Obudziłam się jak to ja o 6:55. Miałam trochę czasu do śniadania. Hermiona jeszcze spała więc łazienka była wolna. Wzięłam jakieś ubrania z szafy i poszłam do łazienki. Gotowa i ogarnięta wyszłam z łazienki. Byłam ubrana w jasno - różową bluzkę z krótkim rękawem i dzinsowe spodenki. Włosy zwiozałam w luźnego koka.
Gotowa wyszłam z pokoju. Była sobota więc nie musiałam budzik Hermiony. Pokój wspólny był prawie pusty. Ku mojemu zdziwieniu na kanapie przy kominku siedziały dwie rude czupryny. Jak najciszej kierowałam się w stronę wyjścia, ale niestety moje umiejętności szpiega mnie dzisiaj zawiodły.
- Alex widze cie - powiedział rozbawiony George
- przecież ślepy nie jesteś - odpowiedziałam dalej stojąc przy drzwiach od PWG ( pokoju wspólnego Gryfonów )
- ej to było nie miłe - powiedział oburzony George
- nie miało być mile - odpowiedziałam mu szybko i wyszłam z PWG
Powoli kierowałam się w stronę WS (wielkiej sali) na śniadanie. Na miejscu byłam po jakiś piętnastu minutach. W WS nie było dużo uczniów. W końcu jest sobota każdy normalny uczeń jeszcze śpi. Szkoda że ja nie jestem normalna i wstaje wcześniej rano nawet w weekendy. Usiadłam przy stole gryfonów nałożyłam sobie dwa tosty i nalałam sobie herbaty z sokiem malinowym do kubka. Zaczęłam jeść moje pyszne śniadanko. Dzisiaj musiałam tu siedzieć do końca bo po śniadaniu mamy zacząć dekorować WS. Coraz więcej osób pojawiało się na śniadaniu. Właśnie do WS przyszedł mój kolega Blaise to jest jedyny ślizgon który jest dla mnie miły. Popatrzył w moja stronę i się szeroko uśmiechnął. Zaczęłam pić moją pyszną herbatkę. Mogłam tak szybko nie wstawać bo teraz musze czekać na koniec śniadania. Stwierdzam że czekanie jest najtrudniejsze. Cały czas czuje na sobie czyjś wzrok. Chciałam się już odwrócić i zobaczyć kto poświęca mi tak dużo swojej uwagi ale niestety przeszkodził mi w tym mój kochany brat. Ten to ma wyczucie czasu.
- hej siostra - przywitał się ze mną i zaczął jeść swoje śniadanie
- hej braciszku - powiedziałam i się uśmiechnęłam do niego
- z kim idzieszna bal? - zapytał
- sama ze sobą, a ty - zapytałam z czystej ciekawości
- zaprosiłem jedną dziewczynę ale mi odmówiła
- nie była ciebie warta - zaśmiałam się
- pewnie masz rację - powiedział również się śmiejąc
- a tak na serio kogo zaprosiłeś?
- nieważne
- nie chcesz to nie mów
***
Nareszcie koniec śniadania i mojej męczarni. Wszyscy uczniowie już wyszli z WS. Zostałam tylko ja i nauczyciele. Dobra czas brać się do roboty. Zaczęliśmy wszyscy przygotowywać dekoracje.- Alex co myślisz o tej choince - zapytał mnie Hagrid
- jest piękna
- to dobrze
- tylko martwi mnie jedna rzecz
- jaka? - zapytał zdziwiony
- nie wiem czy wystarczy ozdób
- o to się nie martw- powiedział i się zaśmiał
***
Dekorowanie WS zajęło nam chyba z jakieś cztery godziny no ale było warto efekt końcowy jest cudowny. Wszystko było takie piękne. Pożegnałam się z wszystkimi nauczycielami i poszłam się przygotować do balu.
CZYTASZ
Zło Jest We Mnie...
FanficAlex jest piękną 15 letnią dziewczyną uczocom się w szkole magii i czarodziejstwa hogward. Dziewczyna myśli że jej cała rodzina nie żyje ale czy tak jest na prawdę....