Kim był ten chłopiec. W kółko powtarzałam sobie to pytanie w głowie. Było już po urodzinach. Siedziałam na swoim łóżku. Nagle na drugim końcu pojawił się ten chłopak.
-Help me.- Powiedział i powoli zaczynał płakać.
Nie wiem czemu ale podsunęłam się do niego i go przytuliłam. Wyglądał mi znajomo. Tak jakbym go kiedyś, dawno temu widziała. Miał około 6 lat. W tym wieku zginął mój kuzyn. Też miał 6 lat. Też miał poszarpane, blond włosy i takie ubranie.
-Andy?- Powiedziałam do chłopca.
On pokiwał głową w góre i dół. Pokiwał że tak. Rzuciłam się na niego i przytuliłam go jeszcze bardziej.
-Tak za tobą tęskniłam.
-Ja też.- Powiedział niemal szeptem.
-Chodź to mojego taty. Bedzie zadowolony że żyjesz.
-Nie prosze. Wszędzie tylko nie do niego.
-Ale dlaczego?
-Musisz uciec z domu z Chrisem.
-Czemu? Co jest z moim ojcem nie tak?!
-To on mnie zabił.- Powiedział i zaczął płakać.
Nagle usłyszałam kroki, a Andy zniknął.
-Z kim rozmawiałaś?
-Eee, z Andym.
Ojciec zbladł.
-On nie żyje. Zwidy miałaś.
-Nie, ja naprawdę z nim rozmawiałam.
-NIE!- Krzyknął mój ojciec a ja skuliłam sie na łóżku. Jeszcze nigdy tak nie krzyczał.
Nagle do pokoju wszedł Chris.
-Co tu sie dzie...
-NIC! Marsz do swojego pokoju Chris!- Chris pobiegł ze strachem.
-Tato co ciebie napadło?!
-Nie waż się do mnie tak odzywać Amy!- Krzyknął i uderzył mnie w policzek.
Złapałam się za obolałe miejsce. Wybiegłam z domu i pobiegłam do domu Katy. Daleko słyszałam jeszcze jak mój ojciec krzyczy moje imie.
-Katy to ja! Otwórz prosze.
-Cze...
-Uff. Uciekłam mu.
-Komu uciekłaś.
-Nikomu. Tylko przyszłam do ciebie.
-Ja już cie znam. Uciekłaś z domu tak?
Wiedziałam że jej nie oszukam.
-No dobra... I tak właśnie wszystko wygląda.
-Wow. To naprawdę poważne. Narazie mozesz pobyc u mnie.
-Dzieki.
CZYTASZ
Jak mogłeś... Tato || Fnaf [Zakończone]
FanficAmy mieszka ze swoim bratem i ojcem w zwyczajnym domu jej ojciec postanawia zrobić jej piękny prezent, lecz czy to nie był błąd? Amy- 15 letnia dziewczyna wychowała się bez matki, jej bff Ann wyjechała do Rosji, jak potoczą się jej losy? ...