Budzik zadzwonił równo o szóstej. Do rozpoczęcia lekcji miałam dwie godziny. Szybko spakowałam książki do torby i wybrałam ubrania z szafy. Następnie pokierowałam się do łazienki gdzie przemyłam twarz zimną wodą i zrobiłam lekki makijaż. Kiedy wyszłam z pokoju, od razu poczułam cudowny zapach jajecznicy. Weszłam do kuchni gdzie zobaczyłam Chris'a z patelnią w ręku.
- Gdzie rodzice? - zapytałam wyjmując talerze z szafki.
- Jakieś pół godziny temu pojechali do pracy. Nie wiem jak można tak funkcjonować. Ci ludzie wstają o piątej! - odpowiedział oburzony blondyn nakładając potrawę, po czym siedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.
- O której wyjeżdżasz? - spytałam brata.
- Za jakieś trzy godziny przyjeżdża po mnie Tyler i jedziemy razem - odpowiedział z pełną buzią co wywołało uśmiech na mojej twarzy.
- Kto by uwierzył, że mój braciszek w końcu pójdzie do college'u - zażartowałam na co on przewrócił oczami. - Tylko nie zapomnij mnie odwiedzać - zmrużyłam oczy i przybrałam poważny wyraz twarzy.
- O to się nie martw - uśmiechnął się i zabrał nasze puste talerze, po czym wsadził je do zmywarki. Jeszcze przez pół godziny rozmawialiśmy o rożnych głupotach, lecz w końcu nadszedł czas na wyjście do szkoły.
- Do zobaczenia - powiedziałam wtulając się w klatkę piersiową Chris'a. Byłam do niego bardzo przywiązana i część mnie była załamana faktem, iż zamieszka on teraz w akademiku.
- Cześć - powiedział całując mnie w czubek głowy.
- Nie zapomnij zadzwonić - powiedziałam wychodząc. - I ucz się tam dobrze. A no i pozdrów Tyler'a!
- Nie martw się tak, młoda. Udanego pierwszego dnia - pomachał mi ostatni raz i zniknął na drzwiami domu.
---------------------
Przeszłam przez próg szkoły, w której roiło się od nastolatków. Jeśli mam być szczera, myślałam że będzie tu prawie pusto. W końcu to małe miasto.
Z trudem, ale w końcu odnalazłam moją szafkę. Wrzuciłam do niej niepotrzebne książki i spojrzałam na plan lekcji. Historia. Chwyciłam podręcznik od tego przedmiotu i ruszyłam w poszukiwaniu odpowiedniej sali.
- Elena Gilbert? - z nikąd pojawiła się przede mną szeroko uśmiechnięta blondynka.
- Tak... Coś się stało? - zapytałam nieco zmieszana.
- Nie, nie. Mam na imię Caroline Forbes i zostałam wyznaczona do oprowadzenia cie po naszej szkole. Chodź pokaże ci co i jak! - wykrzyknęła entuzjastycznie i złapała mnie za ramie ciągnąć za sobą. - Jaką masz pierwszą lekcje?
- Historia - odpowiedziałam pokazując jej kartkę z wypisanymi godzinami zajęć. Caroline spojrzała na nią i rozpromieniła się jeszcze bardziej (o ile to możliwe).
- Świetnie! Wygląda na to, że będziemy w tej samej klasie - odwzajemniłam uśmiech dziewczyny. Wydaje się naprawdę sympatyczna. - A więc, kiedy się tu przeprowadziłaś?
- Właściwie to wczoraj - odpowiedziałam. - Rodzice dostali lepszą ofertę pracy niedaleko, więc przenieśliśmy się tutaj.
- Gdzie mieszkałaś wcześniej?
- Nowy York.
- Poważnie? Zawsze chciałam tam pojechać.
W tym momencie zadzwonił dzwonek. Wszyscy weszli do klasy, a ja razem z nimi. Zajęłam ławkę z tyłu, zaraz obok blondynki. Były pojedyncze, co z początku wydawało mi się trochę dziwne, ponieważ dotąd zawsze siedziałam w podwójnych.
CZYTASZ
Till The Last Breath // Damon Salvatore (zakończone)
FanfictionElena Gilbert. Zwykła nastolatka z dużego miasta. Ma wielu przyjaciół i beztroskie życie. Jej świat wywraca się do góry nogami, gdy przeprowadza się do małego miasteczka Mystic Falls. (Info) ff nie zawiera scen +18. Zaznaczyłam to na wszelki wypadek...