tego, że nienawidzi kotów. Wracając do całej imprezy, nigdy przedtem nie bawiłam się tak dobrze i nigdy nie upiłam się tak jak wtedy. Większości rzeczy nie pamiętam, ale wiem, że wracając z klubu śpiewaliśmy (czyt. wydzieraliśmy się) różne piosenki, bo mam filmiki na telefonie. Nie mam pojęcia jak dotarłam do pokoju, ale rano o dziwo obudziłam się na swoim łóżku.
Obudziłam się o 7:48.
Wstawając myślałam, że padnę. Miałam wrażenie, że ból głowy rozsadzi mi ją na kawałki. Okryłam się swoim kocem i zaczęłam patrzeć się na otrzymanego smsa, w którego nie potrafiłam uwierzyć.
July Collins
Zadzwoń
CO JEJ SIĘ NAGLE STAŁO.
-Hej Linds. Chciałam cię przeprosić za tamtą akcję, po prostu byłam wkurzona, rozumiesz. Mam nadzieję, że między nami będzie już okey. Znasz zresztą mój charakter. W ogóle rodzice powiedzieli, że będę mogła pojechać na inny obóz w te wakacje, mega co nie? - Zaczęła mówić swoim piskliwym głosem, a ja myślałam, że moja głowa wybuchnie.
-Super July, kocham cię, a teraz muszę iść- próbowałam skrócić rozmowę, chociaż byłam zadowolona, że się pogodziłyśmy.
-A no tak! Leczysz pewnie kaca, jak wrócisz do żywych to mam nadzieję, że opowiesz mi jak było- powiedziała i jestem pewna, że się uśmiechnęła.
-Co. Skąd wiesz? - zapytałam
-No to co ty, mystory nie sprawdziłaś z wczoraj? - zaczęła się śmiać.
Rozłączyłam się i prędko włączyłam snapchat. Byłam pewna najgorszego. Zaczęłam przeglądać swoje mystory. Dodałam tam zdjęcie z jakimiś ludźmi
Okay.
Zdjęcie jak całuję się z jakąś laską.
Okay jestem w stanie to przetrawić.
Filmik z jakimś chłopakiem, na którym mamy shotguna.
Nie najlepiej, ale spoko.
Filmik jak "śpiewam" z Justinem do jakiegoś disco-polo
Zmieniam imię i nazwisko.
I ostatnie zdjęcie, na którym Justin całuje mnie w policzek.
Szybko sprawdzam liczbę ludzi, którzy to widzieli.
73.
Postanowiłam, wyjeżdżam z kraju.
Wyłączyłam telefon i położyłam się. Miałam ochotę przespać cały dzień.
-Lindsay, ja wiem jest ci ciężko. Chcesz o tym porozmawiać? - zapytała Olivia
-Ale o czym? Wiem nie powinnam się tak wkurzać - odpowiedziałam
-Bardzo dobrze zrobiłaś. To straszne. Od początku jest ci ciężko na tym wyjeździe. Ale spokojnie Matt rzucił się z pięściami na Cameron'a, gdy tylko to zobaczył. - powiedziała Olivia
-CO?! Co Zobaczył? - wykrzyknęłam i podniosłam się tak szybko jak tylko mogłam.
-No tą sytuację. Czaisz, ten debil próbował się wymigać,że nic nie chciał ci zrobić. - powiedziała Olivia
Jeju nie, tylko nie to.
Zaczęłam nerwowo chodzić po pokoju, całkowicie ignorując nieznośny ból głowy.
-Ty nic nie rozumiesz - zaczęłam - on mi nic nie zrobił, chciał mi tylko pomóc, to znaczy naruszył moją strefę bezpieczeństwa, ale... To wszystko nie tak! Co Matt mu zrobił mów - wyrzuciłam z siebie i schowałam twarz w dłoniach.
-Chcesz powiedzieć, że Cameron nie chciał cię zgwałcić? - zapytała
-Co?! Nie! Co wy wszyscy macie z tym gwałtem, ludzie?!- wykrzyczałam zdziwiona.
Nie mam pojęcia co mam zrobić. Musiałam to przemyśleć jak odkręcić całą tą sytuację. Na szczęście miałam jeszcze kilkadziesiat minut do zbiórki, więc weszłam na Messenger'a.
Wszystkie wiadomości brzmiały podobnie.
Zack Ferris
Zdradzasz mnie?😂
Lindsay Collins
To tylko znajomy😂💕
Zack Ferris
Wierzę ci😏👌 Wgl. Jutro jadę na wakacje, zresztą mówiłem ci i zauważyłem na snapie, że byłaś blisko miejsca, w którym mamy hotel😂😂WSPANIALE, SUPER. WSZYSTKO MAM NIEPOUKŁADANE A MÓJ CRUSH TUTAJ PRZYJEŻDŻA!
Normalnie bym się cieszyła, ale w tej sytuacji jednak nie bardzo.
Lindsay Collins
Jejku Zack, to wspaniale, w końcu się spotkamy!
Zack Ferris
Też się cieszę słoneczko.Czy mój crush właśnie nazwał mnie słoneczkiem?!♡
Kiedy doprowadziłam się do porządku, poszłyśmy na zbiórkę. Moje serce znowu zaczęło bić szybciej. Bałam się. Po prostu bałam się go zobaczyć. Nie miałam pojęcia jak mam się zachować po tym wszystkim
Jesteś idiotką Lindsay.
Odszykuję chłopaka wzrokiem i widzę, że ma okulary przeciwsłoneczne.
Chwila, czy to Ray ban'y?
Ogarnij się Lindsay!
Na pewno ma jakiegoś siniaka pod okiem. Muszę z nim porozmawiać, to pewne. Ale jak? On znając życie nie będzie chciał mnie znać.♡♡♡♡♡
Zostawcie po sobie jakiś znak jeśli to czytacie❤😓
CZYTASZ
Perfect holidays / Old Magcon
FanfictionSiedemnastoletnia Lindsay pierwszy raz w życiu jedzie na obóz, na który namówiła ją jej siostra - July. Dziewczyna jest jej zupełnym przeciwieństwem. Czy ten obóz zmieni coś w życiu Lindsay? Czy dziewczynie uda się zawrzeć jakąś przyjaźń? A może wre...