a/n: Tak tylko mowię, ze poprzednim rozdziałem zakończyliśmy pewien okres w życiu naszych głównych bohaterów. Może teraz czas na coś nowego? Kto wie?
Summer uśmiechnęła się szeroko patrząc w lustro i przeczesała dłońmi kosmyki włosów, które od czasu ostatniego obcięcia lekko za ramiona, obecnie sięgały jej do połowy pleców. Była zadowolona z tego co zrobiła z nimi, a od dawna chciała jakiejś zmiany. Odwróciła się w stronę Caluma z uśmiechem.
— I jak ci się podoba? — zapytała, a ten wstał z kanapy na której był skazany siedzieć przez ostatnie trzy godziny, podszedł do niej i złapał za kosmyki jej, obecnie nie ciemnych, tylko jasnobrązowych, wręcz wpadających w blond włosów.
— Wyglądasz inaczej. Zupełnie inaczej.
— Ale prawda, że ładnie? — złapała go za skrawek koszulki i pociągnęła lekko w dół, marszcząc brwi i przyglądając mu się intensywnie. Jego śmiech wypełnił pomieszczenie, po czym chłopak zostawił pocałunek na jej czole i znów na nią spojrzał.
— Pięknie, skarbie. — objął ją jedną dłonią w pasie, zaś drugą wyciągnął z tylnej kieszeni porfel, na co Summer zmarszczyła brwi. Gdy pokierował się w stronę kobiety siedzącej za ladą, dziewczyna zdała sobie sprawę, co chciał zrobic.
— Chyba zwariowałeś, że będziesz za mnie płacił. — stanęła naprzeciwko niego, zakładając ręce na piersi i dając słowo samej sobie ze nie ruszy się, póki on nie odpuści. Ten chyba zrozumiał to, gdyż zatrzymał się, by po chwili roześmiać się, i jednym ruchem odsunąć ją na bok. Westchnęła zrezygnowana, patrząc jak ten podchodzi do kobiety i wskazuje na nią. — Calum, proszę Cię, nie jestem małą dziewczynką, żeby nie móc za siebie zapłacić. — podeszła do niego i zwiesiła się na jego ramieniu.
— Przestań. — uśmiechnął się pod nosem, przykładając swoją kartę do terminala. Westchnęła zrezygnowana.
— Jesteś głupi.
— A Ty jesteś piękna. - odparł, po czym podziękował kobiecie. Juz chciał odchodzić w kierunku wyjścia, kiedy Summer założyła ręce na piersi i zmierzyła go wzrokiem. — Daj spokój, kobieto. — westchnął, jednak ona wciąż stała w tym samym miejscu. — Nie zachowuj się jak dziecko, Summer. — dodał, po czym podszedł do dziewczyny i złapał ją w pasie, podnosząc do góry. Chwilę pózniej oboje byli na zewnątrz, a ten odstawił nastolatkę na ziemię.
— Oddam ci te pieniądze. — odparła, a ten kiwnął ironicznie głową, łącząc swoją dłoń z dłonią dziewczyny.
Przez ostatnie trzy miesiące pozmieniało się ogromnie wiele.
Harry w końcu odważył się i zaprosił gdzieś Rosalie.
Michael zdał testy półroczne z naprawdę genialnymi, przynajmniej jak na niego wynikami. A w ostatniej klasie to przecież było najważniejsze.
Ashton znalazł dziewczynę, w której był tak niemożliwie zakochany, że gdy przyjechał razem z nią na kilka dni, by odwiedzić stare śmieci, ich wzajemną miłość można było wyczuć na kilometr. A ona nie była głupia, wiec Summer jak najbardziej im kibicowała.
Abbey - o dziwo - dostała się do szkoły charakteryzatorskiej i od ponad dwóch miesięcy nie uczęszczała z przyjaciółmi do szkoły. Z tego co Summer słyszała, zaciążyła ze swoim chłopakiem.
Hannah z kolei, przeprowadziła się z mamą i jej chłopakiem do centrum. Jak się tez okazało, za kilka miesięcy miała zostać starszą siostrą małej fasolki, która póki co mieszkała pod sercem jej rodzicielki.
CZYTASZ
big brother ☼ luke hemmings ✓
FanficLUKE HEMMINGS FANFICTION - Mamo, czy ten farmazon musi być moim bratem? - wrzasnęła dziewczyna, patrząc wzrokiem pełnym mordu na brata. - Mamo, ta dziewczyna jest jakaś nienormalna! - odwarknął chłopak, wytykając siostrę palcem. - Wyobraź sobie, że...