Rozdział 15.

9 2 0
                                    

- Co u ciebie ?
- Co u mnie ? W porządku. Przynajmniej teraz w porządku!- mówiąc te słowa podniosłam trochę głos.
- Sory za tamto ale wiesz to była tylko taka zabawa.
- Zabawa ? Sobie chyba jaja robisz !
- Ej wyluzuj! Nie chciałem się teraz kłócić!- cały czas mówił ze spokojem w głosie.
- Przez ciebie zmieniałam szkołę, przez ciebie większość miasta ma mnie za dziwkę , przez ciebie odwróciły się ode mnie przyjaciółki!- tym razem już na niego krzyczałam.
- I serio będziesz to rozpamiętywać ?
- Tak będę. Nigdy o tym nie zapomnę rozumiesz ? Nigdy !

Nie wiem co mnie wtedy naszło. Nigdy tego nie zrobiłam nie licząc Marca i Scar. W ułamku sekundy pokazałam mu swoje ręce od wewnętrznej strony. Było wszystko widać. Każdą linię. Spojrzałam na jego twarz i już nie był taki spokojny.

- Czy ty to sobie zrobiłaś ? Przeze mnie ?
- A niby przez kogo ?
- Ja nie wiedziałem że... ale dlaczego tak dużo?
- Ponieważ dla mnie wtedy to był ogromny ból. Musiałam siebie ukarać za to że zaufałam takiej osobie jak ty!- zaczęły ponownie lecieć mi łzy.

Nie odzywał się. Wziął jedną dłoń w swoją rękę i zaczął gładzić moje rany. Patrzył z wielkim smutkiem w oczach. W pewnym momencie zobaczyłam na jego policzkach łzy. To nie było do niego podobne.

- Przepraszam cię Emily...
- Już za późno. Ale cieszę się że wreszcie zrozumiałeś to co zrobiłeś.

Wtedy mnie przytulił i zaczął szlochać. Nie rozumiałam co się dzieje. To napewno nie z mojego powodu. Odsunęłam się od niego.

- Hans co się stało?
- Przypomniała mi się moja dziewczyna... Moja kochana Scarlett...

Od razu na myśl przyszła mi moja Scar ale wiedziałam że na pewno nie była z Hansem.

- Co się z nią stało ?
- Pokłóciliśmy się i wtedy ją uderzyłem. Widziałem jak złapała się za policzek i od razu w płaczu wybiegła z domu. Wsiadła do auta chociaż nie umiała prowadzić gdyż była w twoim wieku...
- Była? - przerwałam mu.
- Miała wypadek. Trafiła do szpitala. Lekarze mówili że wszystko z nią w porządku. Ale pózniej się okazało że amputowali jej nogę. Zaszła pomyłka gdyż w tym samym szpitalu była jeszcze jedna Scarlett dlatego nikt się tego nie spodziewał. Moja biedna księżniczka nie mogła wytrzymać tego wszystkiego i popełniła samobójstwo...

To wszystko było ze sobą powiązane. Byłam wtedy w szpitalu bo Scar miała złamaną nogę przez tą cholerną maszynę z fabryki. A ta której amputowano nogę to jego była. Nienawidziłam go lecz żałowałam że taka sytuacja się przytrafiła.

- Bardzo mi przykro Hans... Ale uspokój się. Jesteśmy w szkole.
- Tak wiem. - zaczął wycierać łzy rękawem.
- A propo co tutaj robisz?
- Czekałem na mojego kumpla.
- Okej. Słuchaj niestety ja ci nigdy nie wybaczę tego co mi zrobiłeś ale jako doświadczona osoba jeżeli chodzi o problemy radzę ci żebyś się z tym oswoił że jej nie ma. Moim zdaniem karma wróciła do ciebie lecz niestety w tak okropny sposób. Szkoda mi tej dziewczyny. A ty się weź w garść i życzę ci szczęścia. Żegnaj.

I odeszłam od niego. Nie chciałam już na niego patrzeć. Mam za dużo wspomnień związanych z tym człowiekiem.

Kiedy wróciłam do domu Tajga skoczyła na mnie. Chciała na spacerek. Więc standardowo przypięłam ją do smyczy i wyszłam do parku. Kiedy moja pisana biegła po praktycznie pustym parku ja miałam chwilę żeby wszystko poukładać w swojej głowie po dzisiejszej sytuacji żeby jutro na moich urodzinach była we mnie tylko pozytywna energia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 25, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ostatnia KroplaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz