19

2.6K 182 27
                                    

Zaczęło się od nieśmiałego muśnięcia, które przerodziło się w pełen pasji pocałunek.
Nie dbając o delikatność zaciskałam dłonie na jego włosach, a on swoje ręce przeniósł na moje uda, unosząc mnie do góry i sadzając na blacie umywalki.
To co robiliśmy było złe, bardzo.
Ale byłam tak przepełniona złością i smutkiem, że nie mogłam się powstrzymać.
Ktoś mógłby powiedzieć, że w tym momencie wykorzystywałam Marco.
Tak by było, gdyby nie fakt, że tak naprawdę sama niesamowicie chciałam tego pocałunku.
- On na ciebie nie zasługuje - wymamrotał gdy na sekundę odsunął się aby zaczerpnąć oddech.
Przyciągnęłam go do siebie jeszcze bliżej, jednak nagle jakby zastygł w bezruchu. - Ale nie mogę mu tego zrobić. Nie jestem taki.
Czułam się jakbym dostała w twarz, dosłownie.
Ale z drugiej strony, postępowanie Reus'a sprawiło, że w moim sercu pojawiło się nieznane ciepło.
Uśmiechnęłam się lekko opierając czoło na jego ramieniu.
- Jesteś najdziwniejszym facetem jakiego znam.
Roześmiał się, a całe jego ciało zaczęło się trząść.
- Wezmę to jako komplement.

Postanowiliśmy wrócić na lożę jak gdyby nigdy nic.
Marco wrócił do swoich wytapetowanych przyjaciółek, a ja odnalazłam na stole swoją szklankę i ją opróżniłam.
Chciałam tego pocałunku ze względu na jedną ważną rzecz.
To była moja szansa aby się przekonać, czy to co czułam do blondyna było nieszkodliwe.
Okazało się, że miałam racje.
- Gdzie zniknęłaś? - poczułam rozgrzany oddech leży uchu i ręce na swojej talii. - Próbowałem się od nich uwolnić i straciłem ciebie ze wzroku.
- To pewnie z powodu tej blondynki, którą byłeś tak zajęty - odparłam z jadem ściągając jego ręce ze swojego ciała.
Zmarszczył lekko brwi.
- Jakiej blondynki?
- Nie pamiętasz? Praktycznie pieprzyliście się na parkiecie.
Westchnął ciężko, jakby moje słowa były niezwykle męczące.
- Od niej próbowałem się uwolnić Bella - powiedział uśmiechając się delikatnie i schował kosmyk moich włosów za uchem. - Nie potrafiła zrozumieć, że jestem zajęty.
- A jesteś?
Ponownie mnie do siebie przyciągnął, teraz jednak delikatnie przytulając.
- Jesteś jedyną kobietą z którą pragnę tańczyć teraz i już zawsze.

nie wierz mu bella, chłopcy to kłamcy

epilog jeszcze dzisiaj?

New Culè » neymar ✐ #Wattys2017Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz