*Selena*
Słyszę coś... Ktoś śpiewa i gra na gitarze. Poznaję ten utwór - to moja ulubiona piosenka: "Be alright". Wiem, kto ją śpiewa - Justin. Tylko... czy ja śnię, czy to dzieje się naprawdę?
Powoli otwieram oczy. Od razu dostrzegam siedzącego na krześle chłopaka. Rzeczywiście, śpiewa i gra na gitarze, czyli to nie sen, to jawa. Jus ma zamknięte oczy. Jego twarz jest cała mokra, od łez...
Kiedy Justin kończy śpiewać, nadal ma zamknięte oczy. Siedzi przez chwilę w totalnym bezruchu i ciszy, a potem szepcze:
- Selly, błagam, obudź się...
- Jus? - odzywam się. Chłopak natychmiast otwiera oczy. Patrzy na mnie z niedowierzaniem i uśmiecha się. Chwyta moją dłoń.
- Jejku, Selly. Tak się o ciebie martwiłem... Bałem się, że już nigdy się nie obudzisz... - mówi.
- To ile ja spałam? - pytam.
- Tydzień. Miałaś operację. Po niej, byłaś w stanie śpiączki farmakologicznej. Lekarze próbowali cię wybudzić już kilka razy, ale im się nie udawało... Tak się o ciebie bałem... Ale na szczęście jesteś...
- Obudziłam się dzięki tobie.
- Jak to? - pyta zaskoczony.
- Usłyszałam, jak śpiewasz "Be Alright". Zastanawiałam się, czy to mi się śni, czy to dzieje się naprawdę... Otworzyłam oczy i zobaczyłam ciebie. Wtedy zrozumiałam, że to nie jest sen, tylko jawa.
- Wiesz, teraz jeszcze bardziej kocham muzykę. Dzięki niej cię odzyskałem - mówi chłopak, uśmiechając się. Odwzajemniam uśmiech.
- Przepraszam, że zmieniam temat, ale... pamiętam wszystko, co się wydarzyło tamtego dnia. Pokłóciłam się z Grace. Później zostałyśmy postrzelone. Co z nią? W jakim ona jest stanie? - pytam po chwili.
- Niestety, nie żyje...
- A ja nawet nie zdążyłam się z nią pogodzić... - szepczę i zaczynam płakać. Jus nic nie mówi. Odkłada gitarę, siada na łóżko i po prostu mnie przytula. W jego objęciach czuję się tak bezpiecznie...
Dzięki temu przytulaniu, uspokajam się. Po jakichś dwudziestu minutach, przestaję płakać.
- Gdzie jest Rex? I moi rodzice? Byli tu? - pytam.
- Rex był tu ze mną, w szpitalu. Ale któregoś dnia, obsikał jakiegoś lekarza. Ten się wkurzył i kazał go zabrać... Na szczęście, tego dnia przyjechali przyjaciele twojej siostry i zgodzili się zabrać Rexa do siebie. Natomiast twoi rodzice... byli tutaj raz. Dali mi list i poprosili, żebym ci go przekazał. Chcesz go teraz przeczytać? - pyta Jus.
- Tak - odpowiadam cicho. Justin wypuszcza mnie ze swoich objęć. Z kieszeni bluzy wyciąga kopertę i podaje mi ją. Szybko rozrywam papierowe opakowanie i wyciągam list...
Droga Sel,
Przepraszamy, że nie ma nas teraz przy Tobie. Pewnie uważasz, że jesteśmy najgorszymi rodzicami na świecie i masz rację. Ciągle nas nie ma. Cały czas pracujemy... Wiesz dlaczego? Bo nie mamy odwagi spojrzeć Ci w oczy... Nie mamy nawet odwagi powiedzieć Ci, dlaczego tak jest... Dlatego postanowiliśmy napisać Ci to w tym liście.
Sel, Ty nie jesteś naszą córką... Adoptowaliśmy Cię. Twoi biologiczni rodzice byli naszymi przyjaciółmi. Niestety, mieli kłopoty z prawem. Pewnego dnia przyjechali do nas i zapytali, czy możemy się Tobą zająć, bo mają coś do załatwienia. Zgodziliśmy się. Wtedy Twoja mama, Kate, poprosiła, żebyśmy Ciebie adoptowali, gdyby coś im się stało. Na to również się zgodziliśmy. I właśnie tego dnia, Twoi rodzice zostali zastrzeleni przez jakichś gangsterów... A my... dotrzymaliśmy słowa i adoptowaliśmy Ciebie.
Przepraszamy za to, że nie powiedzieliśmy Ci o tym wcześniej... Kiedy miałaś te kilka lat, uważaliśmy, że jest za wcześnie, żeby Ci o tym mówić. A później... po prostu baliśmy się Twojej reakcji i zaczęliśmy "uciekać w pracę"...
Pewnie jesteś na nas zła. Masz do tego prawo. Ale wiesz, nigdy nie ma odpowiedniego momentu na uświadomienie dziecku, że jest adoptowane. Zawsze rozmowa o tym, niesie za sobą jakieś negatywne konsekwencje i wpływa na życie wszystkich członków rodziny... Propos rodziny - Grace o niczym nie wiedziała. Myślała, że jesteś jej prawdziwą siostrą...
CZYTASZ
Przyjaciółka Biebera || Jelena ❤ ✔
FanfictionW TRAKCIE POPRAWEK! NIESPRAWDZONE, NIEPOPRAWIONE ROZDZIAŁY SĄ NIEOPUBLIKOWANE. ZA WSZELKIE UTRUDNIENIA W CZYTANIU, PRZEPRASZAM Przyjaźń z idolem.... Czy to w ogóle możliwe? Sylwester 2013/2014 r. Przeziębiona 17-letnia Selena leży w łóżku i przeg...