- Cześć - usłyszałam za sobą głos Caroline, gdy odkładałam do szafki niepotrzebne książki.
- Hej - odwróciłam się do niej. - Co u ciebie?
- Jestem strasznie zmęczona - westchnęła. - Nie wiem kto wymyślił
lekcje na ósmą, ale był to beznadziejny pomysł.- Zdecydowanie - w tym momencie ujrzałam Emily i Mike'a, którzy wchodzili do szkoły trzymając się za ręce. - Woooow... Czy ja o czymś nie wiem?
- O matko - blondynka złapała za głowę. - Nie wierzę, że zapomniałam ci powiedzieć. No to słuchaj. Każde z nich umówiło się z kimś na bal. Niestety oboje zostali wystawieni przez swoich partnerów. Zdecydowali, że spędzą ten wieczór razem i jakoś tak wyszło, że zorientowali się, że coś do siebie czują. Od wczoraj oficjalnie zostali parą.
- Tego się nie spodziewałam. W każdym razie cieszę się ich szczęściem.
- A jak miedzy tobą a Damonem? - spytała poruszając znacząco brwiami.
- Nijak - wzruszyłam ramionami. - Jesteśmy dobrymi znajomymi.
- Jasne. Od razu widać, że was do siebie ciągnie - odpowiedziała.
- Nieprawda - zaprzeczyłam.
- Czyli ani trochę ci się nie podoba?
- Każdy zadaje mi to pytanie, a ja nie wiem co odpowiedzieć. Lubie go. Nawet bardzo. No i zależy mi na nim, ale czy mi się podoba? Sama nie wiem.
W tym momencie zadzwonił dzwonek.
- Daj sobie jeszcze trochę czasu - powiedziała dziewczyna. - Niedługo pewnie sama się o tym przekonasz.
Po tych słowach weszłam do klasy biologicznej.
------------------------
Lekcje skończyłam o piątej. Od razu po dzwonku skierowałam się w stronę wyjścia z budynku. Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam Stefana na parkingu szkolnym.
- Cześć - powiedziałam, gdy znalazłam się koło niego. - Co tutaj robisz?
- Wsiadaj do auta. Zaraz ci wszystko wyjaśnię.
- To coś poważnego? - spytałam.
- Nie do końca - odpowiedział.
- Ymm...okej - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę czarnego samochodu.
- A więc - zaczął - Damon poprosił, żebym odebrał cie ze szkoły. Sam musiał coś załatwić.
- No błagam - jęknęłam. - Nie jestem dzieckiem. Umiem sama dojść do domu.
- Wiem, wiem, ale Damon jest przewrażliwiony jeśli chodzi o osoby, na których mu zależy - uśmiechnęłam się słysząc te słowa. - A co u Caroline?
- Polubiłeś ją co? - spojrzałam na niego szczerząc się jak głupia. Na balu wyglądało razem naprawdę uroczo.
- Jest sympatyczna - wzruszył ramionami patrząc przed siebie, aby uniknąć mojego wzroku.
- Ona też cie lubi - chłopak próbował ukryć uśmiech, ale mu to nie wyszło.
- To twój dom, prawda? - odpowiedziałam skinięciem głowy. - A to twój tata?
Przyjrzałam się dokładniej miejscu, które wskazywał Stefan. Stał tam dość wysoki mężczyzna w garniturze. Był odwrócony tyłem do nas, więc nie widzieliśmy jego twarzy.
- Nie wiem kto to, ale napewno nie jest to mój tata - powiedziałam nie spuszczając wzroku z tajemniczego gościa.
Gdy wyszliśmy z samochodu mężczyzna się odwrócił.
- Elijah - Stefan zacisnął dłonie w pięści.
- Minęło sporo lat - powiedział zbliżając się do nas. - Zadzwoń po Damona. Musimy porozmawiać.
----------------------
Razem ze Stefanem i Elijah czekaliśmy na Damona w Mystic Grills. Gdy w końcu się pojawił, było po nim widać zdenerwowanie. Jego wzrok przeleciał po naszej trójce i zatrzymał się na mnie.
- Poprosiłem cie jedynie o to żebyś bezpiecznie odstawił ją do domu - wycedził przez zęby w stronę brata.
- Wydaje mi się, że bezpieczniejsza będzie tutaj z nami, niż sama w domu - odpowiedział Stefan. Brunet jedynie głośno wypuścił powietrze i zajął miejsce koło mnie.
- Więc? - spytał Damon.
- Chciałem przedyskutować z wami jedną sprawę - zaczął Elijah. - Jak już zapewne wiecie chcę zemścić się na moim bracie za to co zrobił naszej rodzinie. Nie jest głupi, dlatego szybko zorientował się jakie mam plany. Od razu uciekł i skierował się w stronę Mystic Falls. Z tego co zapamiętałem, jedyni znajomi jakich posiada w tych okolicach to wy. Wydaje mi się, iż mój brat chce mnie zabić zanim ja zrobię to mu i poprosił was o pomoc. Prawda?
Bracia jedynie wymienili porozumiewawcze spojrzenia. Nie wiedzieli co robić, a ja wcale im się nie dziwię. W końcu siedzi przed nimi osoba, którą mają zabić. Głupim posunięciem byłoby powiedzenie jej tego.
- Tak właśnie myślałem. Ufacie mojemu bratu? - spytał.
- Nie - odpowiedzieli równo.
- Myślę, że mam dla was pewną propozycję...
------------------------
Kolejny przejściowy rozdział. Co prawda jest taki krótki dlatego, że w tym tygodniu w ogóle nie mam na nic czasu. To cud, że cokolwiek wstawiłam XDD Kolejny rozdział powinien pojawić się w przyszłym tygodniu.
Na górze zdjęcie Elijah
- Nati xx
CZYTASZ
Till The Last Breath // Damon Salvatore (zakończone)
FanfictionElena Gilbert. Zwykła nastolatka z dużego miasta. Ma wielu przyjaciół i beztroskie życie. Jej świat wywraca się do góry nogami, gdy przeprowadza się do małego miasteczka Mystic Falls. (Info) ff nie zawiera scen +18. Zaznaczyłam to na wszelki wypadek...