Animatrony

687 31 16
                                    

¡ Time Skip ¡

-Późno jest pójdę już.

-Przyjdziesz jutro?

-Zobacze.

Ubrałam się i poszłam do domu. Czekał tam mój ojciec.

-Gdzie byłaś?- Powiedział spokojnie.

-U Katy.- Zdziwiłam się, bo był spokojny.

-Dobrze. Teraz idź spać.


Tak mijały kolejne moje i Chrisa urodziny w pizzeri. Scena dalej była pusta. Ale na moje 15 urodziny pojawiły się animatrony.

-Tato gdzie jest Christopher i jego "ekipa"?

-Oni...  nie mogli przyjść.

-Aha ok.

Na scenie wydniały animatrony-zwierzęta. Był tam miś, królik i kurczak. Ale widziałam jeszcze tabliczke z napisem "Pirate Cove". Weszłam tam. Była tam scena, a na niej był kolejny robot. Tym razem żółtooki lis z czarną opaską na prawym oku. Gdy podeszłam do niego on się na mnie popatrzał. Znałam skąś ten wzrok i te oczy. Nagle usłyszałam wołanie mojego imienia.

-Amy, Amy gdzie jesteś?- Mówiła Katy wchodząc do Pirate Cove.

-Tutaj!- Powiedziałam i wyskoczyłam jej na twarz.

-Zawału przez ciebie dostanę! A teraz chodź na prezenty!

-Otwórz najpierw ten. Jest ode mnie.

-Katy nie musiałaś.- Powiedziałam i wyjełam sukienke na ramiączkach z Nyan Catem w kosmosie.

Reszta prezentów też była super. Dostałam szkicownik, Promarkery i takie tam. Po imprezie każdy poszedł do swojego domu.

-Tato moge iść do Katy na noc?

-Dobra, ale jutro do 20 masz być w domu.

-Ok.- Powiedziałam, zarzuciłam plecak na plecy i poszłam do domu Katy.

-Cześć!

-Hej. Dzisiaj będziemy miał piżama party!

-Brzmi fajnie.- Powiedziałam i się uśmiechnęłam.

Oglądałyśmy filmy, rysowałyśmy, wygłupuałyśmy się i...  znasnełyśmy. Obudziłam się o 8:23. Katy jeszcze spała więc chciałam jej zrobić kawał.
Wzięłam szklanke, nalałam do niej wody, podeszłam do Katy i polałam jej twarz wodą.

-Amy!- Krzyknęła na cały głos, a ja leżałam na ziemi i nie mogłam ze śmiechu.

Gdy się uspokoiłyśmy oby dwie to poszłam się ogarnąć i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam sukienkę, którą dostałam od Katy na urodziny. Po mnie poszła Katy. Gdy się ogarnęłyśmy oby dwie poszłyśmy na rolki. Ja się dopiero uczyłam, a Katy jeździła wokół mnie, kiedy ja prawie na nią spadałam. Wreszcie stało się. Oby dwie spadłyśmy na ziemię śmiejąc się przy tym. Nagle podeszła do nas fioletowłosa Mary.

-Cześć wam! Eee zaraz, czemu leżycie na ziemi?

Popatrzałyśmy na siebie (ja i Katy), kiwnęłyśmy głowami i pociągnełyśmy Mary na ziemie.
-Ej!

Po chwili wszystkie zaczęłśmy się śmiać.



-Za chwilę 20 muszę już w do domu.

-To narka!

-Pa!



Gdy weszłam do domu zobaczyłam na kanapie ojca, który spojrzał na mnie i uśmiechnął się psychicznie.

-Tato? Co Ci jest?

-Twój czas niedługo nadejdzie.

Nagle obraz mi się zmienił. Ojciec siedział na kanapie i oglądał telewizje.

-Cześć Amy. Jak tam u Katy?

-Y... dobrze.- Nie wiedziałam co się właśnie stało.

Poszłm do góry. Ogarnęłam się i poszłam spać.


Jak mogłeś... Tato || Fnaf [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz