Czy jemu dziś się coś stało ? Nie rozumie tego człowieka. Nagle zrobił się taki troskliwy, osiemnastoletni idiota, który nie zdał. Żałuję, że pojawił się w tej klasie, naprawę.
-Devries przecież..-Wypowiada Issac, lecz nie dane jest mu skończyć, ups.
-Dajmy juz jej spokój, naprawdę.-Wzdycha ciemnooki.
-Zakochałes się czy jak ? -Zapytał.
Umżyj pojebie.
Oh, nie chciałam.
-Nie.
Zaczęłam powoli podnosić się z ziemi, otrzepałam swoje ubrania z niewidzialnego kurzu i zawieszam plecak przez ramię.
Spoglądam na nich spokojnie i widzę, że Leondre tlumacz coś koledze. Po chwili Issac odchodzi, chcę zrobić również to i ja.
-Nie podziękujesz? -Wiem, że się uśmiechasz pacanie.
Nie pokazuj mu, że jesteś słaba.
Pokaż,że potrafisz się postawić.
Proszę.
Jestem idiotką.
Odwraca się powoli w jego stronę i spoglądam na niego, straram się nie okazywać strachu.
-Dalej udajesz głuchą?-Pyta z kpiną.
-Dalej będziesz takim dupkiem?-O cholera.
Naprawdę jestem idiotką.

CZYTASZ
Stalker L.D
Fanfiction-A co jakbym ci powiedziała... spierdalaj stary matole i idź zapładniać kozy, twój mały przyjaciel tylko tam potrafi włożyć... a nie przepraszam on jest tak mały, że nawet koza się go wystraszy :) -Widzę niezła sztuka mi się trafiła ( ͡°...