One

2.8K 118 23
                                        

-Maddie wstawaj! - z mojego błogiego snu wyrwał mnie uporczywy głos mojego kochanego (wyczujcie ten sarkazm) braciszka.

-Horan spierdalaj.- warknęłam przekręcając się na drugi bok.

-No już. Rusz swój tyłek z łóżka bo się spóźnisz.-mówił próbując zdjąć ze mnie kołdrę, co szło mu marnie.

Ostatecznie jego wysiłki skończyły się tym, że wkurwiona, razem z kołdrą znalazłam się na podłodze, a Niall stał nade mną i miał niezły ubaw. W mojej głowie zaświtał plan.

-Pomóż mi wstać pizdokleszczu.- powiedziałam wyciągając do niego dłoń.

Naiwny złapał mnie za nią, a ja podcięłam mu nogi i pociągnęłam w dół. Upadł na podłogę z głośnym łoskotem, a ja szybko pobiegłam do łazienki zanim miałby szanse się na mnie zemścić.

Wzięłam szybki prysznic, wymalowałam się i włożyłam ubrania, które wczoraj przygotowałam. Następnie wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni zjeść śniadanie.

-Wiesz, że się zemszczę?- spytał mój brat wchodząc do kuchni.

-Też cię kocham braciszku.- powiedziałam sarkastycznie posyłając mu buziaka w powietrzu. -Dobra. ja mykam do pracy. Pa.

Wyszłam z domu zabierając potrzebne rzeczy, wsiadłam do mojego bmw i pojechałam w stronę mojej kancelarii.

Odkąd wyprowadziłam się z Sydney moje życie to sielanka. Skończyłam studia. Mam dobrze prosperującą kancelarię i szacunek w zawodzie. Kochającego chłopaka i najlepszą przyjaciółkę pod słońcem.

Dobra... Z tym chłopakiem to trochę przegięłam. Ian tak naprawdę jest gejem ale boi sie wyznać swoją orientacje rodzicom i w ten oto sposób stałam się jego dziewczyną. Tak naprawdę jest moim bardzo dobrym przyjacielem. Moge mu mówić o wszystkim podobnie jak Sandrze. Jesteśmy nierozłączni. Ta dwójka jest dla mnie jak rodzeństwo i są moimi wspólnikami więc ułatwia nam to nasze kontakty.

Wracając oni wraz z moim bratem bardzo mi pomogli. To dzięki  nim przestałam się ciąć i mieć myśli samobójcze. Dzięki nim rozpoczęłam swoje nowe, lepsze życie.



Kik 2 | L.H ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz