Tańcząc ciągle myślałam o jego słowach ,,Parą dobrych przyjaciół"
Chyba wtedy poczułam że dla mnie to nie jest tylko przyjaźń lecz coś więcej.
Myśląc o tym wtuliłam się w niego jeszcze bardziej i uścisk był coraz mocniejszych. W pewnej chwili zauważyłam że piosenka się skończyła A on już stał krok ode mnie.-Było naprawdę miło. -uśmiechnął się ciepło do mnie.
-No tak było fajnie 😆-były to pierwsze słowa które przyszły mi do głowy. -Pójdę do stolika się czegoś napić.
-Okej :)
Gdy usiadłam przy stoliku wzięłam wielki łyk pączu i znowu zaczęłam się zastanawiać o co tu chodzi. Czułam to uczucie które krzyczało do mnie w środku że się zakochałam że ja naprawdę go kocham. Poczułam się naprawdę zdeterminowana by mu to powiedzieć w końcu mówiliśmy sobie o wszystkim. Wstałam z krzesła i zaczęłam szukać go wzrokiem lecz niestety go nie widziałam.
Zaczęłam przedzierać się przez tańczących i wtedy to zobaczyłam znajdował się w kącie sali gimnastycznej, gdy podeszłam bliżej zobaczyłam jak rozmawia z trójką dziewczyn których naprawdę nie lubię. Emila, Daria i Ela trzy najgorsze zołzy na tym świecie, specjalistki od odbijania chłopaków.Moja mina mówiła wszystko, stałam nieruchomo i sama nie wiedziałam co zrobić. Nagle jedna z nich odwróciła się w moją stronę i szpnęła coś drugiej cała ich grupka uśmiechnęła się do mnie i jedna z nich zarzuciła Kentinowi ręce na szyję całując go, on nawet nie zdążył zareagować kiedy spostrzegł mnie.
Poczułam jak do moich oczu napływają łzy. Kentin popatrzył się na mnie a ja już nie stałam bez ruchu lecz odwróciłam się jak gdyby nigdy nic i poszłam do domu.
Kątem oka widziałam jak te szmaty jeszcze go zatrzymują i mówią coś do niego lecz to wszystko się już dla mnie nie liczyło miałam do gdzieś.
Gdy dotarłam do domu od razu się przebrałam i całym ciężarem ciała upadłam na łóżko. Moje oczy były mokre i wszystko widziałam jakby przez mgłę, usłyszałam jak mój telefon parę razy zadzwonił, tylko na niego zerknęłam i zobaczyłam wiadomości od Kingi i Wiktori które najwyraźniej mnie szukały odpisałam im tylko by się nie martwiły i bawiły dalej bo wróciłam do domu i jestem bardzo zmęczona.Leżałam tak sobie i patrzyłam się w sufit niby nic nigdy sobie nie obiecywaliśmy a jednak to co sie stało zraniło mnie i to bardzo jakoś o 00:20 usłyszałam że ktoś wchodzi do domu pomyślałam że to Kentin i udałam że śpię. Usłyszałam jakiś damski głos i moje drzwi się otworzyły. Odwróciłam się i zobaczyłam w nich Wiktorię i Kingę.
-Kasia wszystko dobrze? -zapytała jedna z nich a druga ruszyła w moją stronę i mnie przytuliła.
-A czemu miało by być coś nie dobrze ? -chciałam udawać że o niczym nie wiem i że nic mi nie jest ale dziewczyny za długo mnie znały by wierzyć w to co mówię.
-Kasia przecież widzę. -powiedziała spokojnie Wiktoria.
-To przez tą Darię! Nie wierzę że mogła się całować z Kentinem! -powiedziała wkurzona Kinga.
Do moich oczu znowu zaczęły napływać łzy.
-Jak ją dorwę to chyba...!!!
-Dziewczyny spokojnie przecież Kentin to tylko mój przyjaciel. -powiedziałam smutna.
-Czy Ty masz nas za idiotki?
-Coo ja nigdy!
-Przecież wiemy że go kochasz.
-Oj dziewczyny... -łzy płynęły mi już po policzkach nie dałam rady nie wytrzymałam. -Dobra musicie już iść bo on za chwilę wróci.
-Co Ty! My już wszystko załatwiłyśmy. -powiedziały uśmiechnięte.
-Jak to?
-Jak wyszłaś twój Kentinek zaliczył opierdziel a te szmaty liścia 😊
-Kocham was wiecie ?
-Wiadomo 😀
-Ale gdzie on jest?
-Spokojnie wróci jutro teraz jest u kolegi i ma czas na przemyślenie swojego debilnego zachowania.
-Kocham was.
-Dobra lizusie idź spać bo podobno jesteś zmęczona haha!
-Chyba już nie jestem zmęczona haha.
Tak rozmawiałyśmy całą noc nie przejmując się niczym aż nad ranem Wszystkie zasnęłyśmy.
----------------------------------------------------
Dobra nie wytrzymałam
Kobieta zmienną być 😂
Stwierdziłam że będę dawać rozdziały nie regularnie Ale długie dziękuję miłego czytania 😅😆
CZYTASZ
Nieśmiertelnik
Teen FictionPewna dziewczyna rozstaje się ze swoim najlepszym przyjacielem w podstawówce i kontak pomiędzy nimi się urywa. Po jego odejściu całkowicie się zmienia z myślą że już nigdy go nie zobaczy.