Każdy już został zaproszony. Nie mogę doczekać się jutra! Może 17 lat to nie dużo i nie można jeszcze pić itd ale urodziny to od zawsze moje ulubione święto. Wstałam z łóżka i zaczęłam przygotowywać się do szkoły. Ubrałam bluzę , leginsy i trampki. Nie miałam ochoty jakoś się specjalnie stroić. Wzięłam torbę na ramię i zeszłam na dół.
- Cześć mamo , cześć tato , cześć Taylor.
- Dzień dobry- odpowiedział każdy po kolei.Poszłam w stronę mamy która stała nad kuchenką. Robiła pancakes. Już ślinka mi ciekła. Usiadłam na krześle czekając na jedzenie które wprost uwielbiam. Zaczęłam rozmyślać o moich urodzinach kiedy mama podsunęła mi talerz z moim śniadaniem. Kiedy zjadłam i się ubrałam otworzyłam drzwi. Wtedy usłyszałam Taylora.
- Młoda może ciebie podwieźć ?
- Byłabym wdzięczna!Taylor nałożył kurtkę , przeczesał włosy i wyszedł ze mną na dwór.
- Śnieg! - Taylor prawie aż krzyknął z radości.
- Więc jedź ostrożnie!
- Ależ oczywiście młoda damo. Zapraszam do auta - uśmiechnął się zadziornie i otworzył mi drzwi.Minęło około 5 minut i byliśmy już przy moim liceum. Mój brat pożegnał się ze mną a ja weszłam do szkoły. Kiedy szłam do szatni miałam nadzieje że może będzie już Scar lecz jej nie było. Z jednej strony dobrze bo mogłoby się jej coś stać a bardzo chcę żeby była na moich urodzinach. I w tym momencie przyszedł do mnie SMS.
Josh: Bardzo cię przepraszam ale nie będzie mnie na twoich urodzinach. Wynagrodzę ci to obiecuje.
No cóż szkoda. Chciałam żeby był ale rozumiem że coś mu wypadło.
Po lekcjach zadzwoniłam w szatni aby spytać Taylora czy po mnie przyjedzie. W pewnym momencie przelotnie spojrzałam w stronę wyjścia. I nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Wysoki, blondyn lecz przy świetle wyglądał jakby był rudy , duże , niebieskie oczy, i ten charakterystyczny nos... nie to nie może być prawda. To nie może być on. Schowałam telefon do kieszeni i zrobiłam krok do przodu chowając się za jakąś kurtką. Stał tak jak zawsze. Oparty o ścianę z dłońmi w kieszeniach bluzy. Zmienił się. Miał krótsze włosy i znamię na policzku. Poczułam jak ciarki przechodzą po całym moim ciele. No chociaż nie teraz proszę...
Stałam z Anną i Cate przyglądając się grupce chłopaków.
-Dziewczyny wiecie z której są klasy ?-spytałam
-Chyba z 3 a może z 2?- odpowiedziała niepewnie Anna.
- Kurde patrzcie jakie ciacho!- szepnęła Cate.
- Który? - spytałam wraz z Anną.
- Ten rudy! - pisnęła Cate.Przyjrzałam się jemu. Stał oparty o ścianę i trzymał dłonie w kieszeni od bluzy. Miał włosy postawione na żel i nie był rudy. To światło musiało tak padać. No ale nie zaprzeczę że był przystojny. W pewnym momencie zobaczyłam że się na mnie spojrzał.
- Emily on patrzy na ciebie !- szepnęła z wielkim bananem na twarzy Anna.
- Nie No weź na pewno nie na mnie- odpowiedziałam i zakryłam połowę twarzy włosami.Wtedy podszedł do nas. Moje serce zaczęło bić szybciej.
- Hej! Sorki ale mogę ukraść jedną z was ? - powiedział wyciągając do mnie rękę.
Słyszałam jak moje przyjaciółki chichoczą więc położyłam swoją dłoń na jego.
Otworzyłam oczy i czułam że mam mokre policzki. Spojrzałam przed siebie i zobaczyłam że on się na mnie patrzy. Nie wiedziałam co robić. Chciałam wyjść jak najszybciej z szatni ale on akurat stał przy wyjściu. Postanowiłam że wyjdę nie patrząc na niego. Ubrałam się i już przeszłam obok niego. Poczułam ulgę gdy nagle usłyszałam za sobą jego głos.
- Cześć Emily! Czemu tak się chowasz ?
Odwróciłam się z udawanym uśmieszkiem na twarzy.
- Cześć Hans...
CZYTASZ
Ostatnia Kropla
Teen FictionJest to historia niespełna 17 letniej Emily która ma za sobą ciężkie dla niej przeżycia. Często ma z tego powodu wspomnienia które przychodzą w nieodpowiednim momencie. Myśli że jej życie w miarę się ułoży w nowej szkole ale niestety tak się nie dzi...