Otworzyłam oczy. Dziś jest ten dzień! Dzisiaj idę ne ten cudowny mecz!
Zerwałam się szybko z łóżka. Miałam jeszcze cały dzień, ale wolałam dmuchać na zimne. Poszłam do łazienki, umyłam twarz, ogarnełam włosy. poszłam na górę do mojego pokoju, i postanowiłam naszykować sobie jakieś spoko ciuchy. Nie byłam pewna czy założyć sukienkę czy klasyczny top i dzinsy. Wybrałam bluzkę bez ramion i nowe dzinsy z dziurami. Nagle do mojego pokoju wpadła Daria, z tortem i ogromnym prezentem.
-STO LAT STO LAT NIECH ŻYJE ŻYJE NAM!
-Daria! ooo nie trzeba było!
-Trzeba było. Wszystkiego Najlepszego skarbie. Zdumuchnij świeczkę i pomyśl życzenie. A potem rozpakuj prezent.
-Okey.
Pomyślałam życzenie i zdumuchnełam świeczki. Daria pokroiła tort. Nadszedł czas na rozpakowanie prezentu. Zdjełam z pakunku różowy papier ozdobny. Przez głowe przechodziło mi tysiące myśli. Ciekawe co to jest?
Otworzyła pudełko, a tam był kolorowy koc i poduszka. To nie był zwykły prezent. Na kocu i poduszce były... nasze zdjęcia! TAK! Padłam w objęcia Darii i i krzyczałam z radości! Nie wybrażałam sobie lepszego prezentu.
-To jeszcze nie wszystko. Chodzi o te bilety...
-Zgubiłaś?
-Nie... chodzi o to ze.. to nie są zwykłe bilety...
-Jak to nie są zwykłe bilety? To jakie?
-Bo one są takie specjalne. Wiesz... Po meczu pójdziemy do szatni. Zwiedzać cały stadion rozumiesz?!
-SŁUCHAM CO?!
-Na początku tego nie zauważyłam. Ale wczoraj w nocy oglądałam je tak dokładnie. zobacz sobie.
One naprawdę były wyjątkowe. Bilety były dla gosci specjalnych, i po meczu możemy zwiedzić cały stadion łącznie ze spotkaniem z wszystkimi piłkarzami.
Z Lewandowskim. Z Krychowiakiem. Z Kapustką.... Z Fabiańskim...
-Emila żyjesz?
-Skąd masz te bilety?
-Poszłam z tatą je kupić. Ale nie ważne. Prezent to prezent. Spotkasz Bartka z bliska rozumiesz? A JA MILIKA! O JEJU TO SPEŁNIENIE NASZYCH MARZEŃ!
-I tym o jest w tym wszystkim najgorsze Daria. W co ja się ubiorę? Nie mam żadnej ładnej sukienki, żadnej ładnej bluzki, w której mogłabym spotkać się z Bartkiem!
-E tam. Pożyczę ci coś.
-I jak ja się mam zachować?
-Może przestaniesz marudzić, i zaczniesz się szykować? Czas szybko leci. Pójdziemy do mnie, znajde ci jakąś kieckę, potem zrobimy sobie najlepszy makijaż świata, potem zamówimy taksówkę i pojedziemy pod stadion! Ach czy ty to słyszysz?
-Ja nigdzie nie idę!
-Zwariowałąś co nie?
-Nie! Ja nie wiem co mam tam robić;...
-Może po prostu się zamkniesz?
-Masz rację. TO MOJE URODZNY. NIE MOGĘ SIĘ DENERWOWAĆ.
-Bo zmarszczek dostaniesz. Chodź.
Dzień zapowiada się bardzo ciekawie. co mam zrobić. Daria ma rację. Najlepiej się zamknąć.
CZYTASZ
Rozgrywka uczuć | B. Kapustka
أدب الهواة18-nastoletnia Emila, wybiera się razem z przyjaciółką na mecz Reprezentacji Polski. Jest to spełnienie jej marzeń. Nie wie że zapamięta ten mecz na baaardzo długo...