Otwieram oczy słysząc dzwonek budzika, słońce oślepia mnie przez co nic nie widzę. Wstaje w spowolnionym tępie i kieruje się do łazienki. Wykonuje swoje potrzeby i schodze na dół do kuchni, zastaje tam przyjaciół i moją mamę.
-Cześć.-Mówię siadając przy blacie.
-Hej Lulu.-Skrzywiłam się na to przezwisko, nigdy go nie lubiłam. Jack wymyślił to jak w LA dużo spałam. Co ja poradzę jak ja ewidentnie nie jestem człowiekiem tylko leniwcem w ciele człowieka ?
Jesteś pierdolnięta Lucy.
No co ty ?
-Jak się spało?-Zapytała mama podając mi tosty.
-W sumie dobrze, dziękuję.
-Pamiętasz, że dziś jest dla mnie ważny dzień ? Na tym bankiecie mam podpisać umowę, chcę abys była grzeczna, bo raczej z nimi to nie jest możliwe, a szczególnie z Jackiem.-Stwierdza śmiejąc się.
-Proszę Pani ja się nią zajmę.-Zgłasza się Kate.
-Mogłabyś ? Z tego co wiem jesteś w tym obeznana i wiesz jak to wygląda, a moja córka raczej zielono w głowie ma na ten temat.-Przewracam oczami na te słowa, a Jack chichocze pod nosem. Wypchaj się tym tostem. Dobra i tak go kocham.
-Mamoo, dam sobie radę w końcu nie jestem już dzieckiem.-Odzywam się.
-Po pierwsze nie mów z pełną buzią.-Przewracam oczami, znowu. To chyba będzie moja jakaś rutyna dnia.-Po drugie dla mnie dzieckiem jeszcze jesteś, póki mieszkasz pod moim dachem, a z tego co wiem zapewne nie spieszy ci się wyprowadzac.-Ta kobieta zna mnie lepiej niż ja samą siebie. Żyje z magikami.
-Dobra.-Prycham.
*
-Długo jeszcze ? -Zadaje to pytanie Kate juz chyba jakiś tysięczny raz, a ona zawsze odpowiada " jeszcze chwila". Siedzę na tym siedzeniu jakąs godzinę, aby ona mnie umalowała, a moj tyłek zaczyna drętwieć, o ile może.
-Lucy, jeszcze chwila, tylko maskara, pomadka i będziesz gotowa.-Mówi z fascynacją.
-Chce cię poinformować, że boję się tej twojej maskary,bo raczej nie byłoby miło gdybym magicznym trafem oko straciła czy coś.-Mówię.
-To się nie ruszaj ?
-Uh.. jak tam chcesz.-Fuknęłam.
Serio tyłka nie czuje.
Pomocy.
-No kurwa mówię, nie wierć się tak.
-No ale ja tyłka nie czuje do cholery.
-Chwila.
-Pewnie.
-Juz.
-Serio?-Pytam.
-Nie, a teraz się zamknij.-Mówi.
*****
Lubie przedłużać dla was książki, dlatego to robie i nie daje całej akcji ahahaha bo marudzicie ze szybko się kończy XDDD
CZYTASZ
Stalker L.D
Fanfiction-A co jakbym ci powiedziała... spierdalaj stary matole i idź zapładniać kozy, twój mały przyjaciel tylko tam potrafi włożyć... a nie przepraszam on jest tak mały, że nawet koza się go wystraszy :) -Widzę niezła sztuka mi się trafiła ( ͡°...