Noc była okropna. Miałam okropne koszmary. Sniły mi się moje siostry, zabite siostry, które ostrzegały mnie przed Victorem. Chciałabym je teraz zobaczyć, przytulić. Tęsknie za nimi.
Dziś mam dzień wolny od "pracy". Cały dzień spędzę znowu na czytaniu nudnych czasopism. W pewnym momencie Zgarbieniec odezwał się..
-Jak się czujesz?
-Eee... no w sumie dobrze.
-Ehh, to dobrze.-Muszę coś Ci powiedzieć. -Powiedział załamanym głosem -T-Twoje siostry, one nie żyją.
Poczułam jakby ktoś mi wbił nóż prosto w serce. Ręce zaczęły mi drżeć, nie mogłam pohamować łez. Krzyczałam, odechciało mi się żyć. Chce umrzeć. Chce ich zabić, wszystkich którzy je krzywdzili. Zemszczę się. Brutalnie. Najgorzej.
Zgarbieniec mnie przytulił, otarł mi łzy z policzka. Wtuliłam się w niego. Poczułam się trochę bezpieczna. Niko jest jedyny tutaj który mnie nie krzywdzi. Położyłam się na łóżku, leżałam i beczałam w poduszkę.
Przylazł ten morderca, ten głupi kutas, który zabił najbliższe osoby, Victor. Rzuciłam się na niego, zaczęłam trząść nim i pytać dlaczego mi to zrobił. Uderzył mnie, żadna nowość. Zawsze kiedy usłyszy prawdę to reaguje przemocą.
Kazał jakiemuś wielkiemu fagasowi wynieść mnie do pokoju tortur. Wlazł, zamknął drzwi i rzucił mnie na łóżko. Przykłuł do ramy łóżka, zerwał moje ubrania i zabrał się do nieprzyjemnej zabawy. Poźniej zaczął mnie katować.
Ryczałam, w sumie jak zwykle przy tym. Skurwiel. Wywlókł mnie do pokoju. Pełno siniaków na moim ciele, ran. Niko (Zgarbieniec) troskliwie mnie opatrzył.
-Dziękuje, kochany. -Dałam Nikowi buziaczka w polik.
-Idź lepiej spać, leki przeciwbólowe zaraz zaczną działać. Dobranoc.
Dobranoc Niko, szybko zasnęłam Niko podał mi tabletki nasenne. Nie zdążyłam nawet się pomodlić. Sniło mi się, że zemściłam się na tym chuju -Victorze. Poranek wyglądał jak każdy inny. Nie będę opowiadała, żeby nie przynudzać.
Ale teraz was zaskoczę! Victor przyszedł mnie przeprosić.
-Witam Jessica. Chciałbym Cię przeprosić za wczoraj.
Podniosłam wzrok na stojącego nade mną mężczyznę. Olałam jego żałosne przeprosiny, więc powtórzył jeszcze raz.
-Witam Jessica. Chciałbym Cię przeprosić za wczoraj. -tym razem powiedział o ton wyżej.
Mam w poważaniu to za co i czemu mnie przeprasza. Za dużo krzywdy mi wyrządził. Nienawidzę go. Nigdy jemu nie wybacze.
-W takim razie spierdalaj. -I wyszedł.
Wiedziałam, że przeprosiny za długo nie potrwają. Wyszedł i trzasnął drzwiami. Słyszałam jak mnie wyzywał za nimi. Ehh i ja miałabym wybaczyć takiemu fiutowi? Śmieszne.
Niko znów bacznie mnie obserwował, czułam, że coś mu leży na sercu. Chciałabym wiedzieć o czym tak myśli.
CZYTASZ
To jest twoje miejsce, skarbie
Mystery / Thriller22 letnia Jessica zostaje porwana i zgwałcona przez stalkera, który porywa także jej 2 siostry Emily i Alex. Udaje jej się uciec z miejsca tortur i zemścić na gwałcicielu. Opowiadanie zawiera wulgaryzmy