17.

83 0 0
                                    

10 dni po powrocie do domu..
Grayson:
Po powrocie z gór, Ethan zamknął się w pokoju i nie chciał wychodzić. Dowiedział się, że ma jakąś wadę serca i nie może się stresować, i pić dużych ilości alkoholu. Musi uważać, by nie dostać zawału. Dziś jest już owiele lepiej, choć nadal jest słaby fizycznie i psychicznie, w sumie też.
......
 Dzisiaj ma trochę osób do nas wpaść. Taka niby domówka na zakończenie ferii. Wysłałem w tej chwili Ethana z Timem na spacer a ja sprzątam dom. Całkiem nieźle mi idzie. Kiedy już skończyłem postanowiłem wziąć prysznic. Kiedy już się odswieżyłem, założyłem czarne spodnie i białą koszule. Stylowy ja. Zszedłem na dół, by przygotować jakieś jedzenie no i alkohol. Wyjałem 3 miski, do których nasypałem chipsy. Zrobiłem talerz kanapek. Wyjąłem dwie mniejsze miseczki na żelki, które też postawiłem na stół. Nalałem do dwóch dzbanków soku pomarańczowego i jeszcze dwie cole. Kiedy już wszystko było prawie gotowe, do domu wszedł zmachany,ale uśmiechnięty Ethan. Już dawno go takiego nie widziałem.
-Boże ten pies jest szalony. Przewrócił jakąś dziewczynę i wramach przeprosin zaprosiłem ją na imprezę. Bardzo miła jest, więc nie musisz się obawiać.-Mówił to na jednym wdechu, robiąc dziwne miny.
W duchu już się śmiałem, ale muszę być poważny.
-Jak to? Jaką dziewczynę?-Zapytałem ze skwaszoną miną.
-Taka Alex. Nie jest stąd. Niedawno tu przyjechała wraz ze swoją mamą. Normalnie taka laska,stary. Ma takie ładne,długie czarne włosy i zielone oczy. Ładnie opalona. Zajebista wręcz.-Rozmarzył się Ethan.
-Ej przypominam Ci, że masz dziewczynę.-Przywaliłem mu w ramię.
-Wiem, wiem,ale daj pomarzyć. Nie to, że Julka jest jakaś słaba,przecież ją kocham a to najważniejsze.-Powiedział z uśmiechem.
-Dobra,dobra. Idź się szykuj,bo zaraz przyjdą.
Ethan z przerażona miną szybko pobiegł na górę. A ja wziąłem alkohol i rozstawiłem na szafkach. Wszytko było gotowe. Jeszcze nalałem Timowi wodę i nasypałem suchego jedzenia dla psów. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi, więc poszedłem otworzyć. W drzwiach była Marlena i Julka, wraz z Mikem i Calum'em. Wpusciłem ich do środka, witając się z chłopakami przez podanie ręki, a z dziewczynami buziakiem w polik. Poszli do salonu, a ja poszedłem zrobić im drinki na rozluźnienie. Po chwili Ethan wparował do kuchni już gotowy. Kurde ten uczuć kiedy bart wygląda lepiej niż Ty. Założył tą cholerna niebieską koszulę. Ethan pomógł mi wziąć wszystkim drinki i poszliśmy razem do nich. Przywitał się z każdym i zaczął się temat jak się czuję.
Ethan:
Każdy mnie pytał co ze mną i wgl. Nie lubię tej litości. Nie chcę o tym gadać, proste? Proste.
Kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi postanowiłem otworzyć. W drzwiach stał Radek,Adrian i Sara z Ashtonem. Wpusciłem ich do środka i nie zdążyłem się obrócić, bo znów ktoś zadzwonił do drzwi. Tym razem byli to Karolina z Lukem i Maks z Krainą. Ładne z nich pary. Weszliśmy wszyscy do salonu i impreza zaczęła się powoli rozkrecać. Kurde, a gdzie jest Alex. Nikt jeszcze nic nie wie, prócz Graysona. Mam nadzieję, że przyjdzie. Musi przyjść. Nagle zadzwonił dzwonek po raz kolejny, a ja cały w skowronkach poleciałem do drzwi. Każdy się na mnie spojrzał. Dosłownie. A Julka to chyba zabiła mnie wzrokiem. Otworzyłem drzwi i ujrzałem Alex. Wyglądała ślicznie. Jak jakiś Aniołek. Wpusciłem dziewczynę do środka i skierowaliśmy się do salonu. Ona jest śliczna i ta biała sukienka. No normalnie brakuje skrzydeł. Kiedy weszliśmy tam do nich, każdy się na nas spojrzał. Kurde trochę głupio. Mam dziewczynę, a robię takie coś. Tylko, że to wramach przeprosin, nic więcej.
-Przedstawiam wam Alex, dziś dopiero ją poznałem. Jest naprawdę fajna.-Powiedziałem głośno. Każdy przywitał dziewczynę, a ja podszedłem do Julki i chciałem złapać ją za rękę, lecz ona się odsuneła. No kurwa, jak zwykle coś musisz zajebać.Oh Ethan.
-Julka, co jest?-Zapytałem.
-Mogę zapytać o to samo. Serio wolisz ją? Jak możesz Ethan.-Spojrzała na mnie ze smutkiem.
-Przecież wiesz,że kocham tylko Ciebie. To tylko koleżanka, którą zaprosiłem, bo dziś przewrócił ją Timo, więc musiałem coś zrobić.-Zrobiłem słodką minę.
-Nie wiem co myśleć. -Spojrzała na mnie smutnym wzrokiem i odeszła. Tak po prostu. No super. Poszedłem do kuchni, by zrobić Sobie drinka. Wiem, że nie mogę, ale jeden mi nie zaszkodzi. Tak jeden..
Radek:
Ta cała Alex jest naprawdę mega i w dodatku taka piękna. Chyba spadła mi z nieba. W sumie przypomina Anioła. Postanowiłem do niej podbić. Tak, dziś jest mój dzień.
-Hej nazywam się Radek.-Wyciągnąłem rękę w jej stronę.
-Alex.-Uścisnęła moją dłoń. Boże, ona jest taka delikatna.
-Co Cię do nas sprowadza?.-Zapytałem z uśmiechem.
-A Ethana pies mnie dziś wywalił, więc zaprosił mnie do Was. Jestem mu serio wdzięczna. Potrzebowałam tego.-Uśmiechnęła się, a mnie przeszedł jakiś przyjemny dreszcz. Nigdy tego nie czułem.
-Hym rozumiem. A Ty nie jesteś stąd prawda?
-Nie. Jestem z Australii, ale tak się złożyło, że moja mama jest Polką,a właśnie niedawno się rozstała z tatą. To przeprowadziliśmy się tu wraz z nią i moim starszym bratem Zackiem.-Widziałem,że lekko posmutniała.
-Dobrze nie będę Cię o więcej pytać. Masz ochotę na drinka?
-Jasne.-Wstałem i poszedłem by zrobić nam drinki. Po jakiś 5 minutach znów byłem obok niej i zaczęliśmy jakąś luźną rozmowę, sącząc alholol z sokiem.
Julka:
Byłam tak zła na Ethana,że postanowiłam się napić. Tak porządnie. Chyba już piłam tak z 6 drinka i zaczęłam tracić świadomość tego co robię. Było mi mega nie dobrze,ale chyba nie tylko ja zgonowałam. Adrian też leżał i gadał coś po francusku. Nie wiem, ale kurde skąd on zna francuski?. A może to nie jest francuski. Nie wiem. Leżałam koło niego na dywanie. Śmiałam się już z czego popadnie. Totalnie nie wiem co się działo,widziałam nawet tęczowe koty i smoki. Czy to normalne? Na pewno nie.
Ethan:
Siedzę w kuchni przy stole i pije chyba już 4 drinka. Miał być tylko jeden. Dla mnie to niewykonalne. Słyszałem Julki śmiech. Nie wiem co ona robi i z kim,ale jestem strasznie zazdrosny,a moja duma nie pozwala mi tam iść. Brawo Ethan. Normalnie pogratulować za inteligencję. Wstałem od stołu i skierowałem się do salonu. Zobaczyłem że Julka i Adrian leżą razem na dywanie.Niebezpiecznie blisko Siebie. Miałem rację, żeby być zazdrosnym. Podszedłem do Julki i wziąłem ją na ręce, przerzucając Sobie ją przez ramię. Wziąłem moją księżniczkę do swojego pokoju i położyłem na łóżku. Zająłem koszulkę i położyłem się obok niej,szczelnie okrywając nas kołdrą. Pocałowałem jej rozgrzaną głowę i wtuliłem się w jej włosy. Kocham ją. Tak cholernie.
Radek:
Tańczyłem wraz z Alex już chyba 10 raz. Tak świetnie tańczy. I tak mi się podoba. Ten alkohol chyba już działa. I to za bardzo. Wtuliłem się w nią, a ona położyła mi głowę na ramieniu. Ja odruchowo spojrzałem przed Siebie. Akurat stała tam osoba, o której dawno powinienem nie myśleć. Przygladała mi się z bólem wymalowanym na twarzy. Za późno. Teraz mam Alex. Raczej mam. Ona jest taka piękna, jak anioł.
Grayson:
Leżałem na kanapie wraz z wtuloną we mnie, śpiącą Marleną. Ledwo byłem przytomny,ale mimo to jeszcze kontaktowałem. Wszyscy leżeli gdzie popadnie. Zauważyłem, że na stole leży Luke a na nim Karolina.A pod stołem leży Radek z Alex. Czej czy oni się przytulają. Co tu się stało? W kuchni przy szafkach leżą wtuleni w Siebie Maks z Kariną. Nigdzie nie zauważyłem chłopaków i Ash'a z Sara. Może są na górze. Wstałem z kanapy, odklejając od Siebie Mene. Poczułem potrzebę pójścia do toalety. Kiedy wszedłem do środka, od razu mi się odechciało. Koło sedesa siedział Adrian i się do niego przytulał. Odwrociłem się na pięcie i znów poszedłem do Marleny. Wziąłem koc by nas przykryć. Położyłem się obok niej i przykryłem nas szczelnie, miękkim materiałem. Kiedy objąłem moją królewnę, ona momentalnie wtuliła się w mój tros i dalej spała. Po chwili ja też odpłynąłem.
...
Przepraszam za błędy.

Again./Dolan TwinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz