W pewnym momencie ktoś otworzył moje drzwi. Tą osobą okazał się mój współlokator. Wysoki szatyn o dużych zielonych oczach. Na twarzy widoczna była grzywka którą od razu poprawił ręką. Oprócz tego był umięśniony i przystojny.
Wchodząc do pokoju puścił mi wesołe spojrzenie i oparł się o ścianę.
-Cześć! Bardzo mi miło 😊 jestem Kentin! -mówiąc to wyciągnął do mnie rękę.
-Kasia... Mi również -powiedziałam bez entuzjazmu i podałam mu rękę, nie miałam ochoty poznawać nowych ludzi lecz wiedziałam że to nie uniknione.
Przez chwilę bardzo uważnie się we mnie wpatrywał.
-Coś nie tak? -zapytałam, przez tą całą sytuację poczułam się niezręcznie.
-Nie, wszystko jest okej po prostu chyba mi kogoś przypominasz Ale to tylko złudzenie -znowu uśmiechnął się ciepło - Nie wiem jak Ty ale bardzo chciałbym Cię poznać w końcu będziemy na siebie skazani 2 miesiące. Ciasteczko? -podszedł do mnie podając mi pudełko z ciastkami.
-Myślę że jak zaczniemy od rozmowy to będzie to bardzo dobry start. 😃-No tak mamy całe 2 miesiące na poznanie się -powiedziałam ironicznie jedząc ciastko i uśmiechnęłam się zadziornie.
-To akurat fakt ale możemy to zrobić teraz 😅 -ruszył się i usiadł na moim łóżku mówiąc -Więc? Jak będzie?
-No dobra... -westchnełam i usiadłam na krześle przy biurku.-Możemy zagrać w grę ;)
-Grę?
-Taak dzięki niej można bardzo szybko się poznać!
-Skoro tak uważasz.
-To zaczynajmy polega to na tym że na zmianę zadajemy sobie pytania.
-Okej więc zaczynaj.
- Ile masz przyjaciół ?
-Eee - zatkało mnie jak na to odpowiedzieć ?!- chyba jednego jeśli to nadal aktualne. - nagle posmutniał lecz nie wiedziałam dlaczego - Powiedziałam coś nie tak?
-Nie wszystko gra :) -powiedział wymuszając uśmiech.
-Z kąd jesteś ?
-Z Katowic...
Graliśmy w to jeszcze dobrą godzinę, Kiedy on zauważył mój nieśmiertelnik i zapytał:
- Co oznacza twój nieśmiertelnik?
- To prezent od przyjaciela... -momentalnie ogarnął mnie smutek lecz musiałam kontynuować wypowiedź - mogę Ci go pokazać jeśli chcesz ?
- Tak oczywi...
BRR BRR
Przerwał mu telefon, on na niego popatrzył przeprosił i wyszedł trzymając go w ręce.
"Wydaje się nie być taki zły, zawsze mogło być gorzej" pomyślałam a on wrócił.
-Ojej przepraszam może później dokończymy bo jestem bardzo potrzebny mojemu koledze. -uśmiechnął się i wyszedł.
-Znowu sama nie wierzę...
Przeszłam do kuchni i zajrzałam do lodówki było w niej parę składników, a na niej przypięta była karteczka:
"Jedzenie można znaleźć w stołówce i schować w twojej lodówce :)"
"Osoba która to pisała pewnością była poetą " Zaśmiałam się i wyciągnęłam mandarynke z lodówki.
Obrałam ją ze skurki oraz zjadłam, sprzątnełam po sobie i wróciłam do rozpakowywania się.
Gdy już skończyłam była 20:07 a Kentina dalej nie było więc postanowiłam położyć się na chwilę i poczytać książkę.
CZYTASZ
Nieśmiertelnik
Teen FictionPewna dziewczyna rozstaje się ze swoim najlepszym przyjacielem w podstawówce i kontak pomiędzy nimi się urywa. Po jego odejściu całkowicie się zmienia z myślą że już nigdy go nie zobaczy.