31

4K 188 26
                                    

Weszliśmy do domu, a oni rozglądali  się jak zaczarowani.

-Coś nie tak ?-Spytałam.

Dodając Kate i reszta przyjacół z Los Angeles nie wiedzą o moim postanowieniu, więc nie są świadomi tego, że ich najlepsza przyjacółka jest prześladowana. Jakoś nie miałam chęci ich martwić lub rozczarować.

-O STARA ALE CHATA.-Boże nie wytrzymam z tym pizdakiem.

-Normalna?-Powiedziałam, ale zabrzmiało to bardziej jak pytanie.

No bo przecież ty żyjesz w wiecznym znaku zapytania.

O nie znowu.

Ryj szmato pierdolona.

Jestem idiotką, musze iść się leczyć.

Nigdy nie gadalam do siebie.

-Lu czy ty rozmawiasz ze sobą w myślach ?-Spojrzałam na rozbawioną Kate.

-Nieee, skąd taki pomysł ?-Tak, jeszcze udawaj idiotkę. Dobrze na tym wyjdziesz.

-Robisz miny jak wieloryb.-Zaśmiała się.

-Skądże.-Prychnęłam.

-Kurwoooo  gdzie mam pokój ?

-Jack kotku prawe  drzwi na górze.-Zaśmiałam się.

Chłopak automatycznie zaczął biec na góre przy okazji o mało  nie zabijając się naschodach, przez co ja i rudowłosa  zaczęłyśmy chichotać.

-To jest idiota.-Stwierdziłam.

-Oo masz rację.

-A tak w ogóle  jak tam w Los Angeles? -Spytałam podchodząc do kuchenki aby zrobić herbaty.

-Oj laska dużo się zmieniło.-Zaśmiała się.-Uwierzysz, że Mike ma dziewczynę ?

-Cooo? Kłamiesz.

-No coś ty ! Zgadnij z kim.-Uśmiechnęła się podejrzanie.

-Nie mam pojęcia.-Stwierdziłam poważnie.

-Z ALICEEEE  KUUURWAA  GOAL  Z NICH PARA.-Zaczęła się wydzierać, ale jak do mnie dotarło co właśnie powiedziała, sama  zaczęłam  piszczeć  jak wariatka. Jeszcze w LA zakładaliśmy się o fortuny, że oni kiedyś będą razem, poważnie.

                                                    *

Postanowiłam, że zanim mama wróci pójdę do marketu zrobić małe zakupy, poinformowałam o tym przyjacół i wyszłam z domu, założyłam słuchawki i ruszyłam dalej.

Ogólnie zastanawiam się jak to jest na takich bankietach, bo mówiąc szczerze to teoretycznie za 2 dni się odbędzie. Stresuję się bardziej niż klasówką  z matmy. Zamyślona nie zauważyłam, że ktoś jedzie na deskorolce, upadłam na tyłek, a gdy spojrzałam w górę wkurwiłam  się.

-Hej kochanie.-Wypierdalaj  ruchać laski, szmato.

 *****

Wiem świetne zakończenie, ale beznadziejny rozdział ostatnio nie mam weny, ale pisze dla was mak nadzieje, ze nie macie mi tego za złe ;)

Widzimy się w kolejnym ;**

Chce zobaczyć tu aktywność ! 


Stalker L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz