21. Zablokowana w problemach

82 12 42
                                    

Z.P.Hero

-Odblokuj umysł, to ci powiem...-Powiedział po chwili

-Nie- powiedziałam stanowczo, może nawet odkryć mój plan- Nie będziesz, mi grzebał w głowie-dodałam po chwili

-Rozumiem, ale sprawdźmy. Smail!- krzyknoł Slendy, i przybiegł pies.

-Porozmawiać mam z nim?- zapytałam niepewna

-Tak- powiedział

-Potrzymasz?...Nie chce żeby, Smail jej coś zrobił- podałam Rosę, Slender'owi i uklękłam przy psie.

Uklekłam a pies podszedł bliżej, i popaczył na mnie.

-Hej, jestem Hero-podałam mu rękę, a on podał mi łapę.

-Smail Dog, miło mi- powiedział pies, i uciekł w las

-I?- zapytał Slendy, otulając małą aby jemu nie wypadła.

-Tak, przedstawił mi się- powiedziałam

Wracałam do willi w towarzystwie, Rosę i Operatora

-Wiesz że możesz ożywić, trzy osoby?- zapytał

-Tak wiem, ale wtedy....Stracę mocę- powiedziałam poważnie

-Wiesz kogo chcesz ożywić?- zapytał ponownie

-Chyba tak...Chce ożywić napewno brata- Powiedziałam spokojnie

-Rozumiem- powiedział ostro

Weszłam do willi, oddałam dziecko Psycho. I ruszyłam do mnie do pokoju, nie obeszło się od docinek Tob'iego. Wszedł do mnie do pokoju.

-Witam Hero-powiedział Toby, i podszedł blisko.

-Czego?- zapytałam niepewnie

-Postanowiłem że, wyrwę ci te rude kudły. Wydłubię te zielone oczy, i zabiję bardzo boleśnie- Powiedział a mnie przeszły ciarki.

- Cz-czemu tego n-nie zrobisz?- zapytałam przestraszona

Podszedł do mnie, zakręcił sobie moje włosy na palcu. I wyszeptał mi do ucha.

-Bo jest ktoś, komu się podobasz- uderzył mnie w twarz, aż upadłam na poduszkę a on wyszedł.

Leżełam i płakałam, a krew skończyła mi się z ust. Ktoś wszedł do mnie do pokoju.

-Hero obiad...- powiedział Jeff, ta poznałam po głosie- Co ci jest!?- zapytał przestraszony

- Toby -powiedziałam krótko, Jeff zabrał mnie do łazienki.

Pomógł mi umyć twarz, i szyję. Potem przebrałam się szybko, ale Jeff wyszedł. Wrócił gdy go zawołałam.

- Otwórz buzię- powiedział Jeff, a ja dałam głowę do góry - No ale otwórz- zachichotał a ja, otworzyłam usta.

Jeff chwilkę przyglądał się, mojej jamie ustnej w końcu stwierdził, jak dyplomowany lekarz co mi jest.

-Wyjebał ci dwa tylne zęby! - krzyknoł i uderzył, w pralkę z pięści. -Co za skurwiel! dziewczyn z willi się nie bije!- krzyknoł ponownie, i wtuliła się w moją szyję. A ja odwzajemniłam.


Upolować Proxy [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz