Patrzył na mnie przez chwile i prychnął śmiejąc się.
Lucy myśl zanim coś powiesz, idiotka.
-A jednak masz język w buzi?-Zapytał rozbawiony.
Założyłam ręce na piersi i spojrzałam na niego.
Pokaż, że się nie boisz.
Odpuści.
Może.
-A jednak potrafisz rozmawiać jak człowiek ?
-Możliwe.-Uśmiechnął się ukazując swoje białe zęby.
Masz ładny uśmiech.
-To świetnie.-Prychnęłam i spojrzałam na ziemię.
-Możesz powtórzyć co powiedziałaś wcześniej ?-Zapytał.
-Nie. Dupku.
-Okej.. jestem dupkiem, spoko.-Bierze ręce w górę.
-Cieszy mnie to, że przynajmniej z tego zdajesz sobie sprawę.-Ruszam w jego stronę by ominąć go bez słowa, jednak ten łapie mnie za rękę i przyciąga do siebie. Teraz się boję.
-Nagle zrobiłaś się taka pyskata?
-Staram się normalnie gadać, raczej ci to nie przeszkadza ?-Zapytałam uśmiechając się.
-Skądże.-Puszcza moją rękę, tym sposobem odpycha mnie trochę od siebie.
-Okej.
-Okej.
-A i dzięki, że powstrzymałes swojego kolegę.-Mówię I odchodzę.
-Czekałem na te słowa od samego początku.-Zaśmiał się.-Cześć Lucy.
Spojrzałam się na niego ostatni raz i ruszyłam na lekcjie.
Gdybyś była taka codziennie.
Spoko.
*
-Cześć kochanie jak tam w szkole ?-Słyszę ciepły glos mojej mamy.
-Było okej, dostałam dziś 4 z fizyki.-Odparłam.
-To świetnie !-Krzyknęła.
Moja matka może i była zapracowaną kobietą, która prowadzi swoją firmę, ale miała czas i dla mnie. Pomimo, że chodzi na te swoje bankiety czy różne "imprezy " to i potrafi pogadać ze mną czy coś. Jest spoko mamą.
-Wiesz idę na góre, odrobie lekcjie i trochę się położę.-Powiedziałam.
-Jasne, później będę szła na wieczorny bankiet, a w przyszłym tygodniu ty zabierasz się z nami.-Powiedziała ścierając blat.
Zatrzymałam się na chwilę i odwróciłam.
-Niby czemu ? Przecież wiesz, że w życiu na żadnym nie byłam.-Odpowiedziałam zirytowana.
-Właśnie, nigdy nie byłaś wiec czas to zmienić.-Zaśmiała się.
-Maamoo.-Jęknęlam.
-Lucy każdy stamtąd jeżeli ma w swojej rodzinie dziecko ma z nim przyjść rozumiesz? -Zapytała.
-Ale gówno.-Przewróciłam oczami i pobiegłam na góre.
*
{Dobra tutaj zaczynają się sms ~autorka }
Ja: Heejka😊
Debil: Hej Lu
Ja: Wooo koleś foch minął? XDD
Debil: Jup idiotka boze myślałem ze umarlas sms jej
Ja: To ja się cieszę xdd
Debil; Co tam u mojej laseczki??
Ja: Podpaseczki? CZZEEEEKAJ JA WIEM CZEMU TY SIĘ DO MNIE NIE ODZYWALES TEZ !!!!
Debil : Opanuj wykrzykniki psycholko, ale okej no czemu?
Ja: Boś ty podrywał seksowne dziewoje w wersji męskiej JOOOOOO
Debil : LUUUUCCYYYYYY TY IDIOTKO 👉👌
CZYTASZ
Stalker L.D
Fanfiction-A co jakbym ci powiedziała... spierdalaj stary matole i idź zapładniać kozy, twój mały przyjaciel tylko tam potrafi włożyć... a nie przepraszam on jest tak mały, że nawet koza się go wystraszy :) -Widzę niezła sztuka mi się trafiła ( ͡°...