Wprowadziliśmy się z powrotem do naszego domu, bliźniaki były zachwycone zmianą wnętrza co i mnie radowało. Przez tydzień wszystko było w porządku chodziliśmy do szkoły, spędzałam czas z Maxem i rodziną to było coś nowego dla mnie ale nie dawałam tego po sobie poznać, w końcu nie musiałam się martwić ani bać jutra.
Gdy byłyśmy potrzebne w pracy pomagałyśmy, nie tylko śpiewając ale stałyśmy też za barem co okazało się całkiem fajne nie dlatego, że mogłam poznać różne drinki ale nauczyłam się też fajnych trików. Minęły 2 miesiące i jak na razie sprawa z ojcem ucichła gdy Max pytał o moją rodzinę zbywałam go chociaż dobrze wiedziałam że za niedługą będę musiała powiedzieć mu prawdę.
Wszystko układało się całkiem dobrze, w miarę dobrze. Byłam zazdrosna jak cholera nawet o samo spojrzenie jakiejś francy na Maxa on zresztą nie pozostawał mi dłużny, gdy tylko jakiś kolega pytał o zadanie on nagle stał obok i pilnował czy jestem grzeczna. Wypominał mi zazdrość ale sam do niej się nie przyznawał to było dość zabawne bo mimo że nie byliśmy parą to tak się zachowywaliśmy. Dziś jednak kiedy podszedł do mnie Mason spytać o coś, brunet pociągnął mnie z dala od chłopaka i wepchnął do sali z biologii usłyszałam kliknięcie zamka. Zamknął nas tutaj samych
-Co ty...- nie dane mi było dokończyć bo Max złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Chwycił mnie za biodra i posadził na biurku nauczyciela. W tamtej chwili nie przejmowałam się niczym. Chłopak ulokował się między moimi nogami i wciąż całując błądził rękami po moim ciele nie byłam mu dłużna i wsadziłam rękę pod jego grantową koszulę, słyszałam jak wciąga więcej powietrza nie dziwie mu się on był gorący a moje ręce jak zawsze zimne. Całował mnie z zapałem przez co przechodziły mnie iskry, Max polizał moją dolną wargę prosząc o pozwolenie które od razu mu udzieliłam. Jego język wyczyniał cuda walczył ze mną o dominacją którą niestety przegrałam.
Brunet zjechał pocałunkami na moją szczękę i zaczął powtarzać
-Jesteś moja.- Podniosłam jego głowę tak by na mnie spojrzał i powiedziałam
-Jestem twoja.- Uśmiechnął się i znów złączył nasze usta
-Zapamiętaj sobie żaden kutas cię nie dotknie jesteś moja tylko moja - pokiwałam głową
-A ciebie nie dotknie żadna inna dziewczyna niech tylko spróbuje a gorzko tego pożałuje- mówiłam bardzo poważnie żadna dziewczyna nie ma prawa nawet na niego patrzeć.
-Będziesz moją dziewczyną?- tego się nie spodziewałam nie było to romantyczne miejsce ani chwila ale nie było tandetnie co mi odpowiadało. Pocałowałam go kiwając głową
-Czy taka odpowiedź cię satysfakcjonuje?
-Jak diabli - oderwaliśmy się od siebie dopiero gdy zadzwonił dzwonek więc opuściliśmy pomieszczenie i udaliśmy się na nasze lekcje. W drodze do sali chłopak złapał mnie za rękę i tak siedzieliśmy nawet na lekcji za żadne skarby nie chciał mnie puścić.
Naszą ostatnią lekcją był w-f na którym mieliśmy grać w siatkówkę to mój ulubiony sport więc nie mialam nic przeciwko nie to co Wika on nie przepadała za żadnym sportem mogła śpiewać, jeździć na motorze a nawet nauczyć się gotować ale nie grać w piłkę nożną czy jakąkolwiek inną.
Przebrana w krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach weszłam na sale gdzie czekał już na nas nauczyciel. Chłopcy mieli jedną połówkę boiska a my drugą.Gdy reszta dziewczyn przyszła i obecność została sprawdzona, zrobiłyśmy krótką rozgrzewkę podczas której Sindi zabijała mnie wzrokiem, niby co takiego zrobiłam.Denerwowała mnie bo przez całą rozgrzewkę gapiła się na Maxa. On jest mój ty głupia dziwko mój rozumiesz. Zostaliśmy podzieleni na dwie drużyny których kapitankami byłam ja i Sindy. Gra się rozpoczeła była ona bardzo brutalna jak na grupę dziewczyn. Pomimo że wygrywałyśmy 5 punktami wciąż się nie poddawałyśy. Przyszła kolej na mój serw który poleciał prosto na tą głupią zdzirę odbiła piłkę nieudolnie a następnie krzyknęła patrząc na swoje szpony.
-Ty głupia suko złamałaś mi paznokcie. Zapłacisz mi za to szmato- tego było za wiele mogła mi ubliżać ale nie tak to ona tu była szmatą podeszłam do niej i uderzyłam z pięści w twarz
Pod wpływem mojego uderzenia upadła na ziemie ale zaraz się podniosła i mi oddała. Pociągnęłam ją za włosy i podrapałam krzyknęła i oddała mi drapiąc po policzku. Kopnęłam ją w brzuch na co zgięła się w pół.
Chciałam się na nią rzucić, złapać za włosy i uderzać jej głową o podłoge dopóki by nie zmądrzała, ale para silnych ramion oplotła mnie w pasie i nie chciała puszczać pomimo tego że się wyrywałam. Sindy była trzymana przez Masona ale ona stała spokojnie suka nie miała sił więc po prostu się poddała.
Zostałyśmy wyniesione z sali i zaprowadzone do higienistki najpierw weszła ona a później wpuszczono mnie nie dziwie im się, że nie weszłyśmy razem. Gdyby mnie tylko puszczono znów bym się na nią żuciła. Weszłam do środka i dopiero wtedy zorientowałam się że to Max mnie tryma, uspokoiłam się gdy go zobaczyłam. Rana z policzka krwawiła w sumie to nie dziwie się taimi tipsami mogła by mi dzióre zrobić pocieszała mnie myśl że po moim ciosie zostanie jej siniak na policzku i pewnie na brzuchu . Cóż za ironia potrafiłam się bić z karzdym tylko nie z własnym ojcem.
Po opatrzeniu i zdezynfekowaniu rany wyszliśmy z tego cuchnącego maściami pomieszczenia i udaliśmy się do przebieralni bądźmy szczerzy nie mam zamiaru wracać na lekcje. Więc kiedy ubrałam się w swój normalny strój poinformowałam kuzynkę że idę do domu i poszłam z Maxem do jego samochodu.
Kiedy już mnie odwiuzł i miałam wysiadać zakręciło mi się w głowie i gdyby nie chłopak leżała bym pewnie na chodniku. Nie dziwiłam się mojemu złemu samopoczuciu ostatnio nie sypiałam dobrze a z jedzeniem było jeszcze gorzej. Bałam się że w każdej chwili to wszystko się skończy i on wróci a piekło zacznie się od nowa. Po minie chłopaka wiedziałam, że to ten czas kiedy wszystko trzeba sobie wyjaśnić, to jednak nie będzie łatwa rozmowa i ja to bardzo dobrze wiedziałam.
--------------------------------
Rozdział nie sprawdzony
Robi się za kolorowo więc niedługo pojawi się drama time
CZYTASZ
Tajemnice Przeszłości
Teen FictionIm jesteśmy starsi tym bardziej rozumiemy że rzeczywistość to nie bajka. Alexis z pewnością mogła by to potwierdzić. Dużo przeszła i przechodzi w życiu. Pomimo młodego wieku i ciągłych problemów stara się iść przez życie szczęśliwa i dawać oparcie...