32

3.6K 201 21
                                    

-Hej kochanie.- Wypierdalaj ruchać laski, szmato.

Kochaniekochaniekochaniekochanie.

CHUJ CI W DUPE DEVRIES.

RUCHASZ  WSZYSTKO  CO SIĘ RUSZA.

Gdybym mogła powiedziec to na głos.

Było by świetnie, jednak wolę jeszcze żyć, ooo taaak.

Spojrzałam na chłopaka i zauważyłam, że cały czas mi się przygląda, jakby była jakimś pieprzonym  piosenkarzem czy coś.

-Mam coś na twarzy ?-Zapytałam trochę zdenerowana.

-Nie ?

-To czemu kurwa się tak patrzysz ?-Jezu, zabij mnie, ukaraj. Najlepiej odetnij  mi język, który i tak jest już za długi, aby się w niego ugryźć i to dojść solidnie.

Jesteś zjebana Lu.

WIEM.

-Bo mam oczy ?

-Możesz nie odpowiadać pytaniem na pytanie ?-Spytałam.-To irytujące.

Przewrócił oczami, a ja westchnęłam  ciężko. Wstałam z ziemi, otrzepałam swój tyłek i poprawiłam  mała czarną torebkę przewieszoną  przez ramię.

-Coś ostatnio  często na mnie wpadasz.-Poruszył znacząco brwiami.

Tym razem ja przewróciłam oczami, ta rozmowa ewidentnie zaczęła mnie nudzić.

-I jakaś pyskata  się zrobiłaś.-Zaśmiał się.-Zawsze mogę ci coś zrobić.

Brązowooki zaczął się do mnie zbliżać.

-Mam poprostu dosyć tego jak jestem traktowana.-Fuknęłam ze złością.

Chłopak parsknął  śmiechem i patrzył się na mnie rozesmianymi  tęczówkami.

-I z czego tak rżysz ?

Automatycznie przestałam słyszeć śmiech chłopaka, spojrzałam  się na niego, jego wzrok mówił wszystko. 

Poważnie jesteś idiotką.

Wiem, zdaje sobie z tego sprawę.

-Jak się kurwa odzywasz do mnie, dawno chyba ci nikt tej buźki  nie uszkodził.-Powiedział zrozzłoszczony.

Umiesz się bić.

Umiesz się bić.

Pokaż mu, ze do chuja  umiesz się bić.

Chłopak był gotowy do uderzenia mnie, a ja zamachnęłam  się nogą i uderzyłam go prosto w krocze przez co zgiął  się z bólu.

-Tylko kurwa spróbuj mnie dotknąć, a źle się to tym razem skończy dla ciebie.-Warknęłam  i zaczęłam biec prosto przed siebie do marketu.

******

W sumie czekałam na ten rozdział, chcę wreszcie przedstawić wam prawdziwa Lucy, od początku  książki planowałam, że w którymś rozdziale to ona będzie miała przewagę. 

W komentarzach pod ostanio rozdziałem  ktoś poruszył temat krótkich rozdziałów. Otóż rozumiem, że są krótkie, zdaje sobie z tego sprawę, ale nie chce też ronić zbyt długich bo książka niedługo będzie dobiegać końca, a jeżeli chodzi o systematyczność to staram  się wstawać je prawie codziennie, chyba że nauka mnie wzywa wtedy rodzial się opóźnia. Dzis na tyle spowiedzi, widzimy się w kolejnym! 

JAK WAM SIĘ PODOBA TA ODSŁONA  LUUUUCCYYYYYY? 

Stalker L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz