Z.P.Hero
Alis zdecydowała, że jej syn będzie miał na imię Charly, a Psycho że jej córka to Rose.
Ben, znalazł w internecie dom w okazyjnej cenie. Dziś elf dał spokój swojemu synowi, gdyż zauważył że małe dzieci robią, jak on to powiedział "duże i śmierdzące gówno". Alis przewinęła dziecko, a ja poszłam na spacer z małą Psycho.
-Wiesz co Rosę, jestem magiczna...Mam moce- powiedziałam, jak do dziecka w wieku od 5 do 8 lat. A ona? Ona ma 2 dni.
Wtedy puściłam fajerwerkę z palca, a malutka zaczęła chichotać.
-Wiesz co Rosę?...Jak ty, twoja mamusia, oraz tatuś się wyprowadzicie. Razem z ciocią i wujkiem, Alis i Ben'em i z twoim kuzynem Charly'm to ja spalę willę- i wtedy mała zaczęła płakać -Mogę też ożywić trzy osoby!...- i wtedy za drzewa wyszedł Hoody
-Możesz?...T-to czemu Ma-mama jest martwy-wy?- zapytał Hoody, myślałam że wie o moim planie
-Od kiedy tu jesteś?!- krzyknęłam i utuliłam Rosę, do piersi
-Od słów willę-ę -powiedział dziwnie
Podszedł do mnie, i dotknoł mój polik delikatnie.
-Dob-dobrze że Masky uma-umarł, to on za-zawsze miał lepsze-e dziewczyny- i pocałował mnie, delikatnie w usta
Gdy ja stałam w szoku, on znikł za drzewami.
-Hoody- powiedziałam szeptem
-Pasujecie do siebie- usłyszałam cichy głosik
Zaczęłam się rozglądać, nikogo nie ma.
-Ktoś tu jest?- zapytałam ostro
-Tylko my Hero, ty i ja Rosę- spojrzałam na dziecko, a ona się uśmiechała.
-Ty mówisz!?- zapytałam przerażona
-Nie, ale ty rozumiesz niemowlaki i zwierzęta- powiedziała wesoła
-Jeżeli to prawda, to się rozpacz- I mała zaczęła płakać- ok wieżę- dodałam, a mała ucichła
-Lubię cię, i mamę też. A tata zrobił, mi taką białą sukienkę, go też lubię- powiedziała, a ja zachichotałam
Zobaczyłam w bok, a tam stał Slendy.
- Nowa moc?...Rozumiesz dzieci?- zapytał mnie
-Nie tylko, zwierzęta chyba też- powiedziałam wesoła
-Odblokuj umysł, to ci powiem...
CZYTASZ
Upolować Proxy [ZAKOŃCZONA]
Genç KurguMoje kondolencje- powiedział, niski męski głos... Rozłączył się....wiedziałam, że od jutra zaczynam nowe życie...