Ucieczka .3.

909 58 50
                                    

Lecieliśmy tak parę godzin, niemiłosiernie długich godzin. Po drodze mijaliśmy wiele wysp ale były za blisko Berk by się osiedlić. W końcu znaleźliśmy wyspę, była dość daleko domu, a droga była zbyt skalista by tam dopłynąć (chodzi mi o kraniec świata). Było tam dużo drzew, w centrum wyspy było jezioro. Wylądowaliśmy i zaczeliśmy się roglądać.

Trzy lata później (tak naprawdę to nwm co napisać)

Hej! Nazywam się Czkawka! Niektóży nazywają mnie smoczym jeźdźcem, pogromcą smoków, panem smoków i takie tam. Zmieniłem sie z wyglądu i charakteru. Teraz nie jestem ciamajdą, ludzie sie mnie boją, ale ja nie chce im robić krzywdy. Ja prowadze pokój między smokami i wikingami

Właśnie latami sobie ze szczerbatkiem i patroluje wyspę. Nazwaliśmy ją Kraniec Świata. Dziwna nazwa, ale pasuje. No a więc patrolujemy wyspe gdy nagle zauważyliśmy statek.... Z bardzo dobrze mi znanym herbem.... Wandale...

Założyłem maskę i przyleciałem im na spotkanie, byli przerażeni ale nie atakowali.

-Czego chcecie?! - zapytałem

-Chcemy byś ty i twoje smoczki zniknęli! -odpowiedział wódz

-A jak nie?

-To rozpentamy tu piekło

-Ha ha... Bardzo śmieszne.. Piekło? Ech.. Aż tak ich nie nawidzicie? Co one wam zrobiły

- Niszczą nasze domy! Porywają owce! Zabijają nasze rodziny! -krzyczeli wikingowie

-I przez nie straciłem syna

-Nie przez nie... Tylko przez ciebie -powiedziałem szeptem -Lepszy jest pokój ze smokami

-Nibi co nam to da?!

-Wiele rzeczy

-Nie da się

-Ależ da, takim przykładem jestem ja, wiele wysp na którym poprowowadziłem pokój

-Nie wierze ci - jak zwykle

-Jak mam ci to udowodnić?

-W ciągu dwóch dni przekonaj naszą wioskę do smoków

-No dobrze, kiedy mam zacząć?

-Od jutra

-W takim razie do zobaczenia

Nareście odpłynęli, to zadanie nie powinnio sparwiać problemu ale jednak jakieś trudności są.

-Choć szczerbek, lecimy do domu się na szykować

- obiecałeś sobie że tam nie wrócisz

-Wiem stary, ale jak mi się uda wszystko będzie inaczej

- A jak nie?

- Nie wiem, ale musimy mieć nadzieje

-Nadzieja matką głupich, sam mówiłeś

-No wiesz co? Tak teksty mi podkradać? - szczerbatek uśmiechną się -Aj tam, lecimy

Wróciliśmy na wyspę i zaczęliśmy się przygotowywać na wielkie zadanie...










Istna beznadzieja... Masakra....

Efekt motyla |Jak Wytresować Smoka| [Poprawiane] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz