-Hej kochanie.- Wypierdalaj ruchać laski, szmato.
Kochaniekochaniekochaniekochanie.
CHUJ CI W DUPE DEVRIES.
RUCHASZ WSZYSTKO CO SIĘ RUSZA.
Gdybym mogła powiedziec to na głos.
Było by świetnie, jednak wolę jeszcze żyć, ooo taaak.
Spojrzałam na chłopaka i zauważyłam, że cały czas mi się przygląda, jakby była jakimś pieprzonym piosenkarzem czy coś.
-Mam coś na twarzy ?-Zapytałam trochę zdenerowana.
-Nie ?
-To czemu kurwa się tak patrzysz ?-Jezu, zabij mnie, ukaraj. Najlepiej odetnij mi język, który i tak jest już za długi, aby się w niego ugryźć i to dojść solidnie.
Jesteś zjebana Lu.
WIEM.
-Bo mam oczy ?
-Możesz nie odpowiadać pytaniem na pytanie ?-Spytałam.-To irytujące.
Przewrócił oczami, a ja westchnęłam ciężko. Wstałam z ziemi, otrzepałam swój tyłek i poprawiłam mała czarną torebkę przewieszoną przez ramię.
-Coś ostatnio często na mnie wpadasz.-Poruszył znacząco brwiami.
Tym razem ja przewróciłam oczami, ta rozmowa ewidentnie zaczęła mnie nudzić.
-I jakaś pyskata się zrobiłaś.-Zaśmiał się.-Zawsze mogę ci coś zrobić.
Brązowooki zaczął się do mnie zbliżać.
-Mam poprostu dosyć tego jak jestem traktowana.-Fuknęłam ze złością.
Chłopak parsknął śmiechem i patrzył się na mnie rozesmianymi tęczówkami.
-I z czego tak rżysz ?
Automatycznie przestałam słyszeć śmiech chłopaka, spojrzałam się na niego, jego wzrok mówił wszystko.
Poważnie jesteś idiotką.
Wiem, zdaje sobie z tego sprawę.
-Jak się kurwa odzywasz do mnie, dawno chyba ci nikt tej buźki nie uszkodził.-Powiedział zrozzłoszczony.
Umiesz się bić.
Umiesz się bić.
Pokaż mu, ze do chuja umiesz się bić.
Chłopak był gotowy do uderzenia mnie, a ja zamachnęłam się nogą i uderzyłam go prosto w krocze przez co zgiął się z bólu.
-Tylko kurwa spróbuj mnie dotknąć, a źle się to tym razem skończy dla ciebie.-Warknęłam i zaczęłam biec prosto przed siebie do marketu.
******
W sumie czekałam na ten rozdział, chcę wreszcie przedstawić wam prawdziwa Lucy, od początku książki planowałam, że w którymś rozdziale to ona będzie miała przewagę.
W komentarzach pod ostanio rozdziałem ktoś poruszył temat krótkich rozdziałów. Otóż rozumiem, że są krótkie, zdaje sobie z tego sprawę, ale nie chce też ronić zbyt długich bo książka niedługo będzie dobiegać końca, a jeżeli chodzi o systematyczność to staram się wstawać je prawie codziennie, chyba że nauka mnie wzywa wtedy rodzial się opóźnia. Dzis na tyle spowiedzi, widzimy się w kolejnym!
JAK WAM SIĘ PODOBA TA ODSŁONA LUUUUCCYYYYYY?
CZYTASZ
Stalker L.D
Fanfiction-A co jakbym ci powiedziała... spierdalaj stary matole i idź zapładniać kozy, twój mały przyjaciel tylko tam potrafi włożyć... a nie przepraszam on jest tak mały, że nawet koza się go wystraszy :) -Widzę niezła sztuka mi się trafiła ( ͡°...