SUP
Nie jestem pikadorem, mym zodiakiem tylko strzelec
Dobre oko, jak Wilhelma, by ugodzić wszystkie cele
Tak dużo, a tak niewiele, giń demonie, me nałogi
Potrzebuję kilku wdechów by chwycić byka za rogi
Twoim wrogiem twe odbicie, paranoje urojone
Ludzka fobia na zwycięstwo, nieistotne kto co powie
Lecz ta gra moim nałogiem, a ambicje na wygraną
Prawda taka, że po nocy, słońce zawsze wstanie rano
MARKIZA
Hej byczku! Chodź do mnie!
Pomacham ci płachtą nad skroniem
Jak w Twych oczach i w mych władza płonie
Sprawię, że u ciebie ona spłonie
Trzymając cię z dala
Próbujesz na mnie napierdalać
Dla ciebie zła ta skala
Złość się w niej nie mieści
Wszystko co składasz ku swej boleści
Słyszałeś wieści?
Słońce tylko jednego z nas będzie pieścić
I to ty będziesz zapomniany w zimowej powieści
DŻANGLU
Noc jak noc, idę ulicą i mam swoje własne plany
Nie chcą dać mi nigdzie przejść, zatrzymują mnie barany
Tylko kopią mnie po nogach i stoją na środku drogi
Nie ma co, skoro tak chcą, to łapię byka za rogi
Kwiczą niczym świnie, gdy rzucam ich o podłogę
Mym nałogiem, torować i tworzyć sobie drogę
W końcu wróciłem do domu i zasiadłem z dobrym piwem
Skoro chcieli tak, to proszę, przejąłem inicjatywę
GOSIAK
Teraz byczku moja kolej
Nikogo tu nie pokonałeś
Dżanglu, masz coś? To mi polej
Muszę wygrać jak i Ty wygrałeś
Żadne rogi mi nie straszne
Więcej siły mam od ciebie
Masz odwagę ze mną zadzierać?
Więc narażasz tylko siebie
Unik jeden, drugi, trzeci
I już leżysz mój biedaku
Dałam radę, nie słuchałeś
Więc nie różnisz się od wraku
To już koniec przedstawienia
Byczku miło było - dzięki
Bo mogliśmy tu pokazać
Swój talent no i wdzięki
CZYTASZ
Układ Nie Do Podjebania
PoetryDżanglu, Sup i Markiza zadbają o wasz dobry czas spędzony na czytaniu zbioru lirycznego członków Paktu Rymotechnika! Nasze wersy - Nasze tytuły - Nasze dzieło Pakt w składzie: MR Sup Surpirse {https://www.wattpad.com/u...