Część 12

143 9 3
                                    

Piosenkę włączcie później

Kolejne dwa dni minęły mi jak z bicza strzelił. Dziś był cholerny piątek a pogoda jak zapowiadali, słoneczna jak to się mówi po każdym deszczu przychodzi tęcza. Tylko, że ja nie chciałam wracać, wolałabym żeby padało przez kolejny tydzień który mogła bym spędzać z Maxem niestety tak nie było. Będąc tutaj nie liczyły się dla mnie problemy zewnętrznego świata, nie kontaktowałam się nawet z kuzynką, wolałam cały ten czas poświęcić na spędzanie go właśnie z brunetem.

Z powrotem zaczęłam ufać Alanowi jesteśmy na etapie koleżeństwa ale myślę, że to się zmieni zresztą przez cały pobyt tutaj dużo razy go nie widywałam. Przez praktycznie cały czas siedział w pokoju i rozmawiał z kimś przez telefon. Ale gdy się widzieliśmy blondyn opowiedział mi, że żałuje iż nie zdążył się pożegnać gdy wyjeżdżał i nie dawał znaku życia. Wszystko jak się dowiedziałam było przez jego rodziców ,którzy robili wszystko żeby nie dopuścić naszego kontaktu. Nie wiem czym im zawiniłam bo kiedyś byli dla mnie jak drudzy rodzice, ale są oni kolejnym przykładem że wszyscy mi bliscy odchodzą.

Dlatego pomimo naszych zwierzeń z Maxem nie powiedziałam mu jeszcze o mojej przeszłości i chodź wiem, że taki moment nadejdzie to nie potrafię się na niego przygotować. Chcę budzić się w jego ramionach i zasypiać, a znamy się tylko tydzień. Wiem, że przy nikim tak się nie czułam. Próbuje się z tym oswoić czego nie ułatwia mi brunet na każdym kroku stara się mi okazać co dla niego znaczę ale to za wcześnie, nie wie wszystkiego a gdy się dowie zniknie i weźmie ze sobą moje serce. Czy można zakochać się w kimś w jeden tydzień? Widocznie można.

Pożegnałam się z blondynem i razem z Maxem udaliśmy się w stronę domu kuzynki. Przez całą drogę trzymał mnie za rękę i nie pozwolił puścić. To było miłe uczucie, które sprawiało, że cała grzałam się w środku a moje serce biło szybciej. Nawet nie pamiętam o czym rozmawialiśmy po drodze. Za bardzo skupiona byłam na uczuciu które mi towarzyszyło. Odprowadził mnie pod same drzwi pocałował, zapukał i czekał aż drzwi się otworzą a kiedy to się w końcu stało pocałował mnie jeszcze raz w policzek i pożegnał się mówiąc że niedługo się zobaczymy.

Kiedy weszłam do środka od razu zostałam zbombardowana ilością pytań od całej trójki więc kiedy dali mi się rozebrać odpowiedziałam na każde z nich. Cały dzień spędziłam z rodzeństwem trochę ich ostatnio zaniedbałam więc musiałam coś z tym zrobić. Pooglądaliśmy razem filmy, pośmialiśmy się jak kiedyś a wieczorem kiedy szli spać zaśpiewałam im.

Następnego dnia wstałam dość wcześnie więc postanowiłam pobiegać, wprawdzie ostatnim razem nie skończyło się to dobrze ale dziś na szczęście było ciepło i nie padało. Kiedy wróciłam do domu zjadłam tosty i poszłam pod prysznic. Postanowiłam, że jutro powymieniamy zamki i wrócimy do naszego domu. Wyszłam z pod prysznica ubrałam na siebie dresy i zeszłam na dół gdzie siedzieli wszyscy oglądając telewizję. Dołączyłam do nich i tak spędziliśmy czas do południa.

Kiedy zbliżała się godzina wyjścia Wika zaczęła dramatyzować a ja nie mogąc tego słuchać poszłam do siebie do pokoju by się przebrać. Postawiłam na czarne rurki i bluzkę na ramiączkach, kiedy miałam wychodzić z pokoju dostałam wiadomość. Usiadłam więc na łóżku i odczytałam

Od; Nieznany

Co porabiasz słońce?

Do; Nieznany

Kim jesteś?

Od; Nieznany

Osobą z którą spędziłaś dużo czasu

Od razu zmieniłam nazwę i zapisałam numer

Do; Max

Skąd masz mój numer?

Tajemnice PrzeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz