— On nie może jej tak po prostu zostawić. — westchnęła Hannah, wkładając do buzi łyżkę lodów jogurtowych. Całą czwórką oglądały kolejny odcinek serialu, a w momencie, w którym William powiedział blondynce, że już jej nie kocha, odruchowo każda z dziewczyn zaczęła rzucać w jego stronę wyzwiska jaki to on głupi nie jest. Gdy tylko odjechał zostawiajac ją samą, Summer i Abbey mimowolnie rozpłakały się, zaś Hannah odetchnęła z ulgą.
— Dlaczego to jest do cholery ostatni odcinek tego sezonu?! Przecież ja musze znać ich dalsze losy!
— W trzecim sezo... — zaczęła Rosalie, jednak Summer przerwała jej.
— Nie! — wrzasnęła. — Błagam, nic nie mów, nie psuj mi oglądania! — dodała, po czym roześmiała się, a Rose zawtórowała jej. Wszystkie uznały, że oglądanie kolejnego sezonu odłożymy na kiedy indziej.
➸
— Luke, kupiłeś mi to, o co cię prosiłam? — weszła do kuchni, patrząc na brata, który właśnie zawitał w domu z zakupami. Miała ogromną ochotę na kaszkę malinową, którą z reguły jedzą małe dzieci, a z racji tego, że chłopak szedł na zakupy, poprosiła go o jej kupno.
— Jasne, ale nie ma nic za darmo. — uśmiechnął się głupio, patrząc na siostrę z góry, na co jedynie parsknęła, bez deka śmiechu, i odwróciła się, po prostu biorąc swoją własność i wymijając go. — Ej, nie ignoruj mnie. — dodał, łapiąc ją za ramię i pojawiając się naprzeciwko niej. Objął ją w pasie i schylił.
— Chyba, kurwa żartujesz. — roześmiała się, odwracając głowę, po czym odpychając blondyna.
— O co ci chodzi, Summer? — zapytał, z lekką irytacją na co ona wzruszyła ramionami. — Możesz mi normalnie odpowiedzieć, jak coś do ciebie mówię? — dodał, a ona po raz kolejny wzruszyła ramionami. — Kurwa. — usłyszała, jak coś upada z głośnym hukiem na stół, na co otworzyła szeroko oczy i spojrzała w tamtą stronę. Nie miała jednak możliwości, by dojrzeć co to, gdyż przed nią stał Luke, i zanim zdążyła choćby otworzyć usta by coś powiedzieć, już siedziała na blacie, a ten stał naprzeciwko niej, opierając się dłońmi po obu stronach jej ud. — Co zrobiłem? — zadał kolejne pytanie, na co dziewczyna wychyliła się, patrząc za niego.
— Upuściłeś butelkę pepsi, po czym posadziłeś mnie na stole, a ja zachodzę w głowę; po co?
— Co się z tobą dzieje i czemu jesteś taka arogancka?
— Żebyś się pytał. A teraz łaskawie, usuń się i daj mi spokojnie przygotować jedzenie. — warknęła.
— Nie zrobię tego, póki nie powiesz mi o co chodzi.
— Spoko, sama cię usunę. — uśmiechnęła się wrednie, po czym zwyczajnie odepchnęła blondyna, a gdy zaskakiwała z blatu, totalnie przypadkiem nadepnęła mu na nogę.
— Za co?
— Z miłości, mój drogi. — włączyła wodę, by się gotowała, po czym nie zwracając na niego uwagi wyszła z pomieszczenia i pokierowała na górę po telefon. Gdy w końcu miała go w dłoniach, wybrała numer Caluma, i przyłożyłam telefon do ucha.
— No co tam, mała? — chwile pózniej usłyszała w słuchawce jego głos. — Czekaj, niech zgadnę, chcesz żebym przyszedł.
— Owszem, ale na noc, mój najwspanialszy przyjacielu, ponieważ mam zamiar spędzić dzisiejszą noc na oglądaniu filmów, a ty mi w tym potowarzyszysz.
— Zależy jakich filmów. — roześmiał się. na co dziewczyna wywróciła oczami, czego nie mógł dostrzec.
— Nie mam pojęcia, coś wymyślę. Jakoś się dogadamy. — skłamała, ponieważ jej celem, było obejrzenie wszystkich ciekawych produkcji Disney Channel. Nie chciałam go jednak o tym informować teraz - z góry by się nie zjawił.
CZYTASZ
big brother ☼ luke hemmings ✓
FanficLUKE HEMMINGS FANFICTION - Mamo, czy ten farmazon musi być moim bratem? - wrzasnęła dziewczyna, patrząc wzrokiem pełnym mordu na brata. - Mamo, ta dziewczyna jest jakaś nienormalna! - odwarknął chłopak, wytykając siostrę palcem. - Wyobraź sobie, że...